Komentarze

Miałam prywatny dług niezwiązany z działalnością restauracji. Spłaciłam. W wyniku nieporozumienia do „Fukiera” zawitał komornik. I już mamy okładkę.

Realizacja „Kuchennych Rewolucji”, podobnie zresztą jak „zwyczajna” praca w restauracji to ciężka harówka. Nie zamierzam tego ukrywać. Przebywanie przez prawie pięć dni niemal non-stop w zazwyczaj ciasnych, gorących pomieszczeniach, chłonięcie zap...

Gratuluję Modestowi Amaro! Jest wielki. Naprawdę zasłużył na Gwiazdkę Michelin. Ciężko na nią pracował i spotkał na swojej drodze wspaniałego Mecenasa - Jana Wejcherta, który pomógł mu rozwinąć skrzydła.

Nie obchodzę. Nie świętuję, bo wydają mi się trochę sztuczne. Aczkolwiek, nie mam problemu z tym, ze inni celebrują je w szczególny sposób.

...czyli na przykład wózek, w którym sprzedaje się hamburgery? Fantastyczny pomysł. Jedzenie pojawia się tam, gdzie są ludzie, którzy je kupią. Odpowiada na ich potrzeby. Zresztą najważniejsze jest to, żeby jedzenie było dobre i świeże, a nie to, ...

Mam dosyć tej zakłamanej rzeczywistości. Zapach może być jedną z większych przyjemności. Zapachem można zdobyć czyjeś serce. Ale zapach może być też ogromną przykrością.

Nic o tym nie wiem. Ja takich planów nie mam. Bardzo lubię Borysa i szczerze życzę mu powodzenia.

Tak. Jeśli ludzie chcą być razem, powinni mieć pewne prawa. Nie muszą brać ślubu, żeby móc po sobie dziedziczyć, żeby się wspólnie rozliczać, żeby w dramatycznych sytuacjach podejmować decyzje o leczeniu szpitalnym.

Osobiście, kiedy jestem zakochana codziennie mam walentynki! Nie muszę czekać na 14 lutego. Szanuję jednak tych, którzy szczególnie świętują ten dzień. Dla nich moje restauracje przygotowują co roku walentynkowe menu. Z nimi dzielę się wyjątkowymi...

Przede wszystkim podróżuję szybko, często samochodem lub samolotem. Nigdy nie wybieram zorganizowanych wycieczek, chodzę swoimi ścieżkami.