Przyznaję, że ten zachód był zaplanowany. Miały być wiatraki, rozgrzane do czerwoności niebo, kopce soli iskrzące w promieniach chowającego się za horyzont słońca, a do tego schłodzone wino Marsala. Tak, już wiele tygodni przed wyjazdem dokładnie wiedziałam, gdzie zamierzam spędzić jeden z sycylijskich wieczorów. Via del Sale, czyli nic innego jak droga solna ciągnąca się pomiędzy Trapani a Marsalą, przy której od wieków w tradycyjny sposób wydobywana jest sól morska była na mojej liście 'must see' od dawna.