Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Albatros. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Albatros. Pokaż wszystkie posty
Podróż. Wielka Panda i Mały Smok - James Norbury

09:56

Podróż. Wielka Panda i Mały Smok - James Norbury

Metaforyczna i wieloznaczna. Podróż to opowieść o dwójce przyjaciół, którzy postanawiają ruszyć przed siebie, aby jeden z nich, Smok, mógł odkryć czego mu w życiu brakuje.   

Zabawne, że proste rzeczy, jeśli patrzysz na nie świeżym okiem, przynoszą czasem więcej szczęścia”.  

O tym, co nieoczekiwane, nagłe, straszne, ale i zachwycające. o wyzwaniach, otwartości, stracie, akceptacji i trudach całego tego procesu.   

Długa i pełna wyzwań podróż dwójki przyjaciół, ostatecznie dobiega końca. u celu muszą pogodzić w sobie skrajne uczucia - żal za stratą tego, co było oraz gotowość na przyjęcie nowego. Panda, będąca przewodnikiem dla małego Smoka, pomaga mu poukładać sobie wszystko na nowo. Tłumaczy emocje z jakimi się zmaga, a przede wszystkim jest przy nim, by nigdy nie poczuł się samotny.  

Czasem, to nie sytuacja sprawia, że jestem nieszczęśliwy, ale sposób, w jaki o niej myślę”.   

Piękna wizualnie, choć nie tak rozbudowana w treści, jak na to liczyłam. Podróż to malowniczo przedstawione, uniwersalne prawdy o życiu. 


James Norbury "Podróż. Wielka Panda i Mały Smok"
Ilość stron: 160
Wyd. Albatros
Ocena: 4/6

Historia pewnego kota - Laura Agusti

16:47

Historia pewnego kota - Laura Agusti


Opowieść o życiu w towarzystwie zwierząt i o miłości do konkretnego stworzenia.   

To nauka siebie nawzajem, ale zarazem i historia kota w sztuce oraz dziejach ludzkości.

To garść praktycznych porad - dotyczących adopcji, integracji, jak i samego posiadania.

To mnóstwo pięknych ilustracji.   

To przyjemność dla oczu i ducha.  


Laura Agusti "Historia pewnego kota"
Ilość stron: 160
Wyd. Albatros
Ocena: 5/6


Mała niespodzianka. Dwóch starszych panów i niemowlę, czyli jak Hendrik i Evert wpadają w kłopoty - Hendrik Groen

11:02

Mała niespodzianka. Dwóch starszych panów i niemowlę, czyli jak Hendrik i Evert wpadają w kłopoty - Hendrik Groen

To taka książka na gorszy nastrój. Bo o ile Małe eksperymenty ze szczęściem dotykały mocno sfery sensu życia oraz przemijania, o tyle Mała niespodzianka naszpikowana jest farsą i dobrym nastrojem.

Evert spontanicznie porywa niemowlę, Jezuska na Boże Narodzenie. Tak dla żartu, aby zaskoczyć w czasie wizyty Hendrika. Uprowadzenie wózka ze szkolnej toalety, to raczej bardzo głupi pomysł, ale nie czas teraz na wywody. Hendrik musi wykombinować, jak pomóc przyjacielowi, a przy okazji zrobić zapasy pieluszek i mleka.

To taka książka by niewiele myśląc, można się było w niej zgubić. Zwariowana, lekka, choć może i nieco naiwna opowieść o przypadku i ludzkiej dobroci. Trudno mi uwierzyć by sprawa porwania, mogła się zakończyć w taki sposób, jednak, gdy przymknę oko na finał, to z resztą treści dobrze się bawiłam. Lubię tę dwójkę staruszków, ich spontaniczność i podziwiam ich za cierpliwość do koszmarnej sąsiadki. 

Mała niespodzianka nie musi zachwycać, ale również nie rozczarowuje. Polecam fanom serii, a nowych czytelników odsyłam do pierwszego tomu.


Hendrik Groen "Mała niespodzianka. Dwóch starszych panów i niemowlę, czyli jak Hendrik i Evert wpadają w kłopoty"
Ilość stron: 290
Wyd. Albatros
Ocena: 4/6
Doktorzy - Erich Segal

11:04

Doktorzy - Erich Segal

Obłędnie wciągająca opowieść o studentach medycyny, a przede wszystkim o ludziach, którzy poświęcili się aby zostać lekarzami.   

