Snooker - Saudi Arabia Masters 2024. Wielki pech chińskiego snookerzysty, odpadł tip z końcówki kija

- Niby człowiek wie, że coś takiego może się zdarzyć. Taką sytuację przewidują nawet przepisy. Ale zwykle to się po prostu nie zdarza - przekazał eurosport.pl Przemysław Kruk, od lat komentujący zmagania snookerzystów.

A jednak się zdarzyło. W decydującym, dziewiątym frejmie meczu w 2. rundzie fazy zasadniczej turnieju w Rijadzie, rozgrywającemu właśnie swojego brejka Dinhowi odpadł z kija tzw. tip. To wykonane ze specjalnego materiału zakończenie kija, które uderza w bilę, nadając jej kierunek i odpowiednią rotację.

Pech chciał, że odpadający tip uderzył w stojącą na stole bilę. A to - zgodnie z przepisami przywołanymi przez Kruka - uznawane jest za faul.

Ding otrzymał zgodę od sędziego na odejście od stołu i naprawienie kija. Ale kolejny ruch należał do Stuarta Binghama. Mistrz świata sprzed dziewięciu lat takich okazji nie zwykł marnować. Wykorzystał swoją szansę i rozstrzygnął frejma i mecz na swoją korzyść.

- Sytuacja jedna na milion, a może nawet jeszcze rzadziej - dziwił się Kruk. - Komentuję snookera od prawie 30 lat, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem - dodał.

Turniej Saudi Arabia Snooker Masters 2024, w którym dla zwycięzcy przewidziano nagrodę w wysokości pół miliona funtów, potrwa do soboty.

(macz/twis)