Menu

00

Szezlączka - rękodzieło, pomysły, inspiracje Szezlączka - rękodzieło, pomysły, inspiracje Szezlączka - rękodzieło, pomysły, inspiracje Szezlączka - rękodzieło, pomysły, inspiracje Szezlączka - rękodzieło, pomysły, inspiracje Szezlączka - rękodzieło, pomysły, inspiracje Szezlączka - rękodzieło, pomysły, inspiracje

środa, 25 września 2013

Szkatułka na wino

25 urodziny - równe ćwierć wieku! Okazja nadzwyczajna :) Więc i prezent musi być wyjątkowy :) Dla mojej koleżanki Ilony zw. Yelonkiem postanowiliśmy z moim M. zrobić taki oto prezent :) znaczy ja zrobiłam a mój M. kupi zawartość :)



Nie zdążyłam zrobić zdjęcia całej szkatułki, bo w pośpiechu o tym zapomniałam :( ale zrobiłam fotki wieczka i gdzieś udało się pstryknąć pozostałą część opakowania. Wieczko zdekupażowałam w winogrono i naniosłam transfer przy użyciu medium transferowego Cadence. Pierwszy raz robiłam transfer z użyciem tego typu preparatu i jestem bardzo zadowolona z efektu. Na pewno wykorzystam go jeszcze nie raz. Choć do tego zegara miałam w sumie 4 podejścia (w tym 3 nieudane).

Pozostałą część wybejcowałam w kolorze kasztanowym.

Candy Candy Candy !!! :) pamiętacie? >>> klik!

Róże z liści klonu

Gdzieś niedaleko, na pewnym osiedlu, na rozdrożu kilku ścieżek nieopodal latarenki, jesienią, rosło sobie drzewko. Nie było duże, można powiedzieć, że całkiem młode, bo dosyć niskie i niepozorne wśród pozostałych okazów. Ludzie przechodzili obok niego obojętnie, z wyjątkiem pewnej szalonej dziewczynki, która widziała w nim coś, czego nie potrafili dostrzec inni. Skarbem tego drzewka były liście we wszystkich odcieniach jesieni: czerwieni, zieleni, żółci, brązu. Dziewczynka nie mogła się oprzeć i pewnego wieczora poszła pod drzewko, ale że był z niej mały kurdupelek, to też jej plan spasł na niczym. Poprosiła o pomoc pewnego chłopca, który do rodów kurdupli na szczęście nie należał i wnet dla swej dziewczynki drzewko z liści... ciach! ciach!... oskubał! :) Wróciwszy do domu liście szybko do koszyczka trafiły. Ale że dziewczynka jest strasznie niecierpliwa, to też od razu zabrała się do pracy i z liści róże zmajstrowała. Noc jednak była blisko i zmęczenie bądź co bądź dało się we znaki. Pracę więc przerwała i do łóżka powędrowała... ale sen niespokojny mieć będzie, bo w pomysłów z tych liści ma bez liku! I jak zasnąć... !?

Morał z tej bajki jest taki: nie chodzić na spacery, kiedy księżyc wstaje z bety!




niedziela, 22 września 2013

Wieszak retro

Niewielki wieszaczek w stylu retro z motywem aniołków z trzema zawieszkami na klucze czy inne przydasiejki wykonany na prezent dla pewnej przemiłej osóbki :)



Zakochałam się ostatnio w bielach i szarościach! Ale jednocześnie cieszę się, że dziś I dzień kalendarzowej jesieni! Kocham jesień za te kolory, szkoda tylko, że pogoda nie dopisuje jak trzeba... ale już z utęsknieniem wyczekuję nieco cieplejszych dni, bo muszę się wybrać na spacer w poszukiwaniu liści i witek wierzby :)

Kochani! Na Candy zapisuje się co raz to więcej osób! Kto jeszcze nie spróbował swoich sił to gorąco zachęcam do udziału w zabawie :) => klik

wtorek, 17 września 2013

Kochani! 

Mam zaszczyt zaprosić Was wszystkich bardzo gorąco 
na nasze pierwsze w tym sezonie 
Warsztaty Rękodzielni Artystycznej DArteo!



Ze względu na zbliżające się święto Wszystkich Świętych oraz Dzień Zadusznych, wielu z nas, jak co roku myśli o nietuzinkowej ozdobie miejsc pamięci naszych bliskich. 
Zachęcam więc do udziału wszystkich mieszkańców Poznania 
i okolic w warsztatach. 
Gwarantuję świetną zabawę i masę inspiracji!

