Dokładnie 22.09 Witus przeszedl kolejną operację rączki w Paryżu.
Tym razem dotyczyla ona poprawy sprawności nadgarstka, umozliwienia zginania i nadgarstka i paluszków. Witkowi zostal założony gips na 5 tygodni, czyli tuz na przyjazd prof. Gilberta na konsultacje będziemy ściagac.
Operacja przebiegła dobrze, profesor orzekł że miesień łokciowy oraz palce srodkowy i kciuk były w bardzo dobrej kondycji, co dobrze rokuje na wynik operacji.
Gips ( a wlaściwie bandaz plastikowy), zostały załozone na łokieć i nadgarstek, a rączka ustawiona w prawidlowym polożeniu.
Wituś rano przed operacja dostał "głupiego jasia", więc sie wyciszył i uspokoil, a po operacji czul sie bardzo dobrze. Znieczulenie z rączki zeszlo po 3 godzinach, wtedy dostal paracetamol i kodefan na noc. Więcej leków przeciwbólowych juz nie dostawal, bo nie bylo potrzeby. Na drugi dzien po operacji juz normalnie wariowal i szalal, a 2 dni po operacji wrócilismy do domu.
Najważniejszym zaleceniem po operacji jest to, zeby teraz, w gipsie, Witus jak najwięcej ruszal paluszkami, żeby przeszczepione ścięgna wzmacnialy sie jak najszybciej.
Bardzo chcemy podziękować wszystkim osobom, które nas wspierały w tych trudnych dla nas chwilach, całej naszej Rodzinie, wszystkim naszym znajomym i przyjaciołom.
Największe podziekowania kierujemy do Panów Prezesów firm Aw-Bud i SOL&ART za przekazanie funduszy na operacje Witka, które pokryly koszty operacji i pobytu w Paryżu.
Bardzo dziękujemy Aleksandrze i Jacquesowi za gościne w Bezons, Panu Wolowskiemu za ogromna pomoc w czasie całego pobytu w Paryzu, i przede wszystkim na lotnisku przy odlocie(bez Pana bysmy tam zostali).
Dziekujemy także, wszystkim osobom, których nie znamy osobiście, a które modliły się i trzymaly kciuki za operację Witusia.
Jesteście wspaniali!!!
Witus w sali przed operacją
Witus z rączka w gipsie
zaraz po operacji:
na drugi dzień: