Armand Duplantis i Karsten Warholm nie zarobili na biegu na 100 m ani grosza
📝Polska Agencja Prasowa
16/09/2024, 07:52 GMT+2
Pojedynek rekordzisty świata w skoku o tyczce Szweda Armanda Duplantisa i rekordzisty świata na 400 m ppł Norwega Karstena Warholma w biegu na 100 metrów w ramach Diamentowej Ligi 4 września w Zurychu nie przyniósł sportowcom żadnego zysku. Za to ich sponsorom owszem - bezcenny efekt reklamowy.
- Pomimo spekulacji o gigantycznych i wręcz milionowych honorariach od sponsorów obaj nie zarobili na tym biegu ani grosza - powiedział menedżer Duplantisa Daniel Wessfeldt.
- Jednak w dłuższej perspektywie było to dla nich bardzo opłacalne, ponieważ zainteresowanie tym pojedynkiem było ogromne i przyczyniło się do wzrostu popularności, zarówno Armanda, jak Karstena i tym samym wzrostu ich rynkowej wartości reklamowej - dodał.
Kontrowersje medialne
Szwedzko-norweski pojedynek, który wygrał Duplantis, wywołał też spore kontrowersje medialne, ponieważ telewizje publiczne Norwegii i Szwecji nie emitują reklam, a oprawa biegu została zdominowana przez 40 minut ekspozycji logo dwóch największych sponsorów obu sportowców, Red Bulla i Pumy.
Z tego powodu szwedzka SVT, pomimo ogromnego zainteresowania w tym kraju, nie zdecydowała się na transmisję biegu. Zrobił to tylko dziennik "Aftonbladet", lecz w płatnym serwisie za 2,5 euro.
Norweska NRK jednak pokazała bieg, udostępniając w dodatku sygnał na swojej stronie internetowej na teren Szwecji bez pobierania żadnych opłat.
Media w obu krajach skomentowały, że NRK ulegając emocjom dała się "dziecinnie wykorzystać bezwzględnym sponsorom", którzy bezpłatnie, "niczym piraci", uzyskali w najlepszym czasie antenowym niesłychany wręcz rozgłos w telewizji, która ustawowo ma surowy zakaz emitowania zawartości reklamowej.
(kz)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Udostępnij
Powiązane tematy
Reklama
Reklama