jakoś brakuje mi w tym miesiącu czasu na blogowanie, dlatego dzisiejszy wpis będzie dotyczył niewielkiego przedmiotu. Chcę Wam pokazać mój sposób na wykorzystanie resztek lnu i kanwy. Zapraszam serdecznie do lektury ☺
Pewnie i Wam zdarzyło się kiedyś, że po wyhaftowaniu wzoru okazało się, że wcale nie jest on wyśrodkowany względem kawałka tkaniny. W takiej sytuacji nie pozostaje nic innego jak tylko przyciąć materiał tak, by haft znalazł się na środku. Oczywiście maluteńkich kawałków nie warto zostawiać, ale te większe można jeszcze wykorzystać w inny sposób np. na breloki, zakładki lub inne drobne przedmioty i ozdoby.
Z takiego właśnie niewielkiego kawałka lnu powstał tytułowy brelok. Ma on zaledwie 4 cm na 6 cm i świetnie nadaje się do kluczy. Jeśli chodzi o materiał, z którego uszyłam breloczek to jest to len naturalny, dobrze Wam znany ze wcześniejszych wpisów. Haftowałam 1 nitką muliny DMC.
Wzór przedstawiający (na moje oko) fiołka pochodzi z bloga Luli. Odrobinę go uprościłam, gdyż oryginalnie zawierał on także pąk fiołka, który niekoniecznie zmieściłby się na moim kawałku lnu.
Breloczek trafił w ręce sympatycznej Pani o imieniu zaczynającym się na literę B. Mam nadzieję, że prezent przypadł jej do gustu :)))
Mam jeszcze sporo takich skrawków, które właśnie w ten sposób zamierzam wykorzystać, a zatem spodziewajcie się w najbliższym czasie kolejnych wpisów z brelokami. Wzór i muliny już przygotowane ☺
Na dziś to tyle. Czekam na Wasze opinie oraz inne sposoby wykorzystywania takich małych kawałków materiałów.
Do rozdzielenia kolejnej nitki :)
M.
PS. Na 99% ulegnie zmianie termin rozpoczęcia SAL-u. Tak się składa, że w czerwcu rozpoczynam urlop i raczej nie zdążę wszystkiego przygotować :/ W każdym razie wolę Was o tym poinformować wcześniej, niż żebyście mieli być rozczarowani i zawiedzeni. Jedno jest jednak pewne: SAL z pewnością ruszy tylko w późniejszym terminie :) Bądźcie czujni, bo nie znacie dnia ani godziny kiedy zostaną ogłoszone zapisy ;)