Przyznaję się bez bicia, że mają na mnie wpływ opinie napotkane w Internecie. W większości przypadków opieram się im - proces rozważania "skusić się czy może nie" zazwyczaj trwa długo (chociaż zdarza się, iż kupię coś bez zastanowienia). Jeśli znajdę chociaż jedną nieprzychylną recenzję, to zapał słabnie i zakup odracza się w czasie - nawet do punktu "nigdy". Moja historia z Koncentratem nawilżającym Hydra Vegetal od Yves Rocher również zaczęła się od rozważań. Napotkałam dużo (podejrzanie dużo) pozytywnych wpisów na jego temat. Co mnie złamało? Oczywiście mega korzystna zniżka ;)
Zacznę nietypowo od ceny. Za buteleczkę mieszczącą 30 ml produktu regularnie zapłacimy 72 złote. W moim odczuciu dużo. Z tego powodu nie dałam się ponieść chwili i nie kupiłam tego serum od razu. Czekałam i kombinowałam jak tu najkorzystniej zdobyć ten "hicior". Opłacało się być cierpliwym. Zniżka okazała się być bardzo korzystna, ponieważ końcowy "wynik" wyniósł 48 zł. Super, a tym bardziej, że udało mi się zgarnąć 2 sztuki ;) Także za jedną buteleczkę Koncentratu nawilżającego zapłaciłam 24zł.
Kosmetyk ten otrzymujemy w kartoniku stylistycznie pasującym do buteleczki znajdującej się w jego wnętrzu. Zgrabna buteleczka została wykonana z niebieskiego dość ciężkiego szkła, a zwieńczono ją białą pompką. Muszę przyznać, że opakowanie jest ładna i w moim odczuciu eleganckie. W dodatku pompka okazała się niezawodna - nawet raz się nie zacięła.
Serum to ma wodnistą konsystencję, jest naprawdę leciutkie dzięki czemu błyskawicznie się wchłania. Nie pozostawia żadnego drażniącego filmu, w ogóle nie czuć, że mam coś nałożone na twarz. Jaki ma zapach? Delikatny i świeży, dla mnie przyjemny.
Skóra po zastosowaniu tego produktu jest miękka i miła w dotyku. Ma lepszą kondycję, wygląda na zdrowszą. Nasze początki wspominam bardzo pozytywnie, bo Koncentrat nawilżający Yves Rocher pomógł mi z suchymi skórkami. Z kolejnymi ich "atakami" już tak świetnie sobie nie radził. Przy pierwszej buteleczce byłam bardzo rozczarowana, bo liczyłam na coś lepszego. Przy drugiej moje odczucia się zmieniły - polubiłam je, chociaż dalej nie mogłam doszukać się "efektu wow". Nie ukrywam, że zaczęłam to serum inaczej postrzegać ze względu na wsparcie jakie otrzymał - mieszałam je z olejkiem Magic Rose Evree. Produkty te oddzielnie mnie nie zachwycają, w połączeniu przypadły mi do gustu.
Koncentrat nawilżający Hydra Vegetal wywołał u mnie mieszane uczucia - raz go lubię, a raz czuję się rozczarowana, bo nie sprostał moim oczekiwaniom. Może zbyt wysoko postawiłam mu poprzeczkę?
A może macie jakiś swoich faworytów w tej kategorii? Jakie serum mi polecicie?
Kat.
jakoś tak nie mogę się przekonać do Yves Rocher...
OdpowiedzUsuńTeż tak miałam, a teraz...
Usuńmoże i bym się skusiła ;p
OdpowiedzUsuńJakieś fajne serum to i ja poszukuję :). Co do Yves Rocher to mam wrażenie, że ich ceny normalne są sporo zawyżone i warto właśnie czekać i kupować z jakimiś zniżkami itp. :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jest :) Taka polityka firmy i my szaraczki nic z tym zrobić nie możemy :(
Usuń