Followers

wtorek, 10 września 2013

Jesień idzie, nie ma na to rady

Niestety, czas wakacyjny definitywnie się zakończył, urlop to już tylko wspomnienie, wczoraj było wieczorem tak ciemno, że zapaliłam świece. 

W tym roku decoupażowałam na urlopie, zabrałam ze sobą sprzęt, ale niestety - wszystko rozdałam, zapomniawszy uprzednio sfotografować.

Jeżeli chodzi o robótki zakończone przed urlopem, to parę jest, przede wszystkim na życzenie mojego taty "galeria" do domku na działce.  Różnego rodzaju obrazki, o tematyce religijnej i nie tylko. Lubię motywy religijne, gdyż są one wykładnikiem naszej chrześcijańskiej kultury europejskiej. Budowle sakralne i ich wyposażenie to nie tylko cenne, ale i ogólnodostępne dziedzictwo kultury.
Dlatego mam serie ikon, Madonny Rafaela, Chrystusa w różnych wariantach. 
Martwe natury i landszafty też cieszą oko.

Fajną, rustykalną ozdobą są plastry drzewa z naklejonymi motywami - uzyskałam parę takich plastrów i na pewno zrobię kolejną serię. A na początek były dwa
Dobrze, że mamy znajomego gospodarza, który dysponuje różnymi narzędziami i z łatwością ukroił parę takich plasterków.
Ponieważ oddałam abażur z jednej z lamp, musiałam szybko dorobić - tym razem w ogólnej kolorystyce pokoju, niebieskiej.
W szydełkowych robótkach też ruch, ale trochę robię tego, trochę owego, zatem nic na razie jeszcze nie zakończyłam. 
W dekupażu też ruch w interesie, zakupiłam znowu niezliczoną ilość serwetek, a także mam zamiar spróbować dekupażu na materiale. W ogóle wiele projektów czeka, nie wiadomo za co się zabrać, a niedługo już czas się zrobi na ozdoby świąteczne!i