środa, 20 grudnia 2017

W Club - czy warto?

W Club - czy warto? Rok 2017 zdecydowanie upłynął mi pod znakiem lalek od Integrity Toys. Nie bez przyczyny - pierwszy raz zostałam członkiem klubu. A że już niedługo styczeń i ponownie ruszą zapisy i chciałabym podzielić się z Wami swoimi przemyśleniami na temat członkostwa - i może dzięki temu uda mi się rozwiać Wasze wątpliwości.






Pewnie zdecydowanej większości z Was nie umknęła uroda lalek od Integrity, większość z nich określa się mianem FR-ek (skrót od Fashion Royalty), ale nie każdy wie, że to tylko jedna z wielu linii oferowanych przez firmę. Główne to Fashion Royalty, Nu.Face, Poppy Parker, Color Infusion oraz Tulabelle. Znani byli z tego, że część lalek oferowano zarówno jako 12" i 16". W tym roku 16" już nie pojawiły się w ofercie i niestety z tego co mi wiadomo, w ogóle zaprzestanie się ich produkcji - co dla mnie jest pierwszym minusem.

Co do samego członkostwa - zapisanie się do klubu to koszt 50$ na cały rok. Zawsze tak jest, że dołączając do klubu oferuje on nam 3 tzw 'upgrade dolls' (zazwyczaj po jednej z linii: Poppy Parker, Fashion Royalty i Nu.Face), które można dokupić dołączając do klubu. Preorder to 25$ od lalki - tyle ile lalek zostanie zamówionych - tyle zostanie wyprodukowanych, dlatego na ich otrzymanie chwilę trzeba poczekać - co z jednej strony jest minusem, a z drugiej plusem - ponieważ na spokojnie można uzbierać pozostałą część kwoty na lalkę. Ja wybrałam członkostwo i jedną lalkę - Majesty Giselle Diefendorf.







Dlaczego warto zapisać się do klubu? Muszę przyznać, że od dawna podobają mi się lalki od Integrity. I jak zwykle bywa nie byle jakie - a dość konkretne egzemplarze. Moje trzy ulubione twarze to Agnes, Giselle i Elyse (Giselle na zdjęciu powyżej, Agnes poniżej). I nie oszukując nikogo - są to trzy najbardziej rozchwytywane (poza Poppy Parker) lalki od Integrity. Ich ceny poza klubem bardzo szybko rosną - dwu- a nawet trzykrotnie. Naprawdę rzadko zdarza się kupić taką lalkę (najczęściej gołą) w okazyjnej cenie, dlatego uważam, że najkorzystniej nabyć ją bezpośrednio.






Przyjrzyjmy się cenom - nie oszukujmy się, że na nasze polskie zarobki ceny tych lalek i tak są wysokie, ale wcześniej wspominane przeze mnie rozłożenie płatności w czasie ma swoje plusy - ponieważ budżet na lalki można zaplanować z góry. Ja wiedziałam czego chcę i dość łatwo było mi się powstrzymać od impulsywnych zakupów i oszczędzić na te najbardziej wymarzone. Ceny lalek wahają się od 125$ do nawet 200$ (te najwyższe ceny są za giftsety - czyli lalka plus kilka ubranek, lub lalka z dodatkowymi głowami, strojami). Z czego cena zawsze dzieli się na tzw preorder - czyli zamawiam przed i płacę - najczęściej 25$ - zaliczki i kwotę do dopłaty plus przesyłka Z góry wiadomo w jakim okresie lalka ma się pojawić - więc do tego czasu wiemy ile musimy jeszcze nazbierać (np. kolekcja ma premierę w maju, a pierwsze lalki pojawią się dopiero późną jesienią). Musimy się liczyć, że lalki przylecą do nas z USA, więc koszty wysyłki to ok 40$ i w górę. Trzeba też pamiętać o ewentualnym cle już w Polsce.






Korzyści z W Clubu. Czy członkostwo ma swoje plusy? Oczywiście, że ma. Kto jak nie członkowie dowiaduje się pierwszy o dostępności danych linii. Jako członkowie zawsze mamy te 3-4 dni przewagi nad osobami spoza klubu. Dzięki temu pierwsi wiemy co będzie dostępne, kiedy i gdzie - dzięki czemu lepiej możemy rozplanować swoje zakupy. A część lalek naprawdę rozchodzi się jak świeże bułeczki.

Kolejny plus - lalki tylko dla klubowiczów. Są to egzemplarze, które mogą nabyć tylko klubowicze - jedna lalka na jedno członkostwo (z tego co pamiętam można mieć więcej niż jedno członkostwo, ale limitu ich posiadania niestety nie znam). Zazwyczaj są to jedne z rzadziej spotykanych twarzy - tym większa radość kiedy można nabyć lalkę, o której od dawna się marzyło.

Loterie - co roku odbywa się kilka loterii - również tylko dla członków klubu. Można w nich wygrać możliwość kupna (tak - niestety kupna, nie jest to loteria w której wygrywa się lalkę) danego egzemplarza, którego ilość na rynku będzie bardzo ograniczona (ok 400 lalek). Sama nie brałam udziału w loterii, więc dokładnie nie wiem jak to jest, ale sam czas loterii również jest ogłaszany dużo wcześniej i każdy klubowicz jest o tym poinformowany mailowo.