Ta książka to również podróż do świata nauki XX wieku oraz odkrywanie kolejnych kamieni milowych medycyny - pierwsze przeszczepy, szczepionki, badania nad niepłodnością oraz antykoncepcją. To mentalność społeczeństwa tamtego okresu. Walka o równouprawnienie płci oraz walka z dyskryminacją ze względu na kolor skóry.   

Segal świetnie szkicuje swoich bohaterów, sprawiając, że stają się nam coraz bliżsi. jest szczegółowy w swoich opisach i rewelacyjnie kreśli ich osobowości.  Doktorzy nie stronią też od tematów tabu, takich jak eutanazja, kolesiostwo zawodowe czy pęd do pieniędzy.  

Jedyne co mi zgrzyta to samo zakończenie i zbyt szybkie potraktowanie wątku głównej pary bohaterów. Poza tym - re-we-la-cja. 

Nie ma się co bać objętości powieści, ona i tak pochłania się sama.  


Erich Segal "Doktorzy"
Ilość stron: 734
Wyd. Albatros
Ocena: 5/6
Magiczne piórko Gwendy - Richard Chizmar

15:36

Magiczne piórko Gwendy - Richard Chizmar


 „Pilnuj tego pudełka Gwendy. Daje prezenty, ale to niewielka rekompensata za odpowiedzialność. Bądź ostrożna”.  

Oto dalsze losy Gwendy oraz jej pudełka, spisane ręką Richarda Chizmara.  Pulchna niegdyś dziewczynka jest dziś kongresmenką, a pudełko znowu pojawia się w jej życiu. Przez ostatnie lata szczęście jej nie opuszczało. właściwie wszystko czego się podjęła odnosiło sukces, dlatego tym bardziej zastawiające jest, że pudełko ponownie dało o sobie znać. Może ma to jakiś związek z porwaniami w jej rodzinnym mieście, Castle Rock?  

Gdy o poprzedniej części pisałam, że jest zbyt krótka i oszczędna, nie sądziłam, że jej kontynuacja pozostawi za sobą jeszcze większy niedosyt i brak konsekwencji. Mamy tu powrót pudełka (jednak nie wiemy z jakiego powodu, ani czemu ma ono służyć), magiczne piórko (o którym wspomina się raptem dwa razy i które nie wnosi nic do fabuły), wątek kryminalny (ujęty epizodycznie i błyskawicznie zakończony -nie wypada to przekonująco). Trochę historii rodzinnych, retrospekcję wcześniejszych losów i oszałamiających sukcesów bohaterki oraz właściwie garstkę zjawisk „natchnionych”, bo o jakimś lęku czy niepokoju nie ma tu w ogóle mowy.  

Krótkie rozdziały i mała objętość sprawiają, że książka czyta się praktycznie sama, jednak jej lektura nie wnosi właściwie niczego nowego do motywu pudełka z guzikami. Gdyby całość przyjęła formę klasycznej powieści, można by świetnie rozwinąć jej elementy, tym czasem mamy dwieście stron o wszystkim i o niczym…  

W maju pojawi się trzeci i ostatni tom tej serii. Czy domknie on kluczowe wątki?  


Richard Chizmar "Magiczne piórko Gwendy"
Ilość stron: 224
Wyd. Albatros
Ocena: 3/6
Rogi - Joe Hill

18:26

Rogi - Joe Hill

Sporo trudu sprawiła mi ta książka. Próbowałam podejść do niej z większym dystansem, zmniejszyć pierwotne - być może zbyt wygórowane – oczekiwania, w końcu od Hilla wymagać można wiele, ale wszystko zdało się na nic... 

Tytułowe rogi wyrastają na głowie Iga Perrish'a. Po wyjściu z pierwszego szoku i przerażenia, odkrywa on, że wraz z ich pojawieniem zyskał nowe zdolności. Na ich widok ludzie zaczynają zwierzać się mu z rzeczy, których raczej nikomu by nie powiedzieli, a na dodatek, gdy kogoś dotknie poznaje również jego myśli i wspomnienia. Ig postanawia to wykorzystać do rozwikłania zagadki morderstwa swojej dziewczyny, o które wszyscy oskarżają właśnie jego. 