Regulamin warsztatów dostępny jest tutaj: klik.

P.S. - Przypominam o moim Candy - klik :) Będzie do zgarnięcia kilka bardzo fajnych upominków :) Myślę, że jeden z nich pokażę już niedługo na blogu :)
P.S.2 - Coś mi się pokiełbasiło formatowanie na blogu :( Czy ktoś wie może jak to naprawić?!

niedziela, 15 września 2013

Warsztaty - plan pracy

Kochani! Już jest - plan pracy na najbliższy rok szkolny z Zajęciarnią Artystyczną DArteo :)

Najbliższe spotkanie już 11 października. Zachęcam do zbierania liści klonu, z których wykonana zostanie dekoracja :) Więcej informacji wkrótce!

Serdecznie zapraszamy!



Wanienne panny L&L - 2

Praca troszkę się posunęła do przodu, choć czasu na nią mi ostatnio brakowało! Ale haft szyje się bardzo przyjemnie i szybko widać efekty. W tym hafcie postanowiłam przetestować tzw. znikające pisaczki do rysowania tych kwadracików na oczkach kanwy i powiem szczerze, że nie spodziewałam się aż takiego efektu! Początkowo miałam obawy ich stosowania, ale teraz okazuje się, że po dłuższej przerwie w pracy nad haftem musiałam gdzieniegdzie domalować raz jeszcze linie orientacyjne, bo poprzednio namalowane po prostu zniknęły! :) Na zdjęciu widać pierwsze malowanie linii (w lewym górnym rogu) i na nowo namalowane po prawej stronie w środku wanny. 

No to już widać, że wanna prawie na ukończeniu. Niedługo zabiorę się za Ludmiłę, która siedzi w tej wannie. Nie mogę się już doczekać :)


Równocześnie pracuję też nad innym projektem odnawiania mebli.W nowym - starym mebelku wymienione zostaną nóżki, bo te które są dotychczas raz, że się już zniszczyły, a dwa że mi się nie podobają :) Nóżki kupiłam w Castoramie, obejcowałam i polakierowałam 3 warstwami lakieru, ale że póki co efekt polakierniczy mnie nie zadowala, to tego lakieru nie będę im szczędzić i bankowo jeszcze z 10 warstw będzie je czekać :) Więc przy obecnej temperaturze to będzie jakieś 10 dni pracy :)


Ostatnio zapomniałam też przywitać serdecznie nowych obserwatorów! Bardzo się cieszę, że jesteście!

Zapraszam dlatego starych i nowych obserwatorów do mojego Candy! Obiecuję, że nagroda będzie bomb(k)owa! :)

czwartek, 12 września 2013

Podaj dalej

Jejuuu w końcu mam dostęp do internetu! Od ostatniego tygodnia nie mam kiedy usiąść do komputera i naskrobać cokolwiek...  W domu jest bowiem niezapowiedziany, ba! zupełnie niespodziewany remont! No więc pracy masę. Ale na szczęście któregoś dnia przychodzi do mnie poczta i przynosi paczuszkę :) A w niej? Oj jakie cudowności! Jakiś czas temu wzięłam udział w zabawie Podaj dalej u Bożenki z bloga Tu mieszka miłość. Otrzymałam od niej prześliczne upominki! Lawendowe serduszko (poduszka), woreczek z pięknie pachnącą zasuszoną lawendą oraz lawendową świeczkę. Prócz tego przepyszną herbatkę (Afrykańska królowa) i słodycz, która znikła w mgnieniu oka :)

Bożenko! Baaaaaardzo Ci dziękuję za te prześliczne prezenty! Ale mi sprawiłaś radość tymi upominkami :)

Tym samym przyszła i kolej na mnie, żeby zorganizować zabawę Podaj dalej. A zatem :) 

Pierwsze dwie osoby, które pod tym postem wyrażą chęć udziału w zabawie obdaruję upominkiem :) Proszę o dopisanie aktualnego adresu @, żebym mogła się z Wami skontaktować :)
Poproszę również o chwilę cierpliwości :)

No więc :) Kto chętny na cukieraski? :)

P.S. Przypominam jeszcze o trwającym u mnie Candy!

niedziela, 8 września 2013

MTP

Słów kilka na temat:

K: To co ty teraz będziesz robić?...
A: A no nie wiem... w końcu będę nieć mnóstwo czasu dla siebie już nikt nie będzie mi marudził... a weź się zabierz do nauki... itd :)


.... może w końcu zabiorę się za zaległe dekupaże?!

