Dlaczego akurat mnie się to przytrafiło ??? I dlaczego w ogóle coś takiego się zdarzyło??? Od początku wakacji obserwujemy i podziwiamy ptaszki. Słuchamy ich świergotu i cieszymy się, że z roku na rok jest ich więcej. Tym czasem wczoraj wydarzyła się straszna historia :((( W czasie naszej nieobecności, przez otwarty balkon wpadła do mieszkania sikorka. Przeleciała do naszej sypialni i chciała się wydostać. Niestety w pokoju okna były tylko uchylone. Biedna musiała tak tłuc o szyby, że w końcu padła. Kiedy wróciliśmy do domu, Janek poszedł na górę i nagle zaczął krzyczeć, że w pokoju leży nieżywy ptaki i pełno jest piór. A oto co zobaczyłam w swojej sypialni ...
Bardzo mi było smutno:((( Urządziliśmy ptaszkowi pogrzeb, a ja żeby się odstresować postanowiłam zrobić mydło kawowo-lawendowe. Praca w stresie jednak nie popłaca. Nie dość, że piętrzyły się przeciwności różniste, to po ich pokonaniu efekt końcowy w postaci mydełka wyszedł nie najpiękniejszy w barwie i zapachu :( Ale pomyślałam, że jako ozdoba może posłużyć. Ponieważ to była moja pierwsza taka produkcja, nie zniechęcam się i mam nadzieję, że po tych doświadczeniach każda kolejna próba zakończy się lepszym egzemplarzem.
Na koniec chciałam Wam jeszcze pokazać mój ostatni nabytek, ze sklepu ze starociami. To stojak na naparstki. Ponieważ mam ich już troszkę przydał się bardzo. Wprawdzie wolałabym, żeby był jasny, ale nie będę go przemalowywać, bo jest bardzo polakierowany, a zedrzeć warstwy lakieru z takich malutkich detali byłoby ciężko. Przyozdobiłam go więc tylko koroneczką i różyczkami i na razie taki musi być :)
Dziękuję Wszystkim Gościom, którzy zaglądają do Zacisza, a szczególne ukłony ślę do tych, którym chce się coś miłego na[isać. Sami wiecie ile znaczy dobre słowo. Pozdrawiam cieplutko. Ania
Wystraszyłaś mnie - fakt nie miły przypadek , mam małe pytanko gdzie mogę kupić naparstki ceramiczne [ masz ich dużo więc gdzieś musisz kupować] stojak świetny pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńBiedny ptaszek! Też bym krzyknęła jak bym zobaczyła taki widok w pokoju:) A stojak na naparstki jest śliczny, no i naparstki robią wrażenie! Mydełko zresztą też...
OdpowiedzUsuńTak widocznie miała umrzeć bidna sikorka. Stojaczek jest śliczny, jeszcze nie widziałam takiego czegoś. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBiedna sikorka...
OdpowiedzUsuńWspaniały stojak i piękne naparstki:)
..zaglądam tu od niedawna i zaskakujesz mnie coraz bardziej. Piękna kolekcja naparstków, nawet nie wiedziałem, że takie coś można kolekcjonować. Pozdrawiam i zapraszam...
OdpowiedzUsuńŻal sikorki i dla mnie widok, który zastałaś po powrocie też byłby straszny. Chyba zbierasz naparstki, jak ja dzwonki :). Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńbiedny ptaszek...
OdpowiedzUsuńmydełka prezentują się ciekawie...
a Twoja kolekcja naparstków jest imponująca!
:)
Naparstkowa ekspozycja wygląda bardzo efektownie, a mydlany produkt, cokolwiek o nim myślisz, na zdjęciu również bardzo stylowo się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńPtaszka szkoda... O nasze szyby rozbiły się już trzy... Nie wiem dlaczego ptaki czasem wpadają na przeszkody, albo wfruwają do mieszkania...
