Za krótko zgadywałyście... więc jeszcze pozgadujcie.
Tym razem nie podpowiadam. I zapraszam na FB, ale jak ktoś chce tu to proszę bardzo.
Zasady bez zmian...
1. Mam zakładkę i chcę ja wam dać.
2. Wy w komentarzu musicie zgadnąć co jest tą zakładką (góra zakładki). Tym razem nie dam zdjęcia bo okazuje się że to bardziej myli jak pomaga :)
3. Podpowiedź... jeszcze takiej nie było u mnie na blogu czy też FB.
4. Czas do 14.06 do godz 14.00 chyba, że ktoś zgadnie wcześniej.
5. Do trzech razy sztuka... czyli Każda osoba może 3 razy próbować.
6. Powodzenia oczywiście.
7. Zapraszam do zgadywania.
Edit:
Zgadnięte.
Rozdane.
Natalia Naftalina zagarnęła Królonka
oto jej zdjęcie
szwaczka z Portugalii i jej działania
czwartek, 7 czerwca 2018
niedziela, 3 czerwca 2018
Rozdawam.
Jak
to mówią moje niemal ulubione Buwy.(film HOME), Rozdawam. Mam
nadzieję, że to co chcę rozdawać się nadawa... (Nie nie są to
stare ziemniaki czy też dziurawe skarpetki córki.)
Żeby
dostać trzeba.... nie w sumie nie trzeba zrobić nic. No prawie nic.
Trzeba tylko zamienić się na króciuteńką chwilkę w Mózgobuwa
i odgadnąć co nieco.
No
i oczywiście w komentarzu napisać wynik swojego odgadywania. Kto
będzie chciał mnie polubić tudzież inne czynności Facebookowe
wykonać to zapraszam, będzie mi miło. Ale nie jest to warunkiem
koniecznym. Koniecznym jest taki że muszę wiedzieć do kogo mam
skierować informację o zgadniętej zgadujzgaduli.
Jak
widzicie u mnie ostatnio hazard i zakłady w modzie. Tym samym chcę
dać wam ZAKŁADKĘ. Waszym zadaniem jest zgadnąć co jest górą
zakładki (Np; góra – sowa, dół – mysz). Moją podpowiedzią
będzie to, że takiej jeszcze nie było. :)
Kafkę se zróbcie i pomyślcie przez chwilkę.
Zdjęcie wstawiam tylko na wabia czy jak tam to nazwać. :)... O na zachętę, na zachętę zdecydowanie.
Zapraszam.
Serdecznie
Zakładam,
że czas na zgadywanie macie od teraz do soboty 9.06. do godziny
00.00
Edit:
Tym kimś rozdawanym było .... takie oto KOTO
Edit:
Tym kimś rozdawanym było .... takie oto KOTO
Etykiety:
bookmark,
crochet,
Handmade,
szydełko bookmarks,
zakładka do ksiażki
poniedziałek, 28 maja 2018
Dzisiaj idzie o ... zakłady. Pewnie nie po raz ostatni.
Przyszło
na me szydełko wyzwanie. A może to było wezwanie do mobilizacji?
Zaiste nie rozgryzłam tego jeszcze. Temat brzmiał tak: Potrzebne
cztery zakładki dla prawie nastolatków. Czyli dla Chłopców w
wieku 8-11lat.
Ło
Matko. A co czytają lub co lubią tacy chłopcy?...
Wujku
Google ratuj!
Trochę
podpowiedziała zamawiającą, trochę Google i powstały takie oto....
Zakładka
dla fana Harrego Pottera - Hedwiga.
Zakładka
dla czytacza książek przyrodniczych.
Zakładka
dla czytacza wszystkiego co w rękę wpadnie.
(tudzież
dla fana Angry Birds)
Zakładka
dla fana kryminału bądź lekkiej makabry. :)
No
to by było na tyle dzisiaj.
Uciekam
do pracy.
Może
po pracy uda mi się coś poczytać???
A
może żeby szewc bez butów nie chodził to i sobie zakładeczkę
zrobię?
Pozdrawiam
i miłego dnia życzę.
