Jeśli masz jakieś pytania, sugestie albo po prostu chcesz mi coś powiedzieć, nie krępuj się:
xkeylimex.blog@gmail.com
Obserwatorzy
Popularne Posty
-
Być może niektórzy czytelnicy pamiętają dwa moje posty, w których opisywałam moje trądzikowe problemy. Przypomnę linki dla tych, którzy post...
-
Dziś odpoczniecie trochę od mojej facjaty - czy to w różowej masce, czy przysłoniętej okularami. Dziś będzie o stopach. Stopach na pokaz. ...
-
Jak być może niektórzy z Was pamiętają, jakiś czas temu nawiązałam współpracę z firmą Green Pharmacy . Do testów otrzymałam trzy kosmety...
-
Witajcie kochani! Dziś notka na szybko- pokażę Wam makijaż, który wymalowałam sobie na moją dzisiejszą rodzinną imprezę urodzinową. Chciała...
-
Witajcie kochani! Kiedy Siouxie zaprosiła mnie na miętowy sorbet własnej roboty, zgodziłam się od razu! Niestety pierwsza degustacja przyp...
Archiwum bloga
-
►
2015
(198)
- ► października (18)
-
►
2014
(123)
- ► października (13)
-
►
2013
(200)
- ► października (12)
-
▼
2012
(242)
-
▼
grudnia
(20)
- Sylwestrowy makijaż = mega błysk!
- Rok 2012 w telegraficznym skrócie
- Lusz i jego Busz
- Poświąteczne sprawozdanie
- Wesołych Świąt!
- Podkręcamy świąteczną atmosferę
- Petardy w rękach to masakra, ale granat... czemu nie!
- List to Mikołaja czyli świąteczny przegląd zachcie...
- Zaszczyt, chwała, Splend'Or
- Kąpiel wybuchowa, bo z granatem
- Nowości w moich zapasach
- Targowy zakup w ciemno
- Podziękowanie i prośba
- Wróg u bram - Kasia vs. trądzik 0:1
- Malinowy król - czyli płukanki pod lupą
- Irracjonalne zakupy
- Tylko krowa zdania nie zmienia
- Listu nie pisała, a prezenty dostała
- Lach bez konia jak ciało bez duszy - kobieta bez E...
- Dno i wodorosty - listopad 2012
- ► października (27)
-
▼
grudnia
(20)
Wygląda jakoś dziwnie, ale w końcu najważniejsze jest działanie :) Wstyd się przyznać ale niczego z tej firmy nie miałam okazji wypróbować i chyba czas to zmienić :P
OdpowiedzUsuńRzeczywiście nie jest to najbardziej estetyczny kosmetyk xD Ale działa świetnie- gwarantuję, że zakochałabyś się w nim od pierwszego użycia :)
UsuńKocham ten czyścik miłością bezgraniczną :)
OdpowiedzUsuńOstatnio zaopatrzyłam się w kolejne 2 opakowania i wsadziłam do zamrażalki :)
Będę miała na dłuższy czas :)
Chętnie zrobiłabym to samo, jednak jak sobie obliczyłam koszty dostawy Lusha do Polski, uznałam, że to kosmos... Jeden czyścik ok. 30zł, a jego przesyłka ok. 40zł :/ Buuu, dawać mi tego Lusha do Polski! :)
UsuńNo niestety drogo :)
UsuńJa ostatnio załapałam się na promocję i wyszło mi dwa "busze" za cenę jednego :)
Nie znam Lusha w ogóle, więc i póki co fenomenu nie pojmuję ;)
OdpowiedzUsuńJa dopiero zaznajamiam się z marką- to nasze pierwsze spotkanie, ale od razu bardzo pozytywne ;)
UsuńKompletnie nie znam tej firmy. Jedynie ze słyszenia :)
OdpowiedzUsuńMoże to i lepiej- dla Twojego portfela :P
UsuńPortfel i tak pusty, więc wiesz... :D Mała strata póki co :D
UsuńMiałam kiedyś okazję przetestować czyścik Bare Angels z Lusha.
OdpowiedzUsuńGenialny kosmetyk.
Chyba jeszcze nigdy moja skóra nie była tak oczyszczona, jak podczas używania tego kosmetyku!
Bare też bardzo mnie kusi- jak dorwę Lusha, to Bare na pewno wyląduje w moim koszyczku :)
UsuńJej, faktycznie wygląda jak chałwa, mogę sobie tylko wyobrazić jak pięknie pachnie!
OdpowiedzUsuńPachnie bosko! Aż żałuję, że nie mogę przesłać przez monitor zapachu...