Aniu, czasami tak się zdarza, że ptaki niepotrzebnie tracą życie, gdy pomylą im się kierunki; ja znalazłam kiedyś nieżywego ptaka pod oknem chatki, pewnie z impetem uderzył w okno; śliczne naparstki, pochwalę się swoimi dwoma, kiedyś; pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńSzkoda ptaszka. Ja pamiętam jak byłam mała i mieszkaliśmy w bloku i tam czasem pisklaki w gniazd spadały. Brrr...
OdpowiedzUsuńŚliczna kolekcja tych naparstków. Zawsze lubię pooglądać takie małe cuda, chociaż na kupno jeszcze się nie skusiłam :)
A mydełka bardzo ładnie Ci wyszły. Ja też chcę spróbować swoich sił w produkcji, ale póki co inne rzeczy mnie pochłaniają :)
Rzeczywiście smutna historia. Czasem jednak tak się zdarza Mydełko faktycznie dekoracyjnie wygląda, a naparstki są ładnie wyeksponowane
OdpowiedzUsuńTociek w tociek jak u mnie wczoraj. Idę na górę i mijam się z kotem niosacym martwego ptaka w pysku. Kochanie, martwy ptaszek w objęciach kota- weź go. Tupię dalej z telefonem przy uchu wychodzac na balkon. O matko! Drugi martwy ptaszek...
OdpowiedzUsuńNie wiem jak, nie wiem dlaczego. Wina kota to nie jest bo raczej nieruchawy:)
Traumatyczna miałaś przygodę, nie zazdroszczę. Naparstki, piękny zbiór a do mydełka tez się przymierzam,chce złapać trochę zapachów lata na rozgrzewające jesienne kąpiele.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie zazdroszczę :(
OdpowiedzUsuńZa to naparstki są cudne! I mydełko też :)
Pozdrawiam,
Inka
Smutna historia.Mydełko wyszło pięknie, naparstki i stojak świetne.Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńOjejku Aniu to naprawdę straszne smutna historia, źle się robi w duszy, jak tak się dzieje.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
serdecznie
Biedny ptaszek i biedny Jasiek.....Na pewno był to dla Synka duży stres!
OdpowiedzUsuńA stojaczek jest śliczny! I tak jak jest bardzo mi się podoba - przynajmniej jest kontrastem dla naparstków i lepiej je widać:).
Mydełko ozdobne - pierwsze koty za płoty! Pozdrawiam Cię i wspaniałych wakacji życzę!
Biedny ptaszek,też bym się zdenerwowała:(
OdpowiedzUsuńteż odnosze wrażenie,ze ptaków przybywa
OdpowiedzUsuńprzykre miałaś odkrycie...
Do mnie wpadały kiedyś małe ptaszki,ale na szczęście byliśmy w domu i wygoniliśmy delikatnie.
OdpowiedzUsuńNaparstki też zbieram,ale tylko z miejsc,które odwiedziliśmy.
Za mydełka muszę się kiedyś wziąć!
szkoda sikoreczki :(
OdpowiedzUsuńpiękny stojak na naparstki :)
W ramach poprawy nastroju zapraszam do mnie po banerek =)
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro z powodu ptaszka :(
OdpowiedzUsuńA co do starego lakieru/farb to są podobno preparaty, które wystarczy nanieść, odczekać i po problemie.
A te naparstki sa piękne!
biedulek :((. Naparstki są świetne a koroneczka dodała uroku :))
OdpowiedzUsuńSzkoda ptaszka, tylko, że to była jaskółka, nie sikorka.
OdpowiedzUsuńNaparstki bardzo ładne, dotąd widywałam tylko półeczki na naparstki.
Sówko kochana, ona wygląda na zdjęciu podobnie do jaskółki, ale myślę jednak, że to sikora bogatka;( Miała wyraźnie żółty brzuszek i białe policzki.
