Tymczasem postanowiłam coś zmalować, żeby było na galowo. Stwierdzam, że nawet mi się to podoba, aczkolwiek widać duuże nie dociągnięcia, ręka mi się trzęsła jak szalona, zresztą już od tygodnia nie umiem uspokoić nerwów. Mam nadzieje, że wraz z tym pięknym niedzielnym słoneczkiem, zagości dzisiaj u mnie chociaż na chwilę, odrobina spokoju, wyciszenia i relaksu - tego mi życzcie!
ps1. właśnie doznałam szoku ;o patrząc na zdjęcia 'większe' (dlatego wrzucam w 'pomniejszeniu') wygląd moich skórek woła o pomstę do nieba! Patrząc na swoje dłonie w realu to nie wygląda AŻ tak źle ;o Czy ktoś ma jakiś zajebiście szybki przepis na ratunek moich skórek !?
ps2. zawartość magicznego pudełka już w następnym poście ;))