Robię bunt i głodówe! Jest tyyyyyyyyyyyyyyyyyyyle rzeczy, naturalnie chodzi o te związane kosmetycznie, które chciałabym mieć, a które kosztują więcej niż trzy groszę, że umieram! Jak wchodzę do rossmana po jedną rzecz, no bo przecież ją potrzebuję, to po jakiego bolka kupuje dwie inne? Wrr. Ze złości postanowiłam zrobić sobie głodówkę. Będę zbierać pieniążki! Czyli przyszedł czas na stworzenie wishlisty! Ojjj koniecznie, trochę się na niej znajdzie! Dlaczego to wszystko musi tyyle kosztować! Aczkolwiek nie zmienia to faktu, że jak się coś skończy to bd musiała podreptać i coś kupić, tyle że na swój rossman jestem śmiertelnie obrażona, nigdy nic w niej nie ma! Myślicie że dam radę? Tymczasem przedstawię wam niektóre rzeczy wyższej rangi które mam nadzieję kiedyś będę posiadać!
oraz te mniejsze pod względem finansowym
Inglot,Korektor w kremie nr. 60
jakiegoś OPIjaka
pyndzle z hakuro
Naturalnie wszystkie zdjęcia pochodzą z internetu!
Chyba nie muszę wam mówić co to za cudeńka wam przedstawiłam? Ahh, teraz sobie nawzdycham. A wy macie jakieś swoje wishlistowe wzdychanka?