OdpowiedzUsuńNam też wpadł ptaszek do domu,motał się strasznie ale na szczęście się wydostał:śliczny ten stojaczek z naparstkami:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZdecydowanie sikorka...doskonale Cię rozumiem Aniu , ja przezywam podobnie takie historie ! Nasz kot któremu tłukłam do głowy ,ze ptaszków NIE WOLNO przyniósł mi pewnego dnia ..ale zrobiłam mu taka awanturę , goniłam ścierka po podwórku z płaczem dosłownie ! I już nie przynosi ptaków ( metoda :wałka kuchennego podziałała" ) Ale w takich przypadkach kiedy nie masz wpływu i ptaszek ginie ...serce pęka !
OdpowiedzUsuńMydełka ...ależ Ty jesteś wszechstronna ! Jestem pod wieeelkim wrażeniem ! a naparstki cudne..a może zmywaczem do paznokci uda się zmatowić?
Rzeczywiście przykre wydarzenie-bidulka:(
OdpowiedzUsuńWystawa naparstkowa prezentuje się wspaniale!
Witam,
OdpowiedzUsuńPięknie tu u Ciebie, pozwolę sobie zostać na dłużej:) jak gogle się odblokuje!
Ciekawi mnie to mydełko,jak go zrobiłaś jest super:)
Pozdrawiam Monika
Ojejej,,jak smutno!!!!Wyobrażam sobie jaki dostałaś szok,,,,:(
OdpowiedzUsuńTo smutno ...Też miałam taką podobna przygodę...No kochana stojaczków do naparstków " zazdraszczam ". Może masz jakieś podwójne to się wymieniamy....))))Ja też je zbieram...Całuski pa...
OdpowiedzUsuńNo,fakt.Taki widok mąci błogi spokój. Biedny ptaszek. A produkcja mydła bardzo mnie zaintrygowała. Ciekawa jestem dalszych prób. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSmutna historia...Ale mydło wygląda bardzo pięknie, nie czuję zapachu:)... jednak wygląd jest wg mnie bardzo udany, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna kolekcja naparstków !!!
OdpowiedzUsuńPtaszka szkoda :(
Ojejku. Szkoda sikoreczki. Eh...
OdpowiedzUsuńMydełka pewno piknie pachną i naparstki i stojak na nie są super.
Oh ! szkoda ptaszyny i smutno mi,ze musialas przezywac taki stres...Stojaczek i naparstki sa urocze,kolekcjonujesz je?
OdpowiedzUsuńJesli tak to chetnie podesle kilka od siebie :)
Serdecznosci Aniu !
Alinko, dziękuję Ci ślicznie!:) Zbieram naparstki od 4 lat. Część to pamiątki z podróży, a część malutkie skarby gdzieś wyszperane:) Pozdrawiam cieplutko. Ania
UsuńBiedny ptaszek:( a stojaczek prezentuje się świetne:) udany zakup!Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńBiedaczek...
OdpowiedzUsuńStojak super, naparstki pięknie się na nim prezentują , a i mydełko w Twojej aranżacji stało się bardzo dekoracyjne .
Pozdrawiem Ewa
Biedny ptaszek, ale cóż zrobić...
OdpowiedzUsuńStojaczek na naparstki jest uroczy!
Podzielam Twój smutek po ptaszku, czuję podobnie i zawsze kiedy przytrafiają mi się podobne historie to nie potrafię o nich zapomnieć. Gratuluję pięknej kolekcji naparstków, są cudowne i zrobiły na mnie ogromne wrażenie a na stojaku prezentują się wspaniale. Jestem ogromnie ciekawa gdzie Ty je kupujesz, bo przyznam szczerze, że nie spotkałam takich naparstków w naszych sklepach. Dziękuję za odwiedziny na moim blogi i miły wpis. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda mi ptaszka :( Ale cóż mogłaś poradzić...
OdpowiedzUsuńTaki sam widok zobaczyłam w sobotę, wieszając pranie na strychu i byłam przerażona.
OdpowiedzUsuń