Dzis moj synus ma im.wiec sloneczko najlepszego abysmy wygrali walke z ta paskudna choroba


Jak długo będziecie o NIM pamiętać tak długo ON będzie żył wśród nas Gdy umiera człowiek,życie staję się pustką... Gdy umiera dziecko,umiera cały świat...
Nie mówcie tym, którzy stracili ukochanych, że „czas zagoi rany", nie mówcie, że „oni już nie cierpią". Najlepiej nie mówcie nic. Czas tych ran nie leczy. Pozostają, bo śmierć ukochanych jest też trochę śmiercią nas samych: coś w nas umiera. Żyjemy, ale nic nie jest tak, jak było przedtem, już nie jesteśmy tacy sami. (ks. A. Boniecki)
Witam,wczoraj odbyla sie konsultacja u profesora Roszkowskiego z Neurochirurgii z CZD.Nadzieji na jakakolwiek operacje on powiedzial ze nie daje ale my sie jednak nie poddajemy i szuakmy czegos innego.Nie bazujemy sie na opinii jednego lekarza i szukamy kogoś innego.Byc moze prof.mial racje ale musimy miec tego potwierdzenie.
Liczba wyświetleń stron 328
dostalismy dzis filmik jak mala Emily rysuje dla Szymka
rysunek.Rysunek do nas juz dotarl az z Niemiec,dziekujemy wam bardzo
Jak sie ukaze napewo wam powiem.
Liczba wyświetleń stron 354
Liczba wyświetleń stron 334
Witam.
Nie wiem od czego zacząć bo na dzis tyle atrakcji ze hoho,ale może zacznę od najlepszych skończywszy na tej smutniejszej.
Szymek dzis poszedl do szkoly na dwie godz.bo przypadal Dzien Nauczyciela i chcialam aby uczestniczyl w tym dniu w szkole bo naszej pani Bozence podarowalismy prezent,ale niespodzianka tez czekała na Szymka,wiec fajnie ze poszedl do szkoly.Dzieci na świetlicy porobiły dla niego kartki i listy ...ale najbardziej przykol mu list od brata jego dziewczyny.He nawet nie pisalam nigdy ze ma dziewczyne Sandre.
spelnilo sie jego marzenie.Super cieszymy sie razem z nim.Jutro u nas bedzie pani wolotariuszka od marzen i zobaczymy co Szymek sobie wymarzy.
Ta smutniejsza wiadomosc to pozegnalismy dzis u nas 32-letniego chlopaka po ciezkiej chorobie.Poszlismy ze Szymkiem na pogrzeb.Wtrakcie dostalam tel na ktory odpowiedzialam pozniej.
I zadzwonila do nas pani Ela z Marzycielskiej Poczty z super wiadomoscia
Mamy zaproszenie na plan serialu "PIERWSZA MILOŚĆ"-superrrrrrrrrr...
Napewno z tego skorzystamy mimo iz mamy tak daleko bo trzeba jechac az do Wroclawia ale dla Szymka zrobie wszsytko
to nasz ulubiony serial ktory ogladamy codziennie a on juz sie cieszy ze pozna Majke,Kinge hehe nie mowie jak ja sie ciesze ze poznamy kogos slawego.
Tylko zeby jego zdrowie pozwolilo na to wszsytko i mysle ze tak za miesiac bysmy pojechali poki nie zastanie nas zima.
tytułem: 15019 Gacioch Szymon darowizna na pomoc i ochronę zdrowia
Liczba wyświetleń stron 472
Klasa Szymka wybrala sie dzis na wycieczke a my razem z nimi pojechalismy.Bylo ognisko i zwiedzanie lasu.Bardzo byl zadowolony ze byl razem z dziecmi,a ja ze moglam mu zapewnic troche oderwania od domku.W poniedzialek jedzie tez klasa do kina na film.Na ile bedzie zdrowy i bedzie mogl byc razem z dziecmi to pozwole mu na wszsytko,bo tak siedzi w domku sam.
Jestesmy po pierwszej konsultacji i nie mam dobrych wiesci:-(
Naprawde nie ma szasn aby chorobe Szymona wyleczyc jedynie mozna mu przedluzyc zycie
ale ja wierze ze lekarze sie myla i jest ktos kto mi uratuje Szymka
Tylko ile dane mu jest zyc?Nikt nie jest bogiem i tego nie wiem,ale dla mnie matki teraz najtrudniejszy okres ,ZYC Z SWIADOMOSCIA ZE UMRZE CI DZIECKO.