M: Ty to byś wszystko zdekupażowała!
A: No przecież wiesz, że nie lubię się nudzić :) Nie mogę usiedzieć w miejscu przez 5 min! W grudniu są targi rękodzieła. Pójdziesz ze mną?
M: O matko! Iść tam z tobą to istne samobójstwo! Bo ty tam cały dzień byś mogła być i najchętniej byś wszystko wykupiła!
A:  No to właśnie powinieneś iść tam ze mną i mnie pilnować co bym się nie pozbyła całego portfela :)

Dla niewtajemniczonych: w piątek stałam się utytułowaną 6cioma literkami przed nazwiskiem :) Od piątku jestem MAGISTREM INŻYNIEREM ! :) No to teraz... rybki albo grzybki, bo jakby ktoś nie wiedział to:
M G R  I N Ż = Może Gówno Robić I Nieźle Żyć .... albo Żeby Nie wiem Ile Robił Gówno Ma...
no wolałabym te pierwszą opcję :p ale i tak się cieszę z ukończenia tego etapu :)
Zatem od dziś jam jest:

MIS RzIRMa czyli Muzyk Instrumentalista Skrzypek Rzępolista Inżynier Rękodzielnik Magister i to dokładnie w takiej kolejności! :)

A tymczasem...?

Ledwo lato się skończyło, a już myślę o świętach! Też tak macie?... czy tylko ze mną jest coś nie tak ;p Już myślę, jakie dekoracje zrobię na święto Wszystkich Świętych i zaczynam zbierać potrzebne materiały. W myślach jest już też coś co zwie się szałem świąt Bożego Narodzenia... nie wiem od czego zacząć bo pomysłów mam za dużo a czasu zdecydowanie za mało !!! 

Tymczasem w ferworze poszukiwawczym przypomniałam sobie o ubiegłorocznych targach rękodzielnictwa w Poznaniu :)


ktoś się wybiera? :) Ja nie mogę się już doczekać! Tym razem zrobię wszystko, żeby wziąć udział w jakiś kursach. A co :)

Moja relacja z ubiegłego roku: >> klik <<

czwartek, 5 września 2013

Decoupage na start 3 - produkty firmy Nerchau

Jak zapowiadałam jakiś czas temu, polski dystrybutor Corex So. z o.o. zaproponowała mi przetestowanie kilku produktów niemieckiej firmy Nerchau. Otrzymałam od nich paczuszkę z farbami, lakierami i brokatowym linerem. 


Zatem zgodnie z prośbą kilka słów o każdym z produktów :) 

Farby akrylowe matowe z serii Hobby Studio 20 ml:
w zestawie kolorów 6 szt.:  biały, żółty, zielony, niebieski, czerwony i czarny. Konsystencja - od bardzo gęstych do rzadszych. W zależności od tego jaki kolor otworzyłam. Odcienie bardzo mi się podobają, choć ja wolę pracować na farbach o rzadszej konsystencji. Farby dobrze się miesza i rozprowadza. Wykorzystałam je m.in. w bażantowym zegarze.                              Ocena od 1-10? ==> 7

Klej do decoupage Haftgrund 250 ml:
Konsystencja: żelowaty (nie super rzadki, ale też nie super gęsty). Bardzo dobrze klei się nim serwetki na wszystkich powierzchniach. Dzięki swojej konsystencji serwetka nie wchłania tyle wody, dzięki czemu w czasie pracy nie powstaje tyle zagniotek, co w przypadku klejów do rozcieńczania w wodzie. Zauważyłam jednak, że przed aplikacją tym klejem pędzel dobrze jest zamoczyć w wodzie i powtarzać tę czynność co kilka jego "zamoczeń" w kleju. Dzięki temu włosie pędzelka będzie cały czas plastyczne i nie poskleja się. Jedyną wadą jest tylko to, że przez te konsystencję szybko go ubywa :p Produkt polecam.
Zapach: delikatny, nieodurzający. 
Ocena od 1-10? ==> 9


Lakier akrylowy Klarlack 250 ml:
Bezbarwny, błyszczący. Lakier aplikuje się bardzo dobrze. W zasadzie, dla mnie nie różni się on niczym od lakierów, które używam. Jest wodoodporny, wytrzymały na ścieranie. Można go stosować na wszystkich dekorowanych powierzchniach.
Czas schnięcia (na dotyk): nie sprawdzałam.
Zapach: brak.
Produkt mogę polecić z całą stanowczością. 
Ocena od 1-10? ==> 10




