Daj mi Panie zrozumieć
fenomen narodzin źródła
i wody w nim płynącej
w jedną stronę
kamieni chłód
i słońca żar
rozmaitość chmur
ulotność
siedmiobarwnego półokręgu
Ogarnąć rozumem nie mogę
mnogości
ptasich rozmów
aromatów ziół
i kwiatów armii,
uzbrojonej w feromonowe zaklęcia
na którą czai się
spragniony zalotów
barwny rój motyli
Tam gdzie umysł nie sięgaręka boska kreśli
to co niepojęte
jest cudem malowane
piątek, 13 kwietnia 2012
Cudem malowane
Etykiety:
Łąkowe piękności
,
W chwili natchnienia
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
0 komentarze :
Prześlij komentarz