Małe miasto. Jedna tragiczna noc. I wielka tajemnica, która przetrwała lata.
Przed laty, jeszcze w szkole średniej, detektyw Napoleon „Nap” Dumas stracił brata. Leo i jego dziewczyna Diana zostali znalezieni martwi na torach kolejowych. W tym samym czasie zniknęła bez śladu również Maura, którą Nap uważał za miłość swojego życia.
Kiedy po latach od zaginięcia Maury śledczy znajdują jej odciski palców w samochodzie należącym do podejrzanego o morderstwo, Nap rozpoczyna gorączkowe śledztwo. Zamiast odpowiedzi natrafia jednak na kolejne niewiadome. Okazuje się, że nie wiedział nic ani o kobiecie, którą kochał, ani o przyjaciołach z dzieciństwa, ani o opuszczonej bazie wojskowej, w pobliżu której dorastał, a przede wszystkim – nie wiedział nic o Leo i Dianie, których śmierć jest o wiele bardziej mroczna i przerażająca, niż kiedykolwiek mógłby sobie wyobrazić.
Fałszywe tożsamości, mroczne rodzinne sekrety i tajemnicze spiski – czyli wszystko to, za co czytelnicy kochają mistrza thrillerów – Harlana Cobena!
Najnowsza książka Harlana Cobena, którego, jako autora, bardzo sobie cenię. Czy spodobała mi się tak, jak to było z poprzednimi jego powieściami? Czy może czuję się zawiedziona? Jeśli jesteście ciekawi, to zapraszam na krótkie podsumowanie moich odczuć względem Nie odpuszczaj.
Jako fanka Thrillerów oraz twórczości Harlana Cobena, nie czuję się zawiedziona. Wręcz przeciwnie, Nie odpuszczaj bardzo przypadło mi do gustu, świetnie bawiłam się podczas lektury. Wczułam się w sytuację bohaterów, którzy swoją drogą, są naprawdę dobrze wykreowani. Mało tego... W książce dzieje się sporo! Nie ma chwili na nudę.
Lubię, kiedy autor danej książki buduje świat w małomiasteczkowej (Dawid Podsiadło mi się nasunął w myślach, kiedy napisałam to słowo :D) społeczności, gdzie wszyscy się znają, każdy może być podejrzany i każdy mieszkaniec ma sporo sekretów. A jeszcze bardziej lubię, kiedy główny bohater, wraca do swojego małego miasteczka, gdzie się wychował i przeżył coś, co zmieniło całe jego życie i zabawa rozpoczyna się od nowa. Właśnie tak jest w przypadku Napa Dumasa, głównej postaci Nie odpuszczaj. Po tragedii, jaka dosięgnęła jego rodzinę, Nap postanowił zostać policjantem. Pragnął rozwiązać tajemniczą śmierć swojego brata i jego dziewczyny, oraz tajemnicze zaginięcie swojej ukochanej. Jak sam tytuł wskazuje, nie odpuścił nawet na chwilę. Ciągle TO wszystko w nim siedziało i nie dawało spokoju.
Przełom nastąpił dopiero wtedy, kiedy przeszłość wróciła do naszego bohatera ze zdwojoną siłą. Przyznaję, że byłam niesamowicie ciekawa, co takiego wydarzyło się tej feralnej nocy, która zmieniła życie wielu mieszkańców miasteczka, w którym dorastał. Sieć kłamstw rozrosła się do niebotycznych rozmiarów, więc ciężko było mi przewidzieć rozwiązanie tajemnicy, jaką autor stworzył. Podrzucał coraz to różne poszlaki i zostawiał otwarte drzwi, które w zasadzie nie prowadziły do celu. Ach ta zawiłość! Uwielbiam.
Powiem tak, niespodziewane zakończenie - jak najbardziej na plus. Lubię, kiedy po zakończeniu książki, szczena mi opada i mam mętlik w głowie. Dlatego, jeśli lubicie takie historie, to się nie zawiedziecie. A fanom Cobena, chyba nie muszę tej książki polecać.