Integrity Toys - jak to działa? Muszę przyznać, że nie spotkałam się jeszcze z tak dokładną platformą. Wszystko jest załatwiane drogą mailową - wszelkie informacje, dostępność, zamówienia, linie, nowe lalki - wszystko to otrzymujemy wraz z bardzo dokładnymi instrukcjami (oczywiście po angielsku) na maila. Osobiście mogę tylko pochwalić obsługę od Integrity- rozwiązują każdy problem, szybko odpowiadają na pytania i nie mieli żadnych problemów, by zmodyfikować moje zamówienie.

Co jest potrzebne, żeby zostać członkiem klubu? - wystarczy skrzynka elektroniczna i konto na PayPal'u. Przydałaby się też choć niewielka znajomość języka angielskiego - choć instrukcje podane w mailach są dość czytelne, nawet dla kogoś nie znającego zbyt dobrze języka.





Podsumowując, plusy i minusy członkostwa w W Clubie

✔ informacje o dostępności lalek
✔ świetny kontakt z działem obsługi klienta
✔ lalki tylko dla klubowiczów
✔ rozłożenie płatności w czasie

➖ cena
➖ czas po jakim otrzymujemy lalkę
➖ loterie
➖ brak 16" lalek w ofercie

Ogółem, sama członkostwo w klubie oceniam na plus i gorąca polecam jeśli ktoś się zastanawia nad dołączeniem w przyszłym roku. Udało mi się zdobyć te lalki, które od zawsze chciałam mieć, plus kilka innych. Uporządkowałam budżet na swoje hobby - nie bankrutując przy tym. No jeszcze ogromnym plusem samych towarów od Integrity jest ich nieporównywalnie lepsza jakość niż u Mattela. Pewnie po tym wywodzie zdziwi Was moja decyzja - ale sama w przyszłym roku do W Clubu nie dołączę - to świetna zabawa, ale na chwilę obecną jestem po prostu spełniona jeśli mowa o lalkach od Integrity :) W przyszłym roku planuję powrót do korzeni - a mianowicie dobrych lat świetności Mattela :) Gdyby ktoś miał pytania co do W Clubu, a których nie ujęłam w tekście - pytajcie śmiało - pomogę, jeśli tylko będę umiała. Mam nadzieję, że udało mi się rozwiać choć część Waszych wątpliwości.

Po więcej informacji związanych z zapisem polecam odwiedzić stronę Integrity Toys.

Wszystkie zdjęcia zawarte w tekście obejmują lalki z kolekcji Integrity Toys z 2017 r i są własnością Integrity Toys. 

All of the photos are property of Integrity Toys. 

piątek, 24 listopada 2017

Spirit of the Sky Barbie

Dzisiaj po raz pierwszy od dawna mam naprawdę wolny wieczór. Tak wolny, że nie wiedziałam co zrobić z tym nadmiarem czasu. Studia, a właściwie nauka, tak mnie pochłaniają, że nie mam kiedy porządnie odpocząć. Lalkowo się dzieje, ale o tym niebawem - tzn jak tak dalej pójdzie, to z moim tempem pisania, aktualne na chwilę obecną nowości pojawią się na blogu za jakieś dwa lata. Gdyby ktoś miał ochotę - zapraszam na Flickr - tam jestem trochę bardziej na czasie ;)

Wracając do bohaterki dzisiejszego posta - chciałabym Wam przedstawić lalkę, do której oczy świeciły mi się już kilka ładnych lat. Jest ze mną już dobre 1,5 roku, a ja w dalszym ciągu podziwiam ją przez szybkę pudełka! Przedstawiam Spirit of the Sky Barbie - trzecią z serii Native Spirit Collection.

Today I have really free evening for a long time. It's soooo free that I didn't know what to do with so much free time. My studies, I mean learnig, take so much time, that I really don't have much of it to rest well. In my dolly world it's quite ok, but that will be soon - if it would go like this, with my jam to writing I'll show you some news in to years on a blog. If you're interested - welcome to my Flickr - there aro more actual news :)

Coming back to the main character of this post - I'd like to introduce to you the doll that I dreamed about for a really long time. She's with me for over 1,5 year and I still look at her standing in a box. Here she is - Spirit of the Sky Barbie - the third in a Native Spirit Collection.




Jestem naprawdę zachwycona tą lalką. To moja pierwsza Indianka - a jej urodę tylko podkreśla piękny headmold Goddess.  I może będę się powtarzać - ale kiedyś Mattel naprawdę miał klasę. Dbałość o detale i wykonanie było jeszcze kilka lat temu na bardzo wysokim poziomie. Dzisiaj możemy tylko o tym pomarzyć.