UsuńA no wygląda jak chałwa! W ogóle rozwiązałaś tym postem moją zagadkę, dlaczego na jakimś blogu natknęłam się informacje, że autorka kupiła kilka opakowań i je zamroziła! ;)
OdpowiedzUsuńPs. Pozdrowienia dla Judo, hihi
A widzisz, robienie zapasów w przypadku Busza jest w pełni usprawiedliwione ;)
UsuńEh, Judo... Można do niego wzdychać- facet, który robi takie cudowne kosmetyki to chyba ideał xD A tak serio- ostatnio w gazecie natknęłam się na pana Nars'a. Widziałaś kolesia? Kurcze, taki młodziutki, ma firmę kosmetyczną NARS, jest genialnym makijażystą i do tego jest fotografem, który robi takie fotki, że mózg paruje. I oczywiście jest nieprzyzwoicie bogaty. W ten oto sposób określiłam sobie ideał mężczyzny xD Mógłby jeszcze być przystojniejszy, ale nie wymagajmy za dużo xD
Nie miałam nic nigdy z tej firmy .
OdpowiedzUsuńTo jest bardzo ciekawe ;)
W takim razie polecam spróbować i na własnej skórze przekonać się, czy marka Lush godna jest tej legendy, która krąży po blogosferze ;)
UsuńZ wyglądu kojarzy mi się z... pasztetem ;)
OdpowiedzUsuńMi z kiełbasą ;)). Ale to w pozytywnym znaczeniu :)).
UsuńSame 'spożywcze' skojarzenia- to chyba po tym świątecznym obżarstwie :P
UsuńMi przypomina kiełbasę :D
OdpowiedzUsuńhehe... w sumie takiego czyściciela jeszcze nie widziałam. szkoda że z dostępnością jest tak a nie inaczej :(
Głodnemu... kiełbasa na myśli :P
UsuńMam ogromną nadzieję, że niebawem poprawi się dostępność Lusha w Polsce.
Dokładnie :) Chętnie bym kupiła gdyby nie dostępność... ale to tak jak z innymi fajnymi markami, choćby Forever... :(
Usuńtaki busz mogłabym mieć, no bo ja z lushem to w sumie biednie. nie znamy się zbyt dobrze.
OdpowiedzUsuńJa też dopiero pierwszy raz miałam coś z tej firmy. Dlatego też kiedy latem mijałam w Rzymie sklep Lusha, nawet nie zajrzałam, bo totalnie nie znałam firmy i nie wiedziałabym, co kupić.
Usuńlubię takie ciekawostki, dobrze wiedzieć :)
OdpowiedzUsuńJak kiedyś wreszcie pojawi się Lush w Polsce, to będziesz wiedziała, że Busza warto kupić :D
Usuńżałuję, że nie miałam okazji używać tego kosmetyku. uwielbiam kosmetyki Lush (czyścik Angels on Bare Skin jest rewelacyjny) i z chęcią wypróbowałabym Buche.
OdpowiedzUsuńTen czyścik też jest na mojej liście do wypróbowania- koniecznie muszę go kiedyś kupić :)
UsuńUwielbiam. Kupuję od razu jak pojawia się jakoś w październiku jeszcze i od razu czuję święta. Tyle, że z LUSHem też nie jest tak kolorowo. Nie wszystko jest takie super, jak w każdej firmie, ale mają swoje perełki. I są niezwykli jeśli chodzi o zapachy, składy i całą kolorową, niebanalną otoczkę :D
OdpowiedzUsuńChyba nie ma firmy, która robiłaby same kosmetyczne hity. Mimo to kusi mnie wypróbowywanie kolejnych specjałów z ofery Lusha ;)
UsuńNie znam, pierwszy raz słyszę ale zaraz piszę do koleżanki z UK:)
OdpowiedzUsuńJadłaś ten czyścik? :D
OdpowiedzUsuń6/6 ? no to super :D ale widzę go pierwszy raz :)
OdpowiedzUsuńJa czekam na mój prezent z Lusha, jakieś 4 kosmetyki i aaaa, chcę już!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam przyjności go stosować,a bardzo nad tym ubolewam:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Lusha - szkoda mi trochę, że kosmetyki są tak krótko ważne, bo rzadko mam do nich dostęp a robienie zapasów nie ma sensu :(
OdpowiedzUsuńAngels On Bare Skin (pisałam o nim, a Busz to jego bożonarodzeniowy odpowiednik), scrub do ciała Rub Rub Rub, peeling do twarzy Ocean Salt (ale to już wiesz ;), szampon BIG... mogłabym tak wymieniać i wymieniać :)
OdpowiedzUsuńKocham Lusha i prawie wszystko, czego od nich próbowałam mnie zachwyca :D
Zapowiada się cudownie, wygląda mega apetycznie :)
OdpowiedzUsuńTy się na mnie obraziłaś czy jak? Czy czasu brak?
Buziaki, wpadnij w wolnej chwilce :)
Ojoj, chciałabym, chciała ...
OdpowiedzUsuńzerkalam na cyzsciki w Lushu w pradze ale jednak cena mnie nieco odstraszyla.. zel LRP kosztuje tez 30 zł i 400 ml starcza mi na znacznie dluzej...