W książce występuje wiele retrospekcji, które są tak wplecione w historię, że można się pogubić co jest wspomnieniem, a co bieżącą akcją. Ale i tak bardziej drażniły mnie wstawki typu: „Zjadł palcami wszystkie. Były 666 razy lepsze niż te, które gotował sobie u Glenny” czy „Zęby kłapnęły mu jak klaps: scena 666, ujęcie pierwsze, akcja!”. Przypuszczam, że zabieg ten miał z założenia czytelnika bawić, ale mnie wyłącznie irytował. 

Nie wiem, może ja już po prostu zbyt dobrze znam dalsze dokonania Hilla, aby jedna z jego pierwszych książek mogła mnie zadowolić. Rogi nie zachwycają, ale pozwalają dostrzec jak wiele pracy Joe włożył już w swój warsztat i jak świetnie, na przestrzeni lat, zdołał się rozwinąć. 

Rzecz dla tych, którzy lubują się w horrorach starego typu i nie szukają wygórowanej rozrywki.

Za możliwość lektury dziękuję Wydawnictwu Albatros.

Joe Hill "Rogi"
Ilość stron: 448
Wyd. Albatros
Ocena: 3/6
Później - Stephen King

07:27

Później - Stephen King


"Martwi muszą mówić prawdę, co jest dobre kiedy chce się poznać odpowiedź na jakieś pytanie, ale jak już mówiłem, czasami prawda jest do dupy".

Jamie, choć ma zaledwie sześć lat, widzi i potrafi rozmawiać ze zmarłymi. Początkowo, prócz nieprzyjemnych widoków, zdolność ta nie jest dla chłopca szczególnie uciążliwa. Problemy zaczynają się jednak, kiedy do głosu dochodzi ludzka pycha, a on sam zmuszony zostaje do rozmowy z widmem groźnego szaleńca. Ten zamiast zniknąć po kilku dniach, jak wszyscy pozostali, rusza za nim w ślad, przyprawiając Jamiego o coraz większe dreszcze.

"Ludzie umierają z sekretami i zawsze znajdą się tacy, którzy będą chcieli je poznać".

Później to chyba najmniej "kingowska" książka, jaką przyszło mi przeczytać. Bez długiego wstępu, rozbudowanej charakterystyki bohaterów i życia całego miasteczka. Nie twierdzę przez to, że powieść była zła, bo sam pomysł i wykonanie są bardzo dobre, tylko, że zabrakło mi w tym wszystkim właśnie Stephena, stylu w jakim zwykle snuje swoją opowieść, dygresji i bogactwa opisów.  

Akcja jest szybka oraz skupiona na głównym wątku, a sama książka nie poraża objętością. Wydaje mi się, że to raczej jedno z jego opowiadań, niż pełnoprawna powieść, stąd tak wiele elementów w niej po prostu umyka. (wielkość czcionki oraz marginesów świetnie potwierdza moją tezę)

Później polecam tym, którzy nie lubią klasycznego Kinga (za to lubią mocne opisy), a sama czekam na kolejną pełnowymiarową historię.


Za możliwość lektury dziękuję Wydawnictwu Albatros.

Stephen King "Później"
Ilość stron: 384
Wyd. Albatros
Ocena: 4/6
Chłopiec z lasu - Harlan Coben

07:18

Chłopiec z lasu - Harlan Coben


Kiedy znaleziono go w lesie, każdy dziwił się, jak tak małe dziecko, było w stanie samo w nim przeżyć. Dziś dorosły już człowiek, nadal jest outsiderem, za to wyposażonym w nadzwyczajne zmysły i inteligencję. Kiedy Naomi znika, to właśnie do Wilda znajomi zwracają się o pomoc. To on, jako chłopiec lasu, najlepiej zna te tereny i ma narzędzia, mogące pomóc odnaleźć dziewczynę. 

Najnowsza powieść Cobena, to thriller o szkolnych prześladowania, zobowiązaniach wobec biznesowych partnerów oraz prawie do tego, aby trzymać się z boku. Książka łączy losy wielu bohaterów, ale bardziej od pytania, gdzie podziała się Naomi, ciekawi nas historia Wilde.