Ile ja musze teraz zniesc,jak na tym wszystkim odbija sie zdrowie malej Oli,mogla by juz przyjsc na swiat.
Nie wiem co pisac bo ciagle rycze...
Liczba wyświetleń stron 532
Dzis powstal profil Szymka na Marzycielskiej Poczcie
z calego serca dziekuje ze udalo sie to tak szybko:-)
Kiedy 13 late temu 10.10.1998 w wypadku ginie mój najlepszy kolega a nawet więcej przyjaciel
bardzo przeżyłam jego odejście.Dziś paląc swiczke na jego grobie rozryczałam się bo wróciły wspomnienia naszego dzieciństwa a zarazem prosiłam go aby tam na gorze poprosił Boga aby mi Szymka nie zabierał.Szymek nosi jego drugie imię-Grześ.Nie raz mówi-mamo ja na drugie mam tak na imie jak cioci Justyny Grzesio[*].Mowie tak ale dajac mu drugie imie dałam z pamięcią mojego przyjaciela.
Szymi juz w drodze do domku,czekam az go usciskam.Juz nie wspomne jak jego piesio na niego czeka.Taki wierny przyjaciel ze jak tylko biega luzem nie odstepuje go na krok co Szymka nie raz denerwuje.
Ide szykowac zamowiony przez niego obiad i czekac az podjada pod dom.
A zapomniala bym napisac mamy skserowana dokumentacje eh udalo sie szybko to zalatwic.
Teraz tylko ja pokserowac i szukac pomocy dalej.
Liczba wyświetleń stron 362
Bóg się mamo nie pomylił - narodziłem się z miłości.
...W twoich ramionach mamo, czuję się bezpiecznie,
a jeśli jestem zbyt ciężki, to połóż mnie na ziemi...
...
Ty, która myślałaś o mnie pięknie, później pytałaś się kim będę,
w twoich oczach widziałem smutek, zagubienie,
ale później zwyciężyła miłość, mamo.
I wiedziałaś, że musisz dać więcej miłości,
przycisnęłaś mnie do serca
i obdarzyłaś pocałunkiem, którego nie otrzyma inne dziecko...
...
...Ty jesteś moją przyjaciółką mamo,
ty kochasz tak jak kocha Bóg.
Nie potrafię mówić, ale ty słuchaj mojego serca, które bije tylko dla ciebie, przede wszystkim dla ciebie mamo....
Liczba wyświetleń stron 256
Rozmawiam ze Szymkiem kilka razy dziennie i zawsze jest wesoły i skory do życia.Codziennie mi mówi kto ze znajomych osób przyszedł na oddział co tam słychać.Troszkę mu już się tam nudzi ale już jutro do domku.Na obiad zażyczył sobie schabowe,tam w szpitalu bardzo mu nie smakują obiady choć przyzna ze sa dobre.Ale to na pewno chemia tak działa ze nie ma apetytu.W domku zaś to i tak nadrabia.Codziennie rano tylko pyta co dziś na obiad.
Jeszcze dziś i jutro jakaś dawka chemii i ciekawe jak ten cykl 5 dniowy zadziala na ta chorobę.
Takich cykli ma być jeszcze 3 wiec z tego co mówiła pani doktor kolejny wyjazd pod koniec października.
Obserwuje blog Malej Sandry która tez walczy z guzem mózgu ,tam wyczytałam ze jej mama napisała ze jej córce tez nie dali szans na życie w Centrum Zdrowia Dziecka,a mimo to choć Sandra walczy nadal żyje z choroba już 2 lata.Czemu wiec mojemu Szymkowi po 2 miesiącach bo 1 chemie zaczął w sierpniu już lekarka postawiła Krzyż,ze on nie ma szans?
Eh nawet tak nie myślę ze mogłabym go stracić ale jednak obawa jakaś jest,ze może miała racje?
Poczekamy na dokumentacje i zobaczymy co inni lekarze powiedza.Byc moze jest nadzieja która '
zostala mi tak szybko odebrana
Szymek dostal dzis 3 dawki chemii ale jak to pani doktor powiedziala to tylko na to aby powstrzymac rozwoj choroby i przedluzyc mu zycie.Ja po tych slowach znow caly dzien przeplakalam.
