Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jesień. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jesień. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 1 października 2015

Pomysły inspirowane naturą

Uwielbiam jesień, towarzyszącą jej feerię kolorów, urzekających barw. To dobry czas na tworzenie barwnych, dekoracyjnych kompozycji.

Postanowiłam przejrzeć czeluście Internetu aby poszukać inspiracji. Temat przewodni – dynia. Oto efekty moich poszukiwań:









Dzisiaj odnotowałam pierwszy przymrozek, nie była to pełna jedynka (było -0,9 stopnia), ale rześko było gdy spacerowałam z pieskami. 
Coraz bardziej będą nas kusić ciepłe posiłki. Teraz mamy świetny czas na gotowanie, pieczenie, smażenie warzyw. Jesień darzy nas wieloma smakami, stąd też pomysł między innymi na dynię. Uwielbiam zupę krem z dyni. Ale lubię też czasem poeksperymentować. W tym tygodniu to:

Pure z dyni 
Dynię umyć, przekroić na pół i wydrążyć. Środek dyni wysmarować oliwą, lekko posolić i posypać pieprzem. Na blachę układać dynię skórą do góry. Włożyć do rozgrzanego piekarnika do 190 stopni na 50 minut. Dynia jest gotowa, jeśli bez problemu można wbić widelec w skórę i kiedy zacznie się zapadać.
Wyjętą z piekarnika dynię wydrążyć łyżką do misy, dodać natkę pietruszki, posiekanych suszonych pomidorów, posiekany ząbek czosnku. Wymieszać i gotowe :)

Dynia pieczona z rozmarynem 
Dynia najlepiej Hokkaido, ponieważ jest łatwa w obróbce, dobrze się kroi, a skóra  nie wymaga obierania, bo zmięknie przy pieczeniu. Dynię przeciąć na pół, wydrążyć i pokroić na mniejsze kawałki. W misce wymieszać oliwę z oliwek z wyciśniętym czosnkiem, można dodać słodką paprykę. Do tak gotowego sosu wrzucić dynię, wyłożyć na blachę z papierem do pieczenia. Dynię posypać solą i świeżym rozmarynem (może być tymianek lub zioła prowansalskie, kto co lubi). Piec w temperaturze 200 stopni przez około 20-30 minut, aż do miękkości i zarumienienia.
Świetnie smakuje na ciepło, jak i na zimno (z dipem). 

Taką upieczoną dynią piżmową poczęstowała mnie pewna pani, gdy wpadłam do niej w odwiedziny. Była podana dokładnie w taki sposób jak na zdjęciu. Świetnie smakuje z oscypkiem lub kozim serem. Można piec razem z farszem. Można też po upieczeniu w wydrążone miejsce kłaść sałatkę. Do tego dip i gotowe :)

Zawsze to coś oryginalnego i cieszy oczy swoim wyglądem :)

Jesień bez grzybów? Nie ma mowy:) Musiałam je tutaj umieścić. Przy okazji - miłość można okazywać zawsze, nie tylko wiosną ;)



Dostałam zadanie bojowe do wykonania, muszę kupić małe kolorowe kolby kukurydzy. Moja mała artystka chce zrobić takie świece...


podoba się jej również to...



Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)

środa, 16 września 2015

Wrześniowy dzień....

Dzisiaj postanowiłam spędzić dzień w ogrodzie oglądając go, a nie pracując:)
Muszę przyznać, że to miła odmiana:)

Jesień już próbuje rozgościć się w pełni...

Królują wrzosy, hortensje i uwielbiane przeze mnie trawy:)








Pięknie wybarwiony berberys Admiration oraz żurawki Caramel oraz krzewuszka cudowna Monet o pstrych liściach.






Pelargonie wciąż cieszą pięknymi kwiatami, fuksje oszalały:)



To mały pieris, który od samego początku chorował. Walczyłam o jego przetrwanie dwa lata i w końcu udało się. Zaczął rosnąć i zagęścił się, mam nadzieję, że wiosną będzie zachwycał czerwonymi przyrostami.

Babie lato!? Ten jegomość utkał sieć na jodle :)



sobota, 18 października 2014

Październikowa jesień...

Poranki i wieczory zamglone. Dużo rosy na liściach. Liście pięknie wybarwione zaczynają opadać w coraz większych ilościach. Co dzień jest ich coraz więcej. Nawiązałam w związku z tym bliższą znajomość z grabiami:)
Mój jesienny ogród:








   




Pozdrawiam wszystkich odwiedzających :)

niedziela, 12 października 2014

Cebulki roślin kwitnących wiosną...

Cebulki roślin cebulowych kwitnących wiosną koniecznie trzeba posadzić jesienią, ponieważ muszą przezimować w gruncie.


W sklepach jest tak duży wybór, że nie wiadomo na co się zdecydować:)

Szafirki, hiacynty, szachownice, krokusy, przebiśniegi, narcyzy, czosnki i tulipany w tylu odmianach, że może zakręcić się w głowie.

Postanowiłam zwiększyć kolekcję hiacyntów i krokusów. Kupiłam też tulipany botaniczne, o których już myślałam od dłuższego czasu. Jako ciekawostkę postanowiłam posadzić Anemone Blanda :)





Są dwie szkoły, jeśli chodzi o pory sadzenia cebulek kwiatowych. Jedna nakazuje ścisłe trzymanie się terminów. Druga mówi, że nie mają one aż tak wielkiego znaczenia.
Na opakowaniach zakupionych cebul, zwykle podany jest termin sadzenia od sierpnia do listopada, i tego staram się trzymać. Jeszcze żadne cebulki mnie nie zawiodły ;)
Często też, kupujemy na wyprzedażach, można wtedy zrobić zakupy dużo taniej. Warto wybierać cebule zdrowe i bez uszkodzeń mechanicznych.

Nawet jeśli nastąpi to pod koniec października, lub nawet w listopadzie, warto je posadzić. Jeśli nie ma przymrozków, można dosadzać je nawet do świąt Bożego Narodzenia.

Z pewnością poradzą sobie bez problemu i będą cieszyć nasze oczy wiosną. Jak najbardziej można je również sadzić w październiku.



Cebulki kwiatowe nie potrzebują dużo miejsca, ładnie wyglądają nawet pojedyncze egzemplarze, ale największy i najciekawszy efekt uzyskamy sadząc je w grupach.
Zanim jednak przystąpimy do sadzenia, warto ziemię rozpulchnić i przemieszać z kompostem. Sadzimy je na głębokości równej mniej więcej ich trzykrotnej wysokości (licząc od piętki). Starajmy się układać je w ziemi korzeniem w dół, a wierzchołkiem do góry. Większe cebule sadzimy głębiej i dalej od siebie, mniejsze płyciej i gęściej.



Jeśli jesień jest sucha, a taka jest w tym roku, koniecznie trzeba co jakiś czas je podlać, żeby dobrze ukorzeniły się przed zimą.

Jeszcze trochę zdjęć z mojego ogrodu, w którym jesień zagościła na dobre.