Mam też wrażeniem, że początkowe przestoje w akcji, autor chciał nadrobić w zakończeniu i na ostatnich, może pięćdziesięciu stronach, dzieje się wszystko, co możliwe, a sprawiedliwość i tak nie triumfuje. W całej tej politycznej rozgrywce, świetnie jednak zostało opisane, to jak można manipulować opinią publiczną za mocną botów w social mediach. Jak można udawać dyskusje, wpływać na poglądy i tworzyć fałszywy natłok informacji. Ten fragment to dla mnie clou całej historii, która jako thriller, szczerze mówiąc wypada średnio.

Książka ani zła, ani bardzo dobra. Może, gdyby dzieciństwo Wilda uchyliło trochę więcej tajemnic, byłabym bardziej usatysfakcjonowana. Chyba, że Panie Coben, ciąg dalszy nastąpi (?)... 

Za możliwość lektury dziękuję Wydawcy.

Harlan Coben "Chłopiec z lasu"
Ilość stron: 416
Wyd. Albatros
Ocena: 4/6
Co powiesz na spotkanie? - Rachel Winters

11:00

Co powiesz na spotkanie? - Rachel Winters


Aby otrzymać upragniony awans, Eve zakłada się ze swoim klientem, że udowodni mu, że romantyczna miłość naprawdę istnieje. Ma stać się żywym dowodem, na to, że poznanie i zakochanie się, tak jak na kinowym ekranie, jest w prawdziwym życiu możliwe. Tylko wtedy Ezra napisze obiecany scenariusz, a Eve nie straci swojej pracy. I tak przez najbliższe trzy miesiące będzie żyła, jak bohaterka komedii romantycznych, a finałem tej przygody stanie się przyjęcie ślubne przyjaciółki, na które pójdzie ze swoim nowym partnerem.

To tyle jeśli chodzi o teorię, bo w praktyce sprawa wygląda zupełnie inaczej. Próba podrywu w kawiarni kończy się katastrofą, spotkanie klubu czytelników staje się niewypałem, a czas nieubłaganie leci.  

Co powiesz na spotkanie? to już czwarta odsłona serii Mała Czarna. Książka z jednej strony zabawna i romantyczna, a z drugiej świadomie naigrywająca się ze znanych schematów i rozwiązań, jakimi autorzy takich historii lubią raczyć swego odbiorcę. Mamy to humor sytuacyjny, zakręconą bohaterkę, gburowatego szefa i ciąg przyczynowo-skutkowy, który nie pozwala na nudę.

Przyjemny język, lekkość pióra. Udana książka, choć ulubioną wciąż w tej serii pozostaje Zamiana.

Za możliwość lektury dziękuję Wydawcy.

Rachel Winters "Co powiesz na spotkanie?"
Ilość stron:
Wyd. Albatros
Ocena: 4/6
Kolory ognia - Pierre Lemaitre

08:15

Kolory ognia - Pierre Lemaitre


Paul skacze z okna w czasie pogrzebu swojego dziadka. Upadek z wysokości drugiego piętra na dębową trumnę, mimo wszystko nie pozbawia go życia. Gorzej, na skutek doznanych obrażeń dziecko doznaje trwałego paraliżu ciała. Tak, w kilka godzin szanowana bogata rodzina doświadcza śmierci swojego patriarchy oraz staje się świadkiem upadku jedynego męskiego potomka. 

Bogactwo, polityka, spiski i układy. Oto opowieść o tym, jak pieniądze potrafią zniszczyć człowieka, o tym jak spadek, który miał dać Madeline bezpieczeństwo i niezależność, ściąga na nią gniew oraz krzywe spojrzenia. Skupiając cała swą uwagę na niepełnosprawnym synu, kobieta staje się łatwym celem dla tych, którym ostatnie słowa zmarłego, pokrzyżowały wielkie plany na przyszłość.  

Pierre Lemitre to jeden z najbadziej niezwykłych, współczesnych autorów. Tak samo dobrze idzie mu pisanie thrillerów, jak opowieści historycznych czy nawet tych zaangażowanych społecznie. Kolory ognia to uniwersa książka o ludzkiej przemianie, zniszczeniu i odwecie. To również portret francuskiego społeczeństwa na początku dwudziestego wieku. Napięć jakie można było w nim zaobserwować, kwestii nierówności kobiet i poczucia strachu związanego z wojną. 

Początek opowieści nie zachęca do lektury. Mnogość postaci, dużo szczegółów związanych ich rolami, planami, politycznymi układami, skutecznie nuży i męczy. Warto jednak zacisnąć zęby, by potem odkryć prawdziwe przesłanie tej historii.  

