Miałam nadzieje, że po przerwie podzielę się z Wami wczesnowiosennymi migawkami.
tymczasem za oknem śnieg, przeszywający wiatr i temperatura na minusie.
Nijak idzie mi to odliczanie.
Przed godziną wyjełam z pieca swieżo upieczony chleb. Pachniał i trzeszczał tak cudownie.
na jednej z kromek raz po raz ląduje zdrowa porcja aromatycznego pesto.
Podobnie jak pieczenie chleba, sos pesto pojawia sie u nas co najmniej raz w tygodniu.
bywa, że tylko tyle potrzeba do szczęścia.
W całej swojej miłóści do sosów, ten bedzie zawsze na pierwszym miejcu.
szybki, łatwy w przyrzadzeniu i mega uniwersalny!
w zeszły weekend dodałam kilka łyżek do pełnoziarnistego rigatoni wraz ze swieżą mozarellą, pomidorkami koktaliowymi i zrumienionymi orzeszkami piniowymi. danie w pieć minut.
od jakiegos czasu eksperymentuję z domową pizzą. I tu, sprawdza się idealnie!.
jedna z ulubinych kombinacji to połączenie koziego sera z pieczarkami shiitake.
polecam!
A wśród Was, ilu jest wielbicieli tradycyjnego pesto?
Dla wszystkich zainteresowanych, którzy nie widzieli jeszcze
tego filmiku, zapraszam!