Szwaczka
Etykiety:
angry birds,
bear,
cat,
crochet,
Handmade,
owl,
sowa,
szydełko bookmarks,
zakładki
czwartek, 24 maja 2018
Rude Koto
Kwiecień i połowa maja minęły pod znakiem cieknącego nosa i jakoś tak już na laptopa czasu i sił nie starczało. Ale szyje się, szyje....może nie tak dużo jak bym chciała, ale zawsze coś....
Powstały dwie torby, ale tylko jedna załapała się na zdjęcia. Przynajmniej na razie.
Torba jak torba. Ani duża, ani mała. A4 się zmieści. Podszewka oczywiście jest. Zapinana na zamek. Regulowany pasek. Całkiem fajny butelkowy zielony sztruks i... z przodu... no tak ... ruuuude koto. Koto w technice Confetti Quilt. Jak na drugie podejście ... nie do końca wiem czy udane ale na pewno dało mi sporo radości.
Może ktoś przygarnie Rude Koto.
Nie wiem czy się komuś podoba, ale... to na pewno nie ostatnia rzecz uszyta tą techniką... cudna jest i...elastyczna. Idealna. Tylko ja muszę poćwiczyć. Na pewno ... już za chwileczkę już za momencik... piątek z Maszyną będzie się kręcić. No może nie piątek bo muszę córkę w szkole wizytować z okazji Dnia Matki a potem jeszcze urodziny u znajomych... pewnie wrócę do domu zużyta cokolwiek, ale...najszybciej jak tylko się da. Już mi co nieco w głowie się kotłuje. Musze nieco balonik igłą potraktować i powietrza nieco spuścić.
Powstały dwie torby, ale tylko jedna załapała się na zdjęcia. Przynajmniej na razie.
Torba jak torba. Ani duża, ani mała. A4 się zmieści. Podszewka oczywiście jest. Zapinana na zamek. Regulowany pasek. Całkiem fajny butelkowy zielony sztruks i... z przodu... no tak ... ruuuude koto. Koto w technice Confetti Quilt. Jak na drugie podejście ... nie do końca wiem czy udane ale na pewno dało mi sporo radości.
Może ktoś przygarnie Rude Koto.
Nie wiem czy się komuś podoba, ale... to na pewno nie ostatnia rzecz uszyta tą techniką... cudna jest i...elastyczna. Idealna. Tylko ja muszę poćwiczyć. Na pewno ... już za chwileczkę już za momencik... piątek z Maszyną będzie się kręcić. No może nie piątek bo muszę córkę w szkole wizytować z okazji Dnia Matki a potem jeszcze urodziny u znajomych... pewnie wrócę do domu zużyta cokolwiek, ale...najszybciej jak tylko się da. Już mi co nieco w głowie się kotłuje. Musze nieco balonik igłą potraktować i powietrza nieco spuścić.
sobota, 24 marca 2018
Założysz się?
-No jasne że tak! Założę ale o co?
-Nie o co tylko – gdzie.
-Gdzie???? A jakie to ma znaczenie?
Ano ma.
Też pomyślelibyście o mnie że .. Może lepiej zmilczeć? Po co mam się podkładać? Jeszcze się wyda co ja za jedna jestem. A ja tu tak niewinnie, nie o zakładach i hazardzie a o zakładkach, prawić wam chciałam. O zakładkach do książek.
Pewna wielce oryginalna osoba zaprosiła nas na urodziny. No i klops. Co na prezent? Osobiście wolę mały ale wielce trafiony jak duży i nietrafiony. Chyba każdy z nas tak ma. Ale całkowicie poległam w wymyślaniu co by tu było trafione. No i niewiele mysląc, ja z moją dyplomacją na poziomie szympansa stwierdziłam, że lepiej będzie jak u źródła wypytam niż jak będę się głowiła a i tak istnieje ryzyko, że trafię jak kulą w płot.
No i okazało się że dobrze zrobiłam i po płotach amunicji nie traciłam. Zadzwoniłam i …. zdobyłam konieczne informacje.
