17 grudnia 2014
15 grudnia 2014
Dom bez kota to nie dom
Dziś tak nie rysunkowo, choć niedługo to nadrobię.
W myśl zasady z tytułu notki, w końcu nasza mała rodzinka się powiększyła. Tak i o to chwale się moim małym, owłosionym dzieckiem, które swoją słodyczą i rozbrykaniem kupiło nas od razu, jak tylko przekroczyło nasze skromne progi.
Poznajcie - Falkę! (Falka - z wiedźmińskiego uniwersum, żadne zdrobnienie od słowa fala!).
Falka jak widać wie już o co chodzi i stała się kotem nabiurkowym.
Choć czasem delikatnie uniemożliwia pracę, kładąc się na tablecie lub goniąc kursor :) Taki mały brzdąc i tyle radości. Tym czasem pora skorzystać, póki mała śpi :P
Subskrybuj:
Posty (Atom)