Najważniejsze są oczywiście te okrągłe.
40. jubileusz to brzmi dumnie, a jeszcze jeśli okazuje się,
że chodzi o rocznicę ślubu...
Czapki z głów i wszystkiego najlepszego
Szanownym Jubilatom!
A oto dwa przykłady -
pierwszy wykonany dla moich Kochanych Wujków,
drugi - rok później ( no i wszystko jasne! ) -
dla moich Najukochańszych Rodzicieli.
Numer jeden
Nad tą kartką spędziłam trzy bardzo nerwowe popołudnia
obawiając się, że nie zdążę,
rozsiewając jednocześnie różnokolorowe paseczki
po całym domu ;-)
No i numer dwa
W tym wypadku wypatrzyłam najpierw
bardzo fajną kartonową teczkę, taką z rodzaju "w zgodzie z naturą" -
kolor papieru pakowego, gufrowana, takie klimaty ;-)
Stwierdziłam, że świetnie spełni funkcję dużej koperty,
a dzięki sztywnym brzegom kartka nie ulegnie zniszczeniu,
co niestety jest zmorą przy pakowaniu
wszystkich quillingowych kartek
Samą teczkę przyozdobiłam tak:
|
teczka z kwiatuszkiem |
A oto sama kartka:
|
karteczka quilling rocznicowa nr 2 |