Witajcie
W przerwie między meczami (tak, oglądam piłkę nożną - z własnej,nieprzymuszonej woli; właśnie przed chwilą uzupełniałam wyniki meczów w futbolowej gazetce) chciałabym pokazać Wam produkt, który w ostatnim czasie zdecydowanie należy do moich ulubieńców. Choć początkowo podchodziłam do niego z lekką nutką niedowierzania, okazał się rewelacyjnym uzupełnieniem kremu do rąk.
Avon, Planet Spa, Odżywczy scrub do rąk i stóp z masłem shea
Nigdy wcześniej nie kupowałam peelingów do rąk. Wydawało mi się to zupełnie zbędne, głównie z uwagi na to, że nie miałam nigdy większych problemów ze stanem dłoni. Jakiś czas skusiłam się jednak na scrub z Avonu, głównie ze względu na ciekawość i promocyjną cenę. Scrub kupiłam za 7,90 zł, co zważywszy na jego normalną cenę 20,00 zł było sporą zachętą. I już po pierwszym użyciu musiałam przyznać, że trafiłam na perełkę.
Scrub zamknięty jest w plastikowej tubce o pojemności 75 ml. Tubka jest miękka, dzięki czemu nie ma problemów z wydobywaniem produktu. Jeśli chodzi natomiast o sam scrub, to jego konsystencja jest raczej gęsta, dzięki czemu mamy pewność, że nie wydostanie się z opakowania więcej kosmetyku niż jest nam potrzebne. Wpływa to na dużą wydajność peelingu. Drobinki są małe, ale dosyć ostre. Zapach jest bardzo przyjemny, typowy dla większości kosmetyków z masłem shea. Ale najważniejsze jest działanie. Producent zaleca stosowanie 1-2 razy tygodniu. Ja używam peeling nie częściej niż 1 w tygodniu i w moim przypadku taka częstotliwość wystarcza. Po użyciu scrubu skóra jest niewiarygodnie miękka i delikatna.
Jeśli jeszcze nie próbowałyście - polecam. Sceptycznie podchodziłam do tego typu kosmetyków, szczególnie po wypróbowaniu pewnego razu dość drogiego peelingu do dłoni, który nie zrobił zupełnie nic. Okazało się jednak, że warto było się skusić na zakup, a Avon po raz kolejny potwierdził, że co jak co ale kosmetyki do pielęgnacji dłoni ma naprawdę godne uwagi.
ja miałam peeling z oriflame, ale całkiem inny i cudownie pachniał, aż chciało się go zjeść, więc jego zapachu też jestem ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńmnie jakoś peelingi do rąk nie przekonują, mogę użyć każdego innego peelingu i efekt będzie podobny ;) potem takie drobiazgi tylko leżą i się kurzą u mnie w łazience ;)
OdpowiedzUsuńPeelingi uwielbiam. Zawsze leży kilka w łazience, jednak do samych rąk nigdy nie kupowałam.
OdpowiedzUsuńCo do piłki nożnej to podziwiam. Dla mnie oglądanie jej byłoby karą :-)
ciekawe, ja do rąk nie używam nic innego prócz kremu, ale może właśnie taki peeling z avonu by im się przydał ;)
OdpowiedzUsuńserię planet spa lubię najbardziej:) krem chętnie bym przetestowała
OdpowiedzUsuńMiałam, jest świetny :)
OdpowiedzUsuń