Z małymi problemami, ale podobało mi się. Bardzo.

Pierre Lemaitre "Kolory ognia"
Ilość stron: 480
Wyd. Albatros
Ocena: 5/6
Biały ptak - R.J. Palacio

07:15

Biały ptak - R.J. Palacio


"Zło zniknie tylko wtedy, gdy dobrze ludzie postanowią położyć mu kres".

Kolejna książka R.J. Palacio opowiadająca o losach pobocznych bohaterów serii Cudowny chłopiec

Biały ptak to komiks o Julienie, chłopcu, który w dzieciństwie zachorował na polio, a z którego obecnie wszyscy się naśmiewają, bo jest niepełnosprawny. Mimo to, to właśnie Julien staje w obronie Sary, żydowskiej dziewczyny, pomagając jej uciec, a następnie ukrywając przez lata w przydomowej stodole.

"O tym jacy jesteśmy, nie decydują nasze błędy tylko to, czego się na nich uczymy".

R.J. Palacio znana jest z tego, że w swoich historiach dotyka trudnych tematów, takich jak inność czy nieuleczalne choroby. Stara się dotrzeć do młodego czytelnika, przekazać mu określone wartości, ale w sposób symboliczny, ukazany jedynie czynami, a nie moralizatorskim słowem. Tym bardziej cieszy, fakt, że korzystając ze swej popularności, opowiada o dawnych czasach, o dziejach wojny, uświadamiając w ten sposób kolejne pokolenia.  

Biały ptak to piękna opowieść o miłości, o wierze i o sile ducha. Jej tytuł symbolizuje nie tylko pokój czy nadzieję, ale przede wszystkim osobę głównego bohatera. Wyjątkowego chłopca, który mimo niepełnosprawności uczynił więcej, niż inni ludzie.

Polecam serdecznie.

Za możliwość lektury dziękuję Wydawnictwu Albatros.

R.J. Palacio "Biały ptak"
Ilość stron: 224
Wyd. Albatros
Ocena: 5/6
Sekretne życie pisarzy - Guillaume Musso

06:59

Sekretne życie pisarzy - Guillaume Musso

Urocza wyspa na Morzu Śródziemnym. Odizolowana od świata i dbająca skrupulatnie o swoją niezależność. Oto azyl, gdzie mieszkańcy są spokojni o swój dorobek, gdzie drzwi są zawsze otwarte, a wszyscy od lat dobrze się tu znają. To z racji poszanowania prywatności, przenosi się na nią słynny pisarz na emeryturze - Nathan Fawles. Niestety sielanka jest krótkotrwała. Pewnego dnia wyspą wstrząsa popełnione na niej morderstwo, a pewna dociekliwa dziennikarka, zdaje się aż za bardzo interesować życiem pisarza. 

Sekretne życie pisarzy to książka pełna zwrotów akcji i okoliczności, które wgniatają w fotel. To z jednej strony kryminał, z innej nieco obyczaj, okraszony dodatkowo czarnym humorem. Sporo tu faktów z pracy wydawcy (i systemu odrzucania większości książek), a jednocześnie jest to też ciekawe spektrum autorskiego życia oraz pojawiającej się w nim twórczej niemocy.

Guillaume Musso potrafi zadziwiać i przykuwać uwagę. Jego powieści są trudne do zdefiniowana oraz skutecznie unikają kategoryzacji, co mnie osobiście bardzo do niego przekonuje.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Albatros.

Guillaume Musso "Sekretne życie pisarzy"
Ilość stron: 288
Wyd. Albatros
Ocena: 5/6
Zamiana - Beth O'Leary

09:55

Zamiana - Beth O'Leary

Leena Cotton najmłodsza starsza konsultantka, najbardziej pracowita i łebska dziewczyna firmie. Do czasu. Widząc, jak powoli Leena wpada w błędne koło pracoholizmu i wyczerpania, szefostwo wysyła ją na przymusowe dwa miesiące wolnego. Jedni byliby w siódmym niebie wiedząc, że mają osiem tygodni pełnopłatnego luzu, ale nie Leena Cotton. Urlop wypoczynkowy, to dla niej ziszczenie największych koszmarów.

