Grzebiąc w kartonach z moimi skarbami znalazłam tkaninę dość grubą. I dlatego, moim zdaniem, nadającą się na torebki.
Postanowiłam uszyć z niej torbę trochę odmienną niż większość, które widziałam.
Ma kształt pyszczka kociego, elementy "twarzy" zwierzaka są zrobione z filcu lub wyszyte.
Jest dość pojemna.