No wreszcie. Po egzaminie, nawałnicy, awarii mojej "puszki internetowej" i całodniowym braku prądu wracam do Was stęskniona i ... nie wiem, od czego zacząć...
No dobra, wiem, bo aż cała chodzę z radości! :)
Oto, wspaniałości, które dostałam od
Martusi i Amelki :):):):)
Brelokową Różową Panterę! :):):):):)
Identyczną jak ta z kreskówki! :):):)
Tak dokładnie uszytą, ze wszystkimi detalami, że aż dech mi zaparła! :):):):)
Już pilnuje moich kluczy i wprawia mnie w dobry nastrój :)
(preferuję torby "multilotek" - czyli jednokomorowe ;D - więc przy kluczach lubię mieć mnóstwo breloków i przywieszek, żebym mogła je łatwiej zlokalizować ;)).
W paczuszce, oprócz Pantery był jeszcze...
Jerry*! :):):)
Jerry jak żywy!
Jestem pod tak ogromnym wrażeniem, że aż mi słów brakuje!
Po prostu... Ach! :):):):):)
Jerry upodobał sobie zamek przy mojej torebce :).
A że ja bez torebki się praktycznie z domu nie ruszam, podróżuje ze mną wszędzie :).
Ale, ale, oprócz prześlicznych breloczków dostałam również prześliczną laurkę z bajecznie kolorowym kwiatkiem od Amelki :):):).
Przywiesiłam ją nad biurkiem i teraz pozytywnie nastraja mnie do każdej pracy i w mig poprawia nastrój :):):)
DZIEWCZYNY, Z CAŁEGO SERDUCHA WAM DZIĘKUJĘ!!!
:):):):):):)
To nie koniec niesamowicie pozytywnych wieści, gdyż ponieważ wszak albowiem wygrałam candy u
Maciejki! :):):)
Ale bomba! Ogromnie się cieszę! :):):):):)
Dziękuję!!! :):):)
A teraz, zanim na dobre padnę po męczącym dniu,
kursik na własne tasiemki przygotowany dla
Talulli (przepraszam Cię za tak duże opóźnienie, ale brak Internetu to w tym wypadku "siła wyższa" :/).
Jeśli chcecie, korzystajcie z niego wszyscy do woli :).
A, jeszcze dwie informacje, o których zapomniałam w kursiku:
- papier transferowy można kupić w niektórych papierniczych albo komputerowych, a ostatnio udało mi się upolować paczuszkę w Lidlu :)
- w ten sam sposób, co tasiemki, można ozdabiać np. koszulki bawełniane i torby na zakupy :).
_______________________________________________
* "Różowa Pantera" oraz "Tom & Jerry" to moje ukochane kreskówki z dzieciństwa... Tfu!, przecież ja je do tej pory oglądam! :D