Niedługo po tym, odwiedza swoją babcie, szaloną i pełną energii Eileen, która zdaje się poszukiwać nowego kandydata na męża. Tak w przypływie chwili, Leena proponuje babci zamianę, wymienią się domami na dwa miesiące. Jedna pozna Londyn, w którym dawno temu chciała zamieszkać, a przy okazji jej liczba kandydatów do ręki znacząco się powiększy, a druga oderwie się od miejskiej rzeczywistości.

Zamiana to kolejna szalona powieść Beth O'Leary, a jej bezapelacyjną gwiazdką jest niemalże osiemdziesięcioletnia Eileen. Jej Londyńskie przygody, szczególnie te dotyczące mężczyzn, to obłęd w skarpetkach, ale i Leena na wsi nie próżnuje usiłując zorganizować średniowieczny festyn.

Serię "Mała Czarna" Albatrosa uwielbiam. Są to lekkie i przezabawne książki, które każdego będą w stanie wprawić w dobry humor, przy czym nie uciekają one od tematów ważnych, a nawet ciężkich, jak choroba czy strata bliskich osób. Beth O'Leary kolejny raz bawi i wzrusza czytelnika jednocześnie, sprawiając, że Zamiana to idealna lektura na kończące się powoli lato.  


Za możliwość lektury dziękuję Wydawcy.
Beth O'Leary "Zamiana"
Ilość stron: 416
Wyd. Albatros
Ocena: 5/6

Żebrząc o śmierć - Graham Masterton

08:53

Żebrząc o śmierć - Graham Masterton


Matka Any-Marii zniknęła i nikt nie wie, co się z nią stało. Jedyny ślad po niej to pierścionek, znaleziony w mielonym mięsie, zakupionym w lokalnym sklepie. Sęk w tym, że zakład okazuje się czysty, a właściciel, choć jest kawałkiem chama, zdaje się nie mieć ze sprawą niczego wspólnego. Prowadzone dochodzenie zbiega się z serią zabójstw, szerzącą się wśród bezdomnych. Ktoś atakuje ich i za pomocą wiertarki, niszczy im pień mózgowy. Katie Maguire, oficer irlandzkiej policji, kolejny raz ma ręce pełne roboty, a na domiar złego, jej narzeczony trafia do szpitala w bardzo ciężkim stanie. 

Mam wrażenie, że nowi czytelnicy bardziej kojarzą Mastertona z kryminałów niż horroru. Szkoda, bo moim zdaniem groza to klimat, w którym Masterton czuje się najlepiej. Mimo to seria o Katie Maguire trzyma przyzwoity poziom (zarówno akcji i jak scen śmierci). Już sam zarys fabuły dowodzi, że autor patyczkować się nie będzie, serwując co kilkadziesiąt stron, sugestywny opis dokonywanej zbrodni.  

Żebrząc o śmierć bardzo dobrze mi się czytało. Akcja jest wartka, wielowątkowa oraz ciekawie prowadzona. Liczne zmiany tempa, nie pozwalają się nudzić. Sercem wciąż jestem przy powieściach grozy, ale w takim wydaniu thriller u Mastertona również mnie przekonuje. 

Za możliwość lektury dziękuję Wydawnictwu Albatros.

Graham Masterton "Żebrząc o śmierć"
Ilość stron: 480
Wyd. Albatros
Ocena: 4,5/6
Lista, która zmieniła moje życie - Olivia Beirne

14:29

Lista, która zmieniła moje życie - Olivia Beirne

Życie Georgie to pasmo omyłek. Zatrudniona w firmie jako grafik ani razu nie wykorzystała swoich zdolności, bo szefowa uznała, że lepiej spisze się jako dziewczyna na posyłki, przy organizacji jej wesela. Na dodatek mieszka w małym, obskurnym mieszkaniu z wieczną imprezowiczką, marząc jednocześnie o wielkiej miłości i tym, by wreszcie choć na moment uśmiechnęło się do niej szczęście. Niestety, tak łatwo z tym nie będzie. 

Chcąc poprawić swojej siostrze humor, przystaje na jej oryginalną propozycję - postara się zrealizować dziesięć punktów z przygotowanej przez nią listy, dokładnie do czasu swoich następnych urodzin. Upieczenie perfekcyjnego biszkoptu czy przebiegniecie dystansu 10 km, to zaledwie wierzchołek góry lodowej z którą Georgie, niechybnie przyjdzie się zderzyć.