OdpowiedzUsuńmimo to przydalo by mi sie cos do czyszczenia buzi rano, wtedy nie potrzebuje agresywnego zelu. sama nie wiem!
w calosci nie przypomina sushi tylko... kupe. przepraszam, musialam to napisac :D
kuuurcze ;o pierwsze widze na oczy takie cudo. ale rozpuszczone na Twojej dloni jakos nie wyglada zbyt pieknie ;DDD
OdpowiedzUsuńJa mam aktualnie Angels on Bare Skin i też całkiem się z nim polubiłam, więc chętnie capnęłabym też Buche ;)
OdpowiedzUsuńJak będziesz miała okazję, to polecam Ci teźm maseczkę Catastrophe Cosmetic. Moja mieszana cera ją pokochała! :)
Z daleka przypomina kiełbasę :D Fajne cudeńko,wypróbowałabym gdybym miała możliwość ;)
OdpowiedzUsuńwszyscy się zachwycają jego zapachem a dla mnie pachniał szafką. takim wnętrzem starej, drewnianej szafki. :D
OdpowiedzUsuńTen czyścik taki skuteczny, że panu aż okulary wyczyścił. Doszczętnie.
OdpowiedzUsuńdostałam od Hexxany samplik czyścika aqua marina i zakochałam się już po jednym użyciu :)
OdpowiedzUsuńMnie ani zapach ani konsystencja nie zachwyciła... A raczej forma kosmetyku, takie babranie :p
OdpowiedzUsuńwygląda na fajny kosmetyk :) Słyszałam że już niedługo mają otworzyć Lusha w Warszawie ( co nie zmienia faktu że dla mnie to i tak jest daleko )
OdpowiedzUsuńale mi zrobiłaś smaka, oczywiście kosmetycznego :D
OdpowiedzUsuńnie miałam ;)
OdpowiedzUsuńMiał być już w październiku i tak się gramolą z tym otwarciem, że to aż boli :/ Teraz niby na początku stycznie, ale kto wie, jak to będzie for real :/ do Pragi muszę jeździć po Lusha, no helou :D Dla mnie nie wygląda jak sushi, ale jak yy pasztet :D Oj miłośniczką chałwy to ja byłam... odkąd jestem na diecie, nie pamiętam jak smakuje, ale wspomnienie jest bardzo fajne :D jak lush będzie w PL to też sobie kupię ten pasztet i się będę smarować - a co!
OdpowiedzUsuńChciałabym kiedyś wypróbować czyściki lusha, choć wątpię, aby przebiły moje robione samodzielnie. Nie potrafię bez nich żyć :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawią mnie kosmetyki z tej firmy i też te czyściki do twarzy. Mam nadzieję, że będe miała niedługo okazję je wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńSama bym go chętnie spróbowała :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że będziesz na spotkaniu w Suchej - cieszę się, że się poznamy :)
Pierwszy raz takie cudo widzę ;) I bardzo mi się spodobało :)
OdpowiedzUsuńBDN jest świetny! Mój niestety skończył się w zeszłym tygodniu.
OdpowiedzUsuńhmm mi to zdjęcie busza w całości przypomina swojską wędzoną kiełbasę, a nie sushi :P tak czy siak dobrze wiedzieć, że jest fajny, choć do mojej naczynkowej cery pewnie by się nie nadawał. Czekam z utęsknieniem na Lusha w Polsce ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy, chociaż mi przypomina kiełbase :P
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem ceny mają z kosmosu i dlatego póki co nic mnie nie kusi. Może to i lepiej, że nie ma sklepu w Polsce:)
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę, że Ci podpasował! podzielam zachwyty :)
OdpowiedzUsuńDla mnie oferta Lusha to bajka :) Uwielbiam tę firmę, przepadłam dla niej ponad 2 lata temu i zachwyt trwa do dziś :D Może nie wszystko lubię, nie każdy kosmetyk mi pasuje ale większość jest naprawdę dobra. Wiele razy pisałam o produktach Lusha u siebie i nie zamierzam z tego rezygnować.
OdpowiedzUsuńZamówienie do Polski nie stanowi problemu, wysyłka to tylko ok.10 funtów i zawsze można zamówić z kimś do spółki.
Poszalałam teraz na wyprzedaży, ale posłałam paczkę do domu w UK bo strona tak muliła, że miałam dość i kolejne zmiany adresu zawieszały mi zamówienie :/ Już nie mogę się doczekać :)))
Masz szczęście, że go masz (:
OdpowiedzUsuńXOXO, elverka.
Chcę ten czyścik!
OdpowiedzUsuńjak dla mnie to wygląda na tym zdjęciu w całości jak kiełbasa a nie suszi xD
OdpowiedzUsuńnie wygląda zbyt zachęcająco, ale czytałam, że dobry :)
OdpowiedzUsuń