Hi!
Today I'm going to show you some of my dolls that I couldn't assigned to a particular group. And they're gonna have their 5 minutes here :)
Enjoy!
Jako pierwsza będzie Happy Family Grandma. Jest to ciekawy okaz, ponieważ lalka jest stylizowana na babcię - starszą panią. Na jej twarzy widoczne są zmarszczki, a jej figura już nie jest tak idealna jak u innych lalek. Cały korpus i nogi są odrobinę szersze, jej stopy przystosowane do płaskich butów. Lalka ma też siwe włosy.
Babcia ubrana jest w liliowe spodnie. Ma również fioletowy sweterek i bluzkę z kwiatowym wzorem. Na szyi ma naszyjnik zrobiony ze złotego sznureczka. Na takim samym łańcuszku zawieszone są jej okulary. Do stroju ma dobrane pod kolor buciki i torebkę.
Lalki z serii Happy Family tworzą rodzinę, więc dorosłe lalki (poza Doktor Barbie, również wchodzącą w skład serii) noszą obrączki.
Fashion Party Skipper to była moja pierwsza lalka kupiona na allegro i pierwszy trupek. Oryginalnie miała bardzo fajne młodzieżowe ciuszki i dobrane do nich dodatki. Sama długo nie mogłam odnaleźć dla niej odpowiedniego stylu, bo przede wszystkim nie miałam odpowiednich rozmiarowo ciuszków. Ale w końcu udało mi się coś wykombinować :) Wydaje mi się, że teraz też wygląda jak fajna, zakręcona nastolatka :)
Tak... Nie mogłam się powstrzymać i Skipper dostała parę kolczyków :)
Czas na maluchy! Nie mam ich dużo (mattelowskich tylko 3 sztuki, jedną już widzieliście - jest pacjentką Dentist Barbie).
Jako najstarsza stażem (pobytem u mnie) idzie Potty Training Shelly - czyli mała siusiająca laleczka. Shelly w swoim zestawie posiada wiele potrzebnych akcesoriów, takich jak maleńka toaleta i zlew, kończąc na butelkach i grzechotkach. Shelly ma buzię przystosowaną do picia z butelki. Po napełnieniu jej brzuszka wodą, zaczynała się zabawa, bowiem tam znajduje się mięciutki przycisk w kształcie serduszka, po którego naciśnięciu laleczka siusia.
Poza tym Shelly to mała podobizna Barbie - jest to śliczna dziewczynka o blond włosach i niebieskich oczach, dodatkowo ubóstwiająca róż ;)
Druga laleczka to Biker Baby Belinda z serii Kelly Club. Wydaje mi się, że zostały wydane dwie jej wersje, ponieważ szukając jej dokładnej nazwy natknęłam się na same laleczki, a moja w zestawie posiadała jeszcze rowerek.
Belinda to Latynoska o czarnych włosach do ziemi. Ubrana jest w jednoczęściowy, sportowy kombinezon i adidasy. Dodatkowo na głowie ma zawiązaną chustę.
I jeszcze jedna parka maleństw: nie znanej mi firmy chłopiec, który dostał imię Tommy i mała Evi od Simby (pozbawiona swoich oryginalnych ciuszków).
Rayla z Magii Pegaza zachwyciła mnie swoją fryzurą, którą niestety zniszczyłam i do tej pory nie udało mi się jej odtworzyć. Lalka ma ciemniejszą karnację i długie pofalowane brązowe włosy z jasnymi pasemkami. Ubrana jest w delikatną, błękitną sukienkę.
I chyba takiej lalki byście się u mnie nie spodziewali. My Scene we własnej osobie! Na samym początku, kiedy te lalki weszły do sprzedaży, miałam taki kaprys, żeby jakąś kupić. No i dostałam jedną - Ride in a Park Nolee. Nie mogę powiedzieć, że nie byłam zadowolona, bo byłam i to jak! Niestety jednak są to lalki, które do gustu mi nie przypadły i Nolee jest u mnie samiuteńka. Nie kupiłam żadnej innej i tej też nie mam zamiaru się pozbyć :)
Nolee była w zestawie razem z rowerem i pieskiem, plus paroma akcesoriami, które mogłyby się przydać na wycieczce rowerowej. Lalka ubrana jest w czarno białą koszulkę, jeansy rybaczki i wysokie buty. Do stroju dobrano jej srebrny naszyjnik, zegarek, czerwony berecik i okulary przeciwsłoneczne.
W swoim koszyku wozi wodę, ręcznik, frisbee i oczywiście pieska :)

