La Liga. Vitor Roque strzelił debiutanckiego gola w barwach Realu Betis

Sprowadzony z Athletico Paranaense za 40 milionów euro brazylijski talent grał w Barcelonie od początku 2024 roku. Miał konkurować o miejsce w składzie m.in. z Robertem Lewandowskim, a w przyszłości być może zostać jego następcą. Pierwsze półrocze Brazylijczyk miał jednak niezbyt udane - strzelił dwa gole w lidze.
Młody napastnik pod koniec sierpnia został wypożyczony do Betisu do czerwca 2025 roku, z opcją na dodatkowy sezon. Klub z Sewilli ma również prawo wykupu.

Jego debiut przypadł na prestiżowe spotkanie z Realem Madryt (0:2) przed przerwą na mecze reprezentacji. Na Santiago Bernabeu zagrał 33 minuty. W piątkowy wieczór zaś zaliczył pierwszy występ na Estadio Benito Villamarin. Na boisku pojawił się, przy akompaniamencie braw, w 62. minucie starcia 4. kolejki z beniaminkiem Leganes.

Betisowi długo nie szło, ale zmiany w drugiej połowie ożywiły gospodarzy. Prowadzenie dał im w 74. minucie inny były piłkarz Barcelony Abde Ezzalzouli. Dwanaście minut później strzał Marokańczyka sparował bramkarz Leganes Juan Soriano, ale z dobitką pospieszył Roque, który zachował się jak lis pola karnego i szczęśliwie umieścił piłkę w siatce. Gospodarze tym samym odnieśli pierwsze zwycięstwo w tym sezonie LaLigi.

19-latek podczas celebracji był wyraźnie podekscytowany. Pocałował nawet herb Betisu. Widać było, jak ciążyły mu ostatnie miesiące frustracji. Strzelony gol z pewnością podbuduje jego morale.

"Tigrinho (taki przydomek nosi zawodnik) wyciągnął pazury" - komplementuje napastnika kataloński dziennik "Mundo Deportivo". "Tygrys jest na wolności" - dodał po meczu "Sport".

Brazylijczyk wysłał tym samym również pierwsze ostrzeżenie obrońcom Legii Warszawa. Już za nieco ponad pół miesiąca obie drużyny zmierzą się przy Łazienkowskiej w pierwszej kolejce fazy ligowej Ligi Konferencji.

(lukl)