Lakier akrylowy do spękań Klarlack 250 ml
Bezbarwny lakier, którym wykonuje się imitację spękań powierzchni. Aplikuje się go pomiędzy dwiema warstwami farb o najlepiej kontrastujących odcieniach. 
Zapach: brak.
Nie wypróbowałam go jeszcze, bo najpierw muszę opanować technikę spękań, która do najłatwiejszych nie należy ;p Jeśli coś mi już wyjdzie to postaram się z wami podzielić opinią w tym temacie :)
Ocena od 1-10? ==> ...



Glitter Liner z brokatem:
To brokatowa farba akrylowa z wąskim aplikatorem. Dzięki temu uzyskuje się piękny, błyszczący i optyczny efekt 3D ! Można nim malować na każdej powierzchni: papier, tektura, drewno, ceramika, naczynia gliniane, szkło, metal, tworzywa sztuczne i tkaniny. Glitter Liner można łączyć z akrylowymi farbami serii Hobby, farbami do malowania na szkle (Window Art), tkaninach (Textile Art). 
Dostępność kolorów: czerwony, różowy, niebieski, zielony, zielony fosforyzujący, złoty, srebrny, antracytowy, iryzjący, hologram.
Aplikując Liner na dekorowaną powierzchnię uzyskałam linię na poły brokatową na poły białą... Zaskoczyło mnie to początkowo. Ale po jakimś czasie biały kolor wysechł i zniknął pozostawiając jedynie piękny brokatowy odcień. Produkt polecam! Jest rewelacyjny. Nadaje się idealnie do dekorowania ozdób świątecznych, zwłaszcza bożonarodzeniowych :)
Czas schnięcia: szybki (nie sprawdzałam z zegarkiem ;p) ale po chyba 20 min było już suche na dotyk.
Zapach: brak
Ocena od 1-10? ==> 10


Ogólna ocena produktów Nerchau - jestem zadowolona z efektów użytkowania tych produktów. Uważam, że dobrze sprawdziły się do techniki decoupage.

~ ~ ~
W tej serii napisałam również:

środa, 4 września 2013

Półeczka kuchenna

Jakiś czas temu pewna półka zapukała do mych drzwi. Znajda nie była zniszczona, ale widać było już na niej pierwsze oznaki użytkowania :) Zastanawiałam się, co mi ona przypomina... i w końcu stwierdziłam, że u poprzedniego właściciela pełniła ona rolę półeczki na telefon :) Jakiś majsterkowicz widać, że ją przerobił troszkę :) 

Ja postanowiłam ją zdekupażować! Półeczka czekała dłuuuuugo na swoją kolej. Pół lata myślałam jak ją ozdobić. W końcu jednak wpadłam na pomysł i zaczęłam go konsekwentnie realizować :)
Nie powiem, że było łatwo, bo nie było. Te fifki, wywijasy i zakrętasy doprowadzały mnie do szewskiej pasji... ale efekt końcowy zachwycił nie tylko mnie ale i resztę domowników :) Więc uznałam, że było warto! Żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia przed przemianą :) Wtedy byłoby dopiero widać jak to wyglądało :) Ale trudno :) Nauczka na przyszłość :)


I jak się wam podoba? :)

Przypominam o mojej Mysiowej rozdawajce.

wtorek, 3 września 2013

Muffinkowa deseczka

Jakiś czas temu Ania z bloga Posolone pomysły złapała u mnie licznik i zrobiłam dla Niej upominkową niespodziankę do kuchni :) Prezent u Ani jest w domu już dawno, ale jakoś brakowało mi okazji, żeby się nim pochwalić, co też postanowiłam zrobić teraz :)

Nie mogłam się oprzeć, żeby nie zrobić pierwszej w życiu muffinkowej deseczki ! Niestety zdjęcia są kiepskiej jakości, za co bardzo przepraszam, bo robiłam je telefonem.