I'm really adored by this doll. She's my first Native American Barbie - and her beauty is just revealed by the Goddess sculpt. Maybe I'll be boring, but sometime ago Mattel really took care about the details and manufacture. Today we can only dream it,



Ta twarz jest piękna. Chyba nikt temu nie zaprzeczy. Subtelne rysy headmoldu Goddess podkreślone tylko delikatną kreską przy oku i ciemniejsze usta. Długie, czarne włosy zaplecione w warkocz z wplecionym piórem tylko koronują to dzieło.

Her face is beautiful. Subtle facial features of Goddess scult are just revealed by delicate eye line and darker mouth. Long, black hair in braids with feather finishes her look. 



Szczerze nie jestem w stanie powiedzieć czy jej strój rzeczywiście oddaje ubiór Indian, bo naprawdę się na tym nie znam. Jako kolekcjoner zwrócę uwagę tylko na dopieszczone szczegóły. Użycie ciekawych faktur, różnych materiałów, zastosowanie wzorów i kolorów jest naprawdę miłe dla oka i kojarzy mi się z kulturą Indian.

Honestly I can't say if her outfit is really connected with culture of Native American, because it's really not my cup of tea. As a doll collector I will note some spectacular details. Use of interesting textures, different materials, patterns and colors are really nice to observe and I think they associate with Native American Culture.








Jako dodatek dostała łapacz snów :)

Additionaly she has dream catcher :)


Na koniec jeszcze kilka portretów mojej pięknej Spirit of the Sky :)

And some more portraits of my beautiful Spirit of the Sky  :)












poniedziałek, 12 czerwca 2017

Barbie Basics 11-002

Dawno mnie tu nie było. Powroty są ciężkie. I nie mogę obiecać, że zagoszczę ponownie na blogowej scenie na stałe. Nie oszukując nikogo - życie mnie pochłonęło, to prawdziwe, nie internetowe. Zupełnie nowe studia, nowi ludzie, nowe wyzwania...! Żyję, mam się dobrze, co tu dużo mówić - odnalazłam się! I nie żałuję ani jednej chwili z tego ostatniego roku :)
Lalkowo nie jest źle. Kolekcji się nie pozbyłam i nie pozbędę (jest zbyt wyselekcjonowana), nowe egzemplarze wciąż napływają, choć nie ma ich tak dużo jak w latach ubiegłych. Dziś lalka, która zamarzyła mi się długo po czasie świetności tej serii - Barbie Basics 11-002 z headmoldem Teresa 1990 (z którym łączy mnie sentyment z lat dzieciństwa). Nabyłam ją od Ani, która zmieniła swoje upodobania lalkowe z 12" na 16". Serdecznie chciałabym Was zaprosić do jej świata (a ma się czym chwalić). Jeśli jeszcze nie poznaliście jej bloga - zachęcam do odwiedzenia AprilSeven :)

A teraz wróćmy do bohaterki tego posta. Barbie Basics z drugiej serii popularnie zwanej 'Jeans' :)

I was absent for a long time. Returns are always hard. I can't promise that I'll be here permanently. I don't want to cheat anybody - life was soooo aborbing, the real one, not internet life. I've started new studies, met new people, new challenges..! I'm alive, I'm good, what can I say - I found myself! I don't regret any moment of my life from last year :)
It's quite good in my dolly world. I'm not going to get rid of my collection, new dolls are comin (but not as much as before). Today I want to show you the doll that I dreamed a long time after the series was realised - Barbie Basics 11-002 with Teresa 1990 headmold (that I love until my my childhood). I got her from Ania, who prefers 16" dolls now. I really want o invite you to her world. And if you don't know her blog - just boldly go to her site AprilSeven :)

But now, let's come back to the Barbie Basics from collection popular called 'Jeans' :)




Lalka jest o tyle ciekawa, że ten headmold bardzo rzadko występuje z blond włosami. Teresa jako hiszpańska przyjaciółka Barbie zazwyczaj kojarzona jest z ciemniejszą, lekko opaloną karnacją i ciemnymi włosami. Twórcy serii zaszaleli i dzięki temu powstała jedna z ciekawszych lalek :) To były czasy, kiedy Mattel wydając tak prostą lalkę w ogólnodostępnej serii (Black Label) jeszcze dbał o wszelkie detale. Przepiękny, stonowany makijaż oka i lekko perłowe usta dodają tylko sznytu typowego dla lalki kolekcjonerskiej.

Doll is very interesting because of her blond hair! Teresa, known as Spanish friend of Barbie, was usually presented as dark haired and tanned girl. But designers went a little bit crazy and here we have one of the most interesting dolls of these series. It was the time, when Mattel gave us very simple doll as a Black Label and they took care about all the details. Beautiful, toned eye make up and pearl mouth look very collector!




Ubrana jest w bardzo prosty, biały top i jeansy z przeszyciami. Zadbano nawet o oryginalną naszywkę.


She wore very simple, white top and jeans. They even took care of original stripe.






Do stroju dobrano proste sandałki na obcasie.

Simple white high-heeled sandals complete the look. 





I na koniec jeszcze kilka ujęć pięknej Terssy i reszty mojej Basicowej gromadki ;)

And some more photos of beautiful Teresa and rest of my Basics group :)