Ta potrawa jest wynikiem eksperymentu z sumakiem. I nieprzemijającego uwielbienia dla asortymentu pewnego szczecińskiego sklepu z rybami...
Składniki:
płaty makaronu lasagne
75 dag szpinaku
25 dag owoców morza (z mrożonki)
40 dag wędzonego łososia, bez skóry i ości
2 ząbki czosnku
sól, pieprz
masło do duszenia
ser żółty starty - do posypania
sos:
2 łyżki sumaku suszonego w proszku
600 ml mleka
2 łyżki masła
2 łyżki mąki
Szpinak poddusić na maśle, dodać drobno posiekany czosnek oraz rozmrożone owoce morza. Pod sam koniec duszenia wymieszać z pokrojonym w kawałki kęsa łososiem.
Z masła i mąki przygotować białą zasmażkę (rozgrzać masło w garnuszku, dodać mąkę); kiedy się spieni wlewać mleko powoli, cały czas energicznie mieszając. Gotować aż zgęstnieje, pod koniec doprawić solą pieprzem oraz dodać sumak (beszamel zmieni kolor na lekko różowy).
Na dno formy do zapiekania wylać łyżkę beszamelu, ułożyć warstwę beszamelu, przykryć częścią szpinaku, zalać kolejną porcją beszamelu. Układać do wyczerpania składników (lub miejsca w formie) tak by ostatnią warstwą był beszamel. Posypać startym żółtym serem (grojerem na przykład).
Zapiekać około 20 - 30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Zdjęcia nie ma (nie mogę znaleźć - nie wiem nawet, czy robiłam). Ale jako że wyszło bardzo pyszne, przepis wart uwiecznienia.
Zapiekać około 20 - 30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Zdjęcia nie ma (nie mogę znaleźć - nie wiem nawet, czy robiłam). Ale jako że wyszło bardzo pyszne, przepis wart uwiecznienia.