Mała czarna to seria książek w kategorii chick lit czyli powieści lekkich oraz zabawnych i przyznać muszę, że z Georgie spędziłam nad wyraz przyjemne, weekendowe popołudnie. Styl opowieści bardzo przypomniał mi Pamiętnik Bridget Jones - ten rodzaj narracji, humor oraz roztrzepana bohaterka do której z miejsca czuje się sympatię. Stąd jeśli lubicie komizm sytuacyjny, Lista na pewno przypadnie wam do gustu.

Olivia Beirne stworzyła świetną historię o tym, jak odrobina odwagi, może całkowicie zmienić nasze życie oraz sprawić by stało się ono pełniejsze.

Za możliwość lektury dziękuję Wydawnictwu Albatros.

Olivia Beirne "Lista, która zmieniła moje życie"
Ilość stron: 352
Wyd. Albatros
Ocena: 5/6 

https://www.instagram.com/varia_czyta/
Współlokatorzy - Beth O'Leary

10:34

Współlokatorzy - Beth O'Leary

"Mała Czarna to opowieści z życia wzięte, świat jaki znacie,dużo śmiechu i  odrobina łez – a przede wszystkim inteligentna rozrywka i dobra zabawa w wyśmienitym towarzystwie i najlepszym stylu!". 


Najnowszą serię wydawniczą Albatrosa otwiera odświeżona wersja Współlokatorów, książki która urzekła mnie niemalże równy rok temu.
*****

"Szukam współlokatora do jasnego mieszkania z jedną sypialnią i ze wspólnym łóżkiem (...), czynsz 350 funtów miesięcznie. Dostępne od zaraz".
Czy można wspólnie mieszkać i nigdy się nie spotkać? Dzielić nie tylko pokój, ale i łóżko, a jednocześnie być siebie obcymi ludźmi? Wychodzi na to, że można i Tiff oraz Leon są tego idealnym przykładem.

Początkowa euforia znalezienia lokum, ustępuje miejsca konsternacji, gdy maleńkim mieszkaniu nie chcą się pomieścić ich wspólne rzeczy. Co gorsza one kompletnie do siebie nie pasują (bo właściwie do czego pasuje lampa lawowa?) Sanitariusz medyczny i redaktora wydawnictwa promującego twórców diy, to połączenie z góry skazane jest na porażkę, tylko, że oni... zaczynają się dogadywać!

Współlokatorzy to lekka, rozbrajająca historia w angielskim klimacie. Wzrusza, bawi, jednocześnie wprawiając nas w dobry nastrój. Cała jej siła tkwi w oryginalnym, dobrze opisanym pomyśle - niby banalnym, ale w tej prostocie kryje się magia.

Beth O'Leary stworzyła idealny przykład wakacyjnej lektury. Szybkiej i przyjemnej, w sam raz na upały.


Za możliwość lektury dziękuję Wydawnictwu
http://www.wydawnictwoalbatros.com/ksiazka,46,4149,bastion.html
Beth O'Leary "Współlokatorzy"
Ilość stron: 432
Wyd. Albatros
Ocena: 4/6

Oczy ciemności - Dean Koontz

11:03

Oczy ciemności - Dean Koontz

"Jest tak, jakby... jakby sama noc na nas patrzyła...
noc, cienie, oczy ciemności"
.

Czy duchy istnieją, a jeśli tak czy są w stanie z nami się komunikować?

Tina powoli staje na nogi, po tragicznej śmierci syna. Mimo, że od wypadku minął już ponad rok, to jego pokój wciąż zdaje się na niego czekać, a ona nie może zmobilizować się by raz na zawsze usunąć jego rzeczy. W czasie jednej z bezsennych nocy, słyszy nagle hałas dobiegający z drugiego końca domu, a na pierwszy rzut oka nic nie zbudza jej podejrzeń... do momentu, aż w pokoju Danny'ego dostrzega na tablicy napis "nie umarł". I możne nie było by to nic dziwnego, zawsze były mąż albo gosposia mogli jej spłatać figla, gdyby nie fakt, że napis ten zaczął wracać i wracać, a w pokoju zaczęły się dziać kolejne dziwne rzeczy. 

Nie jest to jakiś piorunujący rodzaj literatury. Przekraczając sto osiemdziesiątą stronę doszłam do wniosku, że właściwie mało co, miało tu jeszcze miejsce, za to czyta