Z wrodzoną sobie nieciepliwością czekałam na zamówioną suszarkę. Przyszła dzisiaj. Jak tylko zdołałam zająć czymś Młodszego, dobrałam się do zawartości płaskiego pudełka. Model do samodzielnego złożenia i dobrze, w całości mogłaby się uszkodzić. Kurierzy różnie obchodzą się z towarem - mam dowód, a nawet dwa (potłuczone rezerwuary do WC - długa historia).
Instrukcja załączona, ale konstrukcja jest na tyle dobrze zaprojektowana, że i bez papierka da radę ją poskładać. Lubię takie wyzwania, więc sama ją poskręcałam, nie czekając na męską rękę.
Zgadnijcie ile można zrobić zdjęć nowej suszarce? Starszak patrzył na mnie dziwnie, mam nadzieję, że nie stukał się po głowie za moimi plecami :P
Tłumaczę sobie tą ilość tym, że ja bym chciała, żeby ktoś tak dokładnie opisał swój udany czy mniej udany zakup (pokręcona babska logika). Łatwiej by mi było podjąć decyzję, a nie tylko na podstawie fotki producenta na stronie sklepu. Czasem lubię grzebać na forum Muratora - tam to można się naczytać, z pierwszej ręki (i dobrze)!
Szybkie porównanie wielkości (stara vs nowa). Przerzuciłam obecny wkład na nowy nabytek, jest mniejsza, nie wszytko weszło, szkoda. Nowa mogłaby być dłuższa - mam nawet miejsce....
W detalach całkiem-całkiem. Wygląda naprawdę porządnie. Tacka trzyma się na plastikowych prowadnicach. Rurki zakończone gumowymi zatyczkami, całość na plastikowych stopkach (jeszcze ich nie zamontowałam, bo są na wcisk, a nie wiedziałam czy będę ją zwracać czy nie). Całość skręcana śrubkami.
Stal z połyskiem satynowym, jak w prawdziwych "nierdzewkach". Nie rozczarowałam się.
Półka na talerze ma dosyć spore przegródki. Głębokie miseczki niestety nie trzymają się dobrze - trzeba będzie suszyć je na dolnej półce. Obawiam się także o brzegi talerzy - zobaczymy po pierwszych dniach używania, bo suszarka zostaje. Wszystko lepsze niż to co było!
Szufladka "chodzi" gładko, bez problemu trafia się prowadnicą. Dodatkowym plusem jest to, że nie leży na blacie tylko ma pod spodem przestrzeń.
Suszarka jest także wyższa niż poprzednia, obawiam się, że będzie początkowo problem z przyzwyczajeniem się, że trzeba skosem wkładać talerz pod wiszącą szafką - więc tu jest in minus, w stosunku do starej.
Jeszcze kilka rzutów z profilu i en face i można uznać temat za rozpracowany. Co do przyszłości ewentualnego rdzewienia i obrastania kamieniem - dam znać. Przyjaciółka właśnie mi podpowiedziała, że na kamień i osady dobry produkt to: płyn- spray firmy Henkel; bad total BIFF. Muszę zakupić na stoisku z chemią z Niemiec ;-))
Kto wytrwał do końca? Mega długi i nudny post mi wyszedł....no bo ile można nawijać o jednej suszarce?
Do miłego! Udanego długiego weekendu!
PS. do zdjęć trochę wymiotłam rzeczy dookoła - tak na obecną modłę minimalistyczną ;-)) A na co dzień wygląda to bardziej po cygańsku. Wybaczcie ale pełnego zlewu brudnych garów, słoików na blacie, gąbek i płynu do mycia naczyń w opakowaniu zastępczym, czy michy z resztkami dla kocich dzikusów nie będę prezentować ;-)))
PS2. zapomniałam dopisać, że w komplecie są jeszcze dodatkowe uchwyty i można ją powiesić na ścianie - to tak jakby ktoś szukał takiej informacji.
"Przestrzeń domu to żywa materia, jakże wdzięczna, gdy potraktować ją z miłością. Nawet jeśli nie jest trendy, żyje własnym, bogatym życiem, jest integralną częścią nas samych. Jest przyjacielem i powiernikiem. Wracamy do niej po walce. Z radością i z nadzieją. Przekraczając próg, bierzemy głęboki wdech. Jak dobrze – znów jestem w domu."
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zakupy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zakupy. Pokaż wszystkie posty
środa, 29 kwietnia 2015
wtorek, 28 kwietnia 2015
Ociekacz na naczynia NIERDZEWNY?
Mogę żyć bez napisu EAT w kuchni ;-))
Nie posiadając zmywarki (tak! dobrze czytacie! możemy i żyjemy bez niej), nie wyobrażam sobie życia bez porządnego ociekacza (suszarki) do naczyń.
Marzyła mi się specjalna półka nad zlewem, niestety przeceniłam wielkość ścian naszego kąta roboczego. Pozostaliśmy więc przy modelu "nablatowym".
Konia z rzędem temu, kto znajdzie dobrą, NIERDZEWNĄ (nie tylko z nazwy) suszarkę! Naszukałam się w sklepach - słabo z ofertą. Pojechałam do casto... za 90 zł chromowany druciak, gdzie widać gołym okiem, że chrom już zaczyna pękać - ile wytrzyma w kontakcie z wodą? miesiąc, dwa, góra cy?
Nasz model, to typowy chiński szajs za niewielkie pieniądze. Szkoda jednak nawet i tej sumy, bo wiadomo, że trzeba wymienić za jakiś czas. Konia z rzędem temu, komu się udało skutecznie zareklamować taki produkt w sklepie "mydło i powidło" - paragon? Jaki paragon!
