Razem z lakierem do paznokci, w paczce od firmy czekała na mnie paletka z ciekawymi pod względem doboru kolorystycznego cieniami do powiek. Paletka jest już od paru dni w użyciu, zatem pora napisać, co o niej sądzę. :-)
Opakowanie jest, jak widzicie, naprawdę eleganckie. Litery pobłyskują tęczowo w świetle - cała szata graficzna, nie tylko to, ale także logo firmy... do złudzenia przypominają mi firmę Eveline! Nie wiem skąd to skojarzenie, bo chyba się mylę, myśląc iż firmy są ze sobą w jakiś sposób spokrewnione. Może to zwykły zbieg okoliczności, że obie firmy upatrzyły sobie tego typu kolorystykę.W środku opakowania znajdziemy lusterko (a na zdjęciu w lusterku znajdziemy kawałek mojego pokoju ;-)).
Prawdę mówiąc, chyba jeszcze nie opatentowałam kwestii przydatności lusterka w paletce. Makijaż wykonuję zazwyczaj w domu, poświęcam mu więcej czasu, niż późniejszym poprawkom, przy dobrym oświetleniu i przed dużym lustrem. Nie zabierałabym też cieni do powiek do torebki TYLKO ze względu na lusterko, ponieważ mam odrębne, a obawiałabym się jakieś sypkiej katastrofy. Tak czy owak - lusterko jest i jeśli komuś się przyda - to rewelacyjnie. ;-)
Pewnie zastanawiacie się, czym jest to białe kółeczko. Nie, nie jest to czwarty cień, a baza pod makijaż. Wedle słów producenta "dzięki bazie makijaż jest doskonale rozprowadzony i trwały przez wiele godzin. Zawiera mikę i talk mikronizowany wyrównujące pory skóry i nadające jej jedwabistości.". Ponieważ od ponad roku nie rozstaję się ze swoją bazą pod cienie, tak i teraz nie potrafiłam jej zdradzić. Nakładałam zatem białą bazę na swoją, rozprowadzoną uprzednio.
Muszę przyznać, iż na tej bazie faktycznie cienie zyskiwały wyrazistości a także bez problemu "pozwalały się" blendować. Pozostawały nietknięte bez względu na pogodę, (a ostatnio nie była ona łaskawa - porywisty wiatr wywołujący łzy w oczach czy ulewny deszcz) przez 11 godzin! To chyba jak na razie rekordzista jeśli chodzi o wytrzymałość.
Muszę przyznać, iż na tej bazie faktycznie cienie zyskiwały wyrazistości a także bez problemu "pozwalały się" blendować. Pozostawały nietknięte bez względu na pogodę, (a ostatnio nie była ona łaskawa - porywisty wiatr wywołujący łzy w oczach czy ulewny deszcz) przez 11 godzin! To chyba jak na razie rekordzista jeśli chodzi o wytrzymałość.
Nie byłabym sobą, gdybym nie chowała w zanadrzu jakiegoś "ale". ;-)
Jest ono i tym razem. Pomimo całej swojej świetności - cienie osypują się niemiłosiernie. Co z tego, że jedynie przy aplikacji, jeśli po nałożeniu musimy "sprzątać", nakładać znowu korektor i przypudrować, bo inaczej wystąpimy w pięknych zielonych tudzież śliwkowych sińcach pod oczami? Można to nieco złagodzić, strząsając wcześniej nadmiar cienia z pędzelka.
Próbowałam nakładać na mokro, ale nie są jednak do tego stworzone i to widać.
Jest ono i tym razem. Pomimo całej swojej świetności - cienie osypują się niemiłosiernie. Co z tego, że jedynie przy aplikacji, jeśli po nałożeniu musimy "sprzątać", nakładać znowu korektor i przypudrować, bo inaczej wystąpimy w pięknych zielonych tudzież śliwkowych sińcach pod oczami? Można to nieco złagodzić, strząsając wcześniej nadmiar cienia z pędzelka.
Próbowałam nakładać na mokro, ale nie są jednak do tego stworzone i to widać.
Kolorystyka : na pierwszy rzut oka, trochę niefortunna. Tak przynajmniej myślałam. A jednak - naprawdę ładnie się komponują! Moim faworytem jest mocno nasycona "śliwkowa śliwka". Śliwkowa, bo wszystkie dotąd posiadane śliwki były raczej fioletowe. Ta jest przepięknej barwy, z dodatkiem złotych drobinek (irytujących, bo potrafią opaść na policzki, na szczęście jest ich niewiele).
Morska zieleń, nieco zgaszona i klasyczna zimna stal. Ładny zestaw na jesień. :-)
Napigmentowanie - całkiem niezłe! Dodatkowo, nałożone na bazę, zyskują jeśli chodzi o soczystość.
Morska zieleń, nieco zgaszona i klasyczna zimna stal. Ładny zestaw na jesień. :-)
Napigmentowanie - całkiem niezłe! Dodatkowo, nałożone na bazę, zyskują jeśli chodzi o soczystość.
Cienie te zachwyciły mnie tak bardzo, że po raz pierwszy odważyłam się coś zmalować publicznie. Jest to mój debiut, może nieco nieporadny, ale w kwestiach makijażu innego niż codzienny - nadal się uczę. :-)
Więcej produktów znajdziecie na stronie firmy : http://molloncosmetics.com.pl/