Muffinkowa deseczka z przetarciami na brzegach no i moim wytęsknionym wręcz motywem muffinek :) Polowałam na nie bardzo długo !


poniedziałek, 2 września 2013

Łąkowe słoiczki - kurs

2 września... poniedziałek... pierwszy dzień szkoły.... biała koszulka... granatowy kubraczek.... ołówek i notes za pazuchę... i znów słychać pierwszy dzwonek... pierwsze wrażenia po wakacjach, plan lekcji na najbliższy semestr... śmiech, gwar szkolnych murów... pierwsze lektury... strach przed niezapowiedzianymi kartkówkami... sprawdziany... jesienna pogoda zachęcająca do siedzenia w domu i wagarowania.... jak to dawno temu było :) i pomyśleć, że przed chwilą człowiek uczył się alfabetu i dodawania :) 

No cóż :) Pogoda dzisiaj w Poznaniu faktycznie nie nastraja pozytywnie, dlatego postanowiłam przywołać resztkę minionego lata i pokazać wam kurs na łąkowe słoiczki, które pokazałam wam
 tutaj :) 

A więc :) Potrzebujemy 
  • słoiczki :), 
  • nożyczki, 
  • kartkę najzwyklejszego papieru (do szablonu), 
  • lakier akrylowy bezbarwny, 
  • jasną farbę podkładową 
  • i motyw serwetkowy :)
Teraz trzeba dokładnie umyć płynem do mycia naczyń nasze słoiczki (zwłaszcza z zewnątrz), żeby je odtłuścić i pozbawić innych zanieczyszczeń. Kiedy są już gotowe, to ja potraktowałam je kilkoma warstwami lakieru bezbarwnego (u mnie 3). Był to jak się okazało udany eksperyment :) - lakier sprawdził się jako podkład na szkle :) Na zdjęciu mam nadzieję, że widzicie różnicę między nakrętką słoiczków (czyste szkło) a dolną częścią (polakierowane szkło). Powierzchnia jest troszkę bardziej zmatowiona :) Ale będzie widać, co się znajduje w środku.

Dygresja: szkło to bardzo gładka powierzchnia i czasami ciężko jest nam w ładny sposób pomalować farbą wybrane miejsca, tak żeby to dobrze wyglądało. Dlatego stosuje się podkłady, które są dostępne w sklepach dla rękodzielników. Ja jednak postanowiłam wypróbować lakier :) W końcu nie wszystko złoto, co się świeci :) No i udało się :) Powierzchnia jest troszkę bardziej zmatowiona, ale przezroczysta :)

Później wycinamy szablon. Odmierzam mniej więcej wielkość naszego szablonu - w tym wypadku kółka. Jako wzór, w zależności od wielkości, możemy wykorzystać np. nakrętkę od butelki, kółko od taśmy klejącej czy inne okrągłe przedmioty. Odrysowujemy zatem wzór na kartce i wycinamy go, tak jak na obrazku 2. Jak widzicie zostawiłam spory zapas po bokach. W tych miejscach przykleję szablon taśmą klejącą do słoiczka, żeby był stabilny! No i malujemy :) (ja pomalowałam gąbeczką).

Ważna uwaga! - nie przyklejajcie taśmy do pomalowanej lakierem części, bo lakier może odejść i będzie to brzydko wyglądać!


Później przygotowujemy motyw do naklejenia :) Ja wybrałam kwiaty łąkowe i zioła. Motywu nie wycinałam, a wydzierałam bo wtedy nie widać miejsc, gdzie kończy się nam serwetka. 

Całość lakierujemy kilkoma warstwami lakieru :) Ja lakieruje zawsze 3x (za każdym razem pod innym kątem). Są osoby co lakierują kilkaNAŚCIE razy, ale ja jeszcze nie sprawdziłam tego efektu :) Zadowala mnie tak jak jest :)

Przypominam o mojej Mysiowej rozdawajce! :)

niedziela, 1 września 2013

Pomidorowy koszyczek

Prosty, łatwy i przyjemny dla brzuszka i oka :)

Co jest potrzebne?
  • pomidor,
  • ostry nożyk,
  • coś do wypełnienia pomidorka, np. sałatka lub warzwa.
Pomidor umyć, wyciąć uchwyt (tak jak na obrazku) i delikatnie wyciągnąć miąższ łyżeczką.
Do pomidorka wkładamy co tam mamy pod ręką :) Byle było kolorowo :) np. kukurydza, ogórek, listki pietruszki itd. Taka dekoracja na pewno ucieszy nie jednego smakosza pomidorowych przysmaków :)


Po więcej pomysłów zapraszam na mojego chomika :)

Przypominam też o mojej Mysiowej rozdawajce :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...