Żyjemy coraz szybciej, coraz więcej obowiązków bierzemy na siebie, jesteśmy też narażeni na większą ilość stresujących sytuacji - rodzinnych, zawodowych, szkolnych... Stąd rosnąca popularność wszelkich książek - dzienników - poradników mających na celu wyciszyć nas, zmusić do zatrzymania się, refleksji... Jednym z nurtów , o których coraz więcej się mówi jest Mindfulness - w Polsce określany jako Uważność. Dla tych, którzy niezbyt się orientują: jest to filozofia skupienia na obecnej chwili, bycia uważnym, bycia świadomym własnego BYCIA i wszystkiego co w danej chwili dzieje się wokół nas.
Kiedy sięgałam po Dziennik Uważności, wydany na polskim rynku przez wydawnictwo Insignis, miałam bardzo niewielkie pojęcie o mindfulness. Nigdy nie byłam zwolenniczką medytacji ani poradników "duchowych". Stwierdziłam jednak, że w moim życiu ostatnio jest zbyt dużo stresu, z którym metodycznie walczę - kolorując, ucząc się języków, łącząc kropki :-) - dlaczego więc nie spróbować jeszcze jednej metody? Podeszłam do dziennika dość sceptycznie, i dobrze, bo dzięki temu moje zaskoczenie (pozytywne) było tym większe!

W Dzienniku jest dużo miejsca na własne notatki, przemyślenia, rysunki, a jego format idealnie się sprawdza gdy chcemy wrzucić go do torby lub plecaka.
Wspaniałym uzupełnieniem Dziennika jest Kolorowanka Uważności opracowana przez Emmę Farrarons. Mogę z czystym sumieniem przyznać, że jest to moja ulubiona kolorowanka w tym momencie. Papier świetnie się nadaje do kolorowania pisakami - tą technikę preferuję. Znajdziemy rysunki o większym i mniejszym stopniu szczegółowości, a wszystkie są bardzo nieszablonowe i niecodzienne, można popuścić wodze kreatywności na maksa.
Ten zestaw jest idealny dla osób zainteresowanych mindfulness, dla zestresowanych, dla zabieganych, dla nas samych i dla przyjaciół, którym chcemy pomóc się zatrzymać i docenić piękno życia. Może będzie idealnym prezentem na Dzień Matki?
8/10