Otóż... książki czytywane są namiętnie, kilka równocześnie ...Ale o zgrozo zupełnie inne niż ja. A poza tym jak mam się wstrzelić z prezentem w czyjąś biblioteczkę? Zwłaszcza, że w sferze iberyjskiej literatury romantycznej jestem słabiuuuutko zorientowana. Ogólnie zdecydowanie prędzej sięgnę po Jo Nesbo ryzykując że flaki i krew będą z ksiązki wypływać niż po pięćset stronicowy romans choćby nawet okraszony zatargami Kamorry. Ale między zdaniami przebiegle wywiedziałam się, że zakładki do książek podstępnie znikają w odmętach niebytu. I tu już byłam w domu bo jakże to bez zakładki? Jeszcze co głupiego do łba słowem pisanym zamroczonego wpadnie jak choćby rogów zaginanie czy też co innego jeszcze bardziej nieoczekiwanego … Koniecznie zapas zakładek potrzebny.
No i jak się wywiedziałam tak zaczęłam działać... Powstały zakładki do różnych książek.
zakładka do książek historycznych, baśni i legend...
zakładka do książek o zdrowej żywności, bądź czytanych przy pogryzaniu marcheweczki
zakładka do książek o niezdrowej żywności, bądź czytanych z pączusiem w dłoni, o może czytanych w tłusty czwartek
zakładka do książek dla kobiet i o kobietach
No i zakładka do książek przyrodniczych bądź naukowych
- zakładka do książek czytanych przy kawusi z ciastecxkiem
No to jak ? Zakładacie się ze mną?
Pozdrawiam serdecznie
Szwaczka
Ps. Nie wiem jak wam ale mi dzisiaj żadne owce nie będą potrzebne. Jest poranek, ja spałam całą noc... a oczy mi się kleją tak, że chyba zaraz złożę głowę na klawiaturze. Tylko kto zajmie się moimi córkami?
Etykiety:
bookmark,
crochet,
Handmade,
szydełko,
zakładka do ksiażki
wtorek, 6 lutego 2018
Wełenka, kopytki a w głowie tylko zbytki.
Powoli,
powoli pomiędzy piątkiem a niedzielą powstała pewna mała owieczka.
Mięciutka jak wata cukrowa i jak ona słodka. Całkiem sympatyczna z niej
dziewczynka. Będzie cieszyła pewną damę.
Iwonko...
twoja całkiem prywatna osobista owieczka.
Troszkę nieśmiała
A kuku .. Owieczko....
No pokaż się. Nie daj się prosić.
O tak! właśnie tak.
I oto Owieczka.
Tak, tak Owieczka tak na prawdę wcale nie jest wstydliwa, ale że panienka z niej pełną... Hmmm... Chyba nie wypada powiedzieć o panience "Pełną Gębą"? O tak, wiem ! Panienka z niej stuprocentowa, to i kokieterii ociupinka jej nie zaszkodzi.
Pozdrawiam serdecznie razem z Owieczką.
Szwaczka
Teraz
na warsztat wkracza spory królonek, który mam nadzieję będzie
cieszył pewnego małego chłopca.
niedziela, 4 lutego 2018
♥♥♥ Amor z piekarnika
Walentynki
tuż tuż.
Nigdy
nie miało to dla mnie większego znaczenia ale...
Może pomysł się
komuś przyda. Nie wiem jak wy ale często mam problem jaki komuś
sprawić prezent. Tak, żeby obdarowany był choć trochę
zadowolony.
Pomysł pochodzi z
książki kucharskiej dla dzieci. Książka o Cecylce Knedelek i jej
gąsce Walerii. Wypróbowałyśmy go z Córką Starszejszą na/dla
Babci zamiast kwiatów. Nasze są niesłodkie ale jako że ciasto
drożdżowe niezwykle łaskawe jest można użyć wszystkiego od
nutteli po super ostrą paprykę.
Więc … Amory łyżki
w dłoń, michy na blat... Post niekoniecznie szmaciano-nitkowy, ale
na pewno robótkowy :) I pychuśny.
Pozdrawiam ciepło
Szwaczka
Subskrybuj:
Posty (Atom)