Witajcie :)
Z całego serducha dziękuję Wam za wszystkie miłe słowa jakie pojawiły się pod moim ostatnim postem. Nie był on może zbyt szczegółowy, ale obiecuję, że nadrobię i wszystko Wam opowiem..
Jak widzicie od razu zmieniło się u mnie wiele...także na blogu..
Już jakiś czas temu pisałam Wam, że ostatnio zmienia się moje podejście do życia, zmieniam się ja, a co za tym idzie to miejsce także.
Założyłam tego bloga będąc na urlopie macierzyńskim, kiedy urodziła się MiMi. Wtedy właśnie odkryłam świat rękodzieło i całą blogosferę. Pochłonęło mnie...potem zafascynowała mnie jeszcze bardziej sfera wnętrzarska, czułam się jakbym odnalazła siebie, swoją pasję, ale...
no właśnie...
Po jakimś czasie zaczęło mnie to męczyć, bo okazało się, że by mieć "poczytnego bloga" naprawdę trzeba nadążać za wciąż nowymi trendami we wszystkim. Początkowo sprawiało mi to frajdę, ale przyszedł moment, kiedy zaczęło mnie to męczyć.
Może to śmiesznie zabrzmi, ale przy okazji moich kolejnych bardzo okrągłych urodzin zaczęłam zastanawiać się nad tym co mi się udało zrealizować z moich planów i marzeń. Okazało się, że jest jeszcze wiele sfer, które leżą odłogiem..
W tym co robiłam , także tworzyłam ciągle miałam niedosyt, że niby fajnie jest tak sobie czasem coś stworzyć, ale tak naprawdę zachwycałam się zupełnie czymś innym..
czas to zmienić..
koniec zachwycania się pracami innych, sposobem i stylem życia...czas zacząć wprowadzać to w życie :)
Wiem, wiem piszę straszne głupoty, ale uwierzcie...mi to pomaga :p
Zatem przechodząc do sedna...
Mam przed sobą rok spędzony w domu, z najbliższymi, opiekując się HaNulką..po prostu mam zamiar dobrze go wykorzystać, odkryć siebie i swój utracony styl na nowo!
Wiele lat zachwycałam się filcowaniem..wzdychałam, podziwiałam prace innych, pisałam Wam nawet wiele razy o mojej miłości do wszelkich lalek waldorfskich..
czas przejść do działania :)
Moja pierwsza próba filcowania na sucho....kolorowe żołędzie :)
Kolejnego dnia przyszła paczka z czesankami...oczywiście nocą, kiedy cała rodzinka spała, ja musiałam po prostu spróbować...
Tak na szybkiego, po ciemku, ma wiele niedociągnięć, ale dla mnie najcenniejsza, bo w końcu się odważyłam :)
Teraz będę tu często zaglądać :)
Pięknego dnia!