Jesień, jesienne kolory, zmiana. Czy jest coś lepszego na jesień, niż pokaźny i oryginalny naszyjnik z kameleonem, który przecież jest istotą zmiany? Kameleona haftowałam przez cały dłuuuugi miesiąc. Czasem brakowało mi już weny, czasem się poddawałam, bo w mojej głowie coś wyglądało niebo lepiej niż byłam to w stanie przelać na koraliki. Aż w końcu się udało. I jestem z tego bardzo, bardzo, bardzo dumna. To chyba jeden z większych i ładniejszych projektów, jakie kiedykolwiek zrealizowałam.
Po pierwsze, Liście zostały wykonane z filcu, w iście jesiennych kolorach. Każdy osobno przez mnie haftowany jedwabnymi nićmi (dwa tygodnie wycinania, przykładania etc.). Do tego sznury skręcane i sznury koralikowe. Kilka kamieni słonecznych i Preciosa! Zielonkawe i niebieskawe koraliki idealnie mi się do tego nadały, kupiłam je jeszcze w Polsce w pasmanterii pod blokiem, rozmiar 11/0 (albo 10/0 - wiem, że są odrobinę mniejsze od TOHO), do tego jeszcze Metallic, Gold i Bronze. Sznury wyplatane głównie z Opaque (które mają bardzo ładny połysk), chociaż nie zawahałam się użyć też Transparent. Całość obszyta zieloniebieskimi 15/0 (chociaż wydaje mi się, że są one znowu mniejsze od TOHO 15/0, się nadziubałam...). I w ogóle użyłam tu moich ulubionych ulubionych fioletowych koralików, wiem, że to Preciosa Rocailles, bo kształt mają taki sam jak reszta koralików (inny od Miyuki i TOHO), ale nie mam pojęcia, które to dokładnie, bo też je znalazłam w pasmanterii w Polsce, ale nie miały numerka seryjnego. Jak by ktoś wiedział, co to dokładnie jest, to help me, bo zostało mi kilka, a chciałabym jeszcze zamówić...
I żeby uwieńczyć ślicznie - ręcznie robione zapięcie w kształcie delikatnego listka!