Suszarka wytrzymała chyba 2 miesiące (dokładnej statystyki nie prowadzę), potem zaczęła obłazić i rdzewieć. Obecnie nie jestem w stanie na nią patrzeć bez obrzydzenia. Rdza się panoszy, farba łuszczy się tam, gdzie jeszcze nie odpadła całkiem. Trzeba koniecznie wymienić na coś dobrego.
Poszukiwania modelu zawsze rozpoczynam od zebrania wymagań - takie zboczenie zawodowe:
A co wyszło z poszukiwań w necie....?
Model z IKEA: Ordning. O! fajny, nierdzewny, ładna forma! i ....odpada!!!! Brak tacki zbierającej wodę - bez niej suszarka jest dla mnie bezużyteczna. Próbowałam poszperać za nierdzewną tacką (nawet plastikową) pasującą wymiarem - bezskutecznie. Nie każdy ma metalowy zlew z ociekaczem. A trzymanie suszarki na szmacie mnie nie interesuje.
Przegląd ofert na alledrogo: w większości "nierdzewiejki" z nazwy - już to przerabiałam i dziękuję!
Taki (jak poniżej) model by mnie zadowolił w 100%, oczywiście niedostępne na naszym rodzimym podwórku, ale popatrzeć można:
Kupiłam na czuja i bez macania (chociaż nie lubię tak ryzykować): GTV Standard - była wyprzedaż on-line w Leroyu. Właśnie czekam na dostawę. Pocieszam się, że jak na żywo będzie okropna, to mogę zwrócić i szukać dalej - oj niezbyr pociągająca perspektywa.
Przy optymistycznym założeniu, że zostanie na stałe, na pewno dam Wam znać, jak się sprawuje.
Chętnie także przeczytam w komentarzach jakie cuda u siebie posiadacie? Śmiało! śmiało, każdemu się taka wiedza przyda. Uwielbiam giełdy wymiany doświadczeń ;-)
Kto suszy na wierzchu, a kto chowa? Wiem wiem, większość trzyma umyte naczynia w zmywarce lub zamknięte w szafce nad zlewem ;-)) Zgadłam?
* źródło zdjęć: Pinterest
Nie posiadając zmywarki (tak! dobrze czytacie! możemy i żyjemy bez niej), nie wyobrażam sobie życia bez porządnego ociekacza (suszarki) do naczyń.
Marzyła mi się specjalna półka nad zlewem, niestety przeceniłam wielkość ścian naszego kąta roboczego. Pozostaliśmy więc przy modelu "nablatowym".
Konia z rzędem temu, kto znajdzie dobrą, NIERDZEWNĄ (nie tylko z nazwy) suszarkę! Naszukałam się w sklepach - słabo z ofertą. Pojechałam do casto... za 90 zł chromowany druciak, gdzie widać gołym okiem, że chrom już zaczyna pękać - ile wytrzyma w kontakcie z wodą? miesiąc, dwa, góra cy?
Nasz model, to typowy chiński szajs za niewielkie pieniądze. Szkoda jednak nawet i tej sumy, bo wiadomo, że trzeba wymienić za jakiś czas. Konia z rzędem temu, komu się udało skutecznie zareklamować taki produkt w sklepie "mydło i powidło" - paragon? Jaki paragon!
Suszarka wytrzymała chyba 2 miesiące (dokładnej statystyki nie prowadzę), potem zaczęła obłazić i rdzewieć. Obecnie nie jestem w stanie na nią patrzeć bez obrzydzenia. Rdza się panoszy, farba łuszczy się tam, gdzie jeszcze nie odpadła całkiem. Trzeba koniecznie wymienić na coś dobrego.
![]() |
żródło: Pinterest* |
- po pierwsze nierdzewna (ze stali, nie z drewna ;-)));
- po drugie musi być duża, bo musi pomieścić całkiem sporą ilość naczyń z jednego mycia;
- po trzecie: z tacką - musi zbierać wodę;
- po czwarte: musi mi się w miarę podobać (tu jestem gotowa na kompromis hyhy).
![]() |
żródło: Pinterest* |
Model z IKEA: Ordning. O! fajny, nierdzewny, ładna forma! i ....odpada!!!! Brak tacki zbierającej wodę - bez niej suszarka jest dla mnie bezużyteczna. Próbowałam poszperać za nierdzewną tacką (nawet plastikową) pasującą wymiarem - bezskutecznie. Nie każdy ma metalowy zlew z ociekaczem. A trzymanie suszarki na szmacie mnie nie interesuje.
![]() |
żródło: Pinterest* |
Taki (jak poniżej) model by mnie zadowolił w 100%, oczywiście niedostępne na naszym rodzimym podwórku, ale popatrzeć można:
![]() |
żródło: Pinterest* |
![]() |
żródło: Pinterest* |
Przy optymistycznym założeniu, że zostanie na stałe, na pewno dam Wam znać, jak się sprawuje.
Chętnie także przeczytam w komentarzach jakie cuda u siebie posiadacie? Śmiało! śmiało, każdemu się taka wiedza przyda. Uwielbiam giełdy wymiany doświadczeń ;-)
Kto suszy na wierzchu, a kto chowa? Wiem wiem, większość trzyma umyte naczynia w zmywarce lub zamknięte w szafce nad zlewem ;-)) Zgadłam?
* źródło zdjęć: Pinterest
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)