Wysalam podanie o kserokopie dokumentacji Szymka aby moc szukac pomocy gdziekolwiek sie da.
Dopoki nadzieja nie zgasnie bede walczyc o to aby on zyl.Ma dla kogo dla nas rodzicow i nie dlugo dla siostry.
Na taka dokumentacje czeka sie do miesiaca wiec musimy byc cierpliwi.
Tesknie juz za moim synusiem,ale jak samopoczucie bedzie dobre w poniedzialek bedzie juz w domku.
Liczba wyświetleń stron 463
Macius to przyjaciel Szymiego,ktory nie jest tez mi obojetny
Mama jego zglosila go do Fundacji Mam Marzenie
Dlatego moze jest ktos kto to czyta spelni je.Marzenie nie jest kosztowne on chce tylko sie spotkac z Tomaszem Adamkiem i wspólny trening.
Wiecej Inf tu:
http://www.mammarzenie.org/marzyciel/9334,16,spotkanie-z-tomaszem-adamkiem-i-wspolny-trening
Nie wiem co mam napisac kiedy ktos odbiera ci nadzieje ze twoje dziecko bedzie zylo na tyle na ile bog mu pozwoli.
Wynik rezonansu jest zly na tyle ze guz odrosl i sa wieksz rozsiewy.Nie podziala tamta chemia i od dzis Szymi rozpoczal nowy cylk.Jak ten pomoze nie wiem ale kiedy lekarz ci mowi ze oni nie wylecza Szymka tylko moga przedzluzyc mu zycie dla mnie swiat sie calkiem zawalil.Odebrano mi nadzieje :-(
Ale ja sie nie poddam bede walczyc o kazdy jego dzien,godzine ,minute ON MUSI ZYC !!!!!!!!!
Najgorsze ze nie moge go teraz przytulic ,nie dane juz mi bylo pojechac z nim do szpitala.Moj stan na to juz nie pozwala.Szymi jest tam z babcia ona sie nie opiekuje.
Kiedy w styczniu umieral Grzes-synek naszej Justyski i ja bylam wtedy sie z nim pozegnac na kilka godz przed odejsciem ,zapytalam Jusyne co jest lepsze:
zeby dzieko walczylo z choroba i byc przy nim
czy aby zginelo np w wypadku
Nie pamietam co powiedziala Justyna ale ja wiem ze powiedzialam ze wolalbym to drugie.Bo ile to matka sie musi nacierpiec w walce z choroba a tak cierpi raz.
Dzis wiem ze zle myslalam bo mimo iz on choruje ale mam go,moge przytulic,powiedziec ze go kocham tak dlugo na ile to bedzie mozliwe.
Ostatnio Justys pokazla mi jaki robi pomnik Grzesia,rozryczalam sie bo nie wyobrazam sobie abym ja musiala tak kiedys robic.Wtedy powiedzialam ze nie wiem jak sie czuje matka ktora stracila dziecko ale juz wiem jak czuje sie ta ktora moze wiedziec ze je straci.
Najgorsze teraz przed nami.Ile dane mi jest zyc?czy diagnoza lekarki jest prawda?i odebrala mi nadzieje
czy jak to powiedziala to wszystko w rekach boga ile dane jest MU zyc?
Tyle pytan bez odpowiedzi !a ja nie wiem jak psychicznie to wytrzymam jeszcze w moim stanie.Tez sie boje aby wszystko tu sie dobrze rozwiazalo.
Zostaje mi modlitwa za nas wszystkich,tylko czy Bog mnie wyslucha?
Liczba wyświetleń stron 310
Witam.Czas leci a juz jutro kolejny wyjazd na 4 blok chemii.Wyniki Szymi ma bardzo dobre co mnie jako mame cieszy.
Zobaczymy jaki sie okaze wynik rezonansu-oby byl dobry bo ta nie pewnosc juz nie pozwala mi spac od kilku dniu.
Dzis zadzwonila wolotariuszka z FUNDACJI MAM MARZENIE super,kolejna fundacja sie do nas odezwala.Jedno marzenie sie juz spelnilo a Szymi marzy o kolejnym.Ale poki co zostaje to tajemnica.Jedziemy zaraz na jakies zakupy dla Szymiego bo kolejny tydzien znowu na oddziale.
Napisze wiecej jaks cos sie dowiem o wyniku rezonsnu.
pozdrawiamy odwiedzających nasz blog