Zaczyna się jak w bajce: Był mroźny styczniowy dzień. Powierzchnia zamarzniętych chodników szkliła się w ostrym słońcu. Świat zamarł w oczekiwaniu na śnieg...
I tyle moja opowieść ma z bajki. Bo taką pogode dobrze ogląda się z okna cieplutkiego mieszkanka, a sesje fotograficzne w plenerze robi się juz mniej chętnie. Ale z Hanią umówione byłyśmy już jakieś dwa tygodnie wcześniej i obydwie miałyśmy ochotę na zrobienie czegoś ciekawego. Pomysł był, wszystko ustalone, przygotowane, dlatego nawet wyjątkowy mróz -15 stopni nam nie przeszkodzil.
Ja na tę okazję przygotowałam sobie rękawiczki z uciętymi palcami (własnoręcznie oczywiście :D) i mimo to palce kostniały po kilku ujęciach. Bateria w aparacie na tym mrozie wyczerpała sie bardzo szybko, na szczęście zawsze mam ze sobą zapasową, więc jakoś się udało. Lampę też miałam ze sobą, ale na szczęście nie była szczególnie potrzebna, bo chyba nawet nie dałabym rady zamontować jej na aparacie swoimi skostniałymi dłońmi.
To była nasza druga sesja z Hanią (podczas pierwszej wcieliła się w zupełnie odmienną rolę) i po raz kolejny dziewczyna była bardzo dzielna, bo może nie był to krótki rękawek, ale miała na sobie bardzo niewiele warstw. Przy takiej temperaturze to naprawdę niezły wyczyn. Po dwóch sesjach z nią mogę śmiało powiedzieć, że jest mrozoodporna :D
W każdym razie to była szybka i zdecydowana akcja. Nie było próbowania, czy zastanawiania się, bo mróz doskwierał okropnie..
Dobrze, że niedaleko był otwarty sklep, do którego pobiegłyśmy żeby zrobić sobie krótką przerwę, trochę się rozgrzać i napić herbaty z termosu.
Na tle tych przeżyć powstały moim zdaniem całkiem fajne zdjecia. A Wy co myślicie?
super! tak lubię! :D
OdpowiedzUsuńTe z różowym dymkiem - fajowe :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak się robi taki dym... na zdjęciach nie widać tego mrozu :)
OdpowiedzUsuńTaki dym robi się z pomocą sklepu pirotechnicznego :) są do kupienia kulki z dymem. Chyba 6 kolorów za jakieś 3-4 złote. Tylko jedna taka kulka pali się jakieś 10 sekund... więc jeśli chodzi o zdjęcia trzeba działać szybko :D
UsuńBardzo ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńFajna sesja :) i gratuluję odporności na mróz! ;) Aż ciśnie się na usta pytanie - używałaś statywu albo byłaś w stanie zrobić nieruszone zdjęcie mimo -15*? :)
OdpowiedzUsuńDawid
Było słonecznie, więc mogłam użyć krótkiego czasu naświetlania i w związku z tym statyw nie był potrzebny :P
UsuńŚwietne zdjęcia. Ja chyba w taki mróz noe dałabym rady, więc podziwiam za wytrwałość.
OdpowiedzUsuńBardzo klimatyczna sesja, widać, że modelka dobrze się bawiła:)
OdpowiedzUsuńTa modelka świetnie czuje się przed obiektywem, dzięki temu przy wspólnej pracy obie zawsze bawimy się świetnie :)
UsuńTo nic, że było zimno bo zdjęcia wyszły fajne :)
OdpowiedzUsuńJesteście szalone!! Mi oczy zamarzały a tu sesja i to taka dobra! Szacun dla modelki i dla Pani fotograf bo wyszło bardzo dobrze a biorąc pod uwagę Syberię- to naprawdę wyczyn! :)
OdpowiedzUsuńObie dziękujemy :)
UsuńCiekawa sesyjka:) pięknie
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia. Najlepsze to z niebieską chmurką:)
OdpowiedzUsuńSesja wyszła świetnie! W ogóle nie widać, że mróz był trzaskający - tym bardziej zatem wyrazy szacunku dla modelki:)
OdpowiedzUsuńOj tak, zgadzam się :)
UsuńPogoda czasem płata figle. Szczególnie w Polsce. Raz parę stopni powyżej 0, następnego dnia -15 :D Ale zdjęcia wyszły b.fajne!
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, bardzo podobają mi się takie ciekawe efekty sesji w tym klimacie i otoczeniu. :) Pomysłowo! :)
OdpowiedzUsuńIntrygujące fotografię :)
OdpowiedzUsuńSwietna sesja! Wszystko utrzymane w bardzo fajnym klimacie. Zarowno plener jak i stylizacja bardzo dobrze sie ze soba komponuja.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję :)
UsuńDla mnie pierwsze i ostatnie numerem jeden! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie zazdroszczę pracy w takich warunkach atmosferycznych. Efekt jest taki, że nawet nie widać tego mrozu na zdjęciach tak bardzo. Na plus :)
OdpowiedzUsuńCóż, z pasją i potrzebą tworzenia nie wygrasz :D Musiałam troszkę podkręcić kolorki, żeby Hania nie była aż tak blada jak w rzeczywistości...
UsuńMnie się podoba. Lubię taki zawadiacki styl.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać , że ta sesja podoba mi sie najbardziej ze wszystkich , które przedstawiłaś na Swoim blogu :).
OdpowiedzUsuńModelka w tym wydaniu jest dla mnie bardziej wiarygodna niż w poprzednim wcieleniu. Pozdrawiam
Dziękuję, choć ja nie mogłabym się zdecydować która sesja lepsza. Z Hanią lubię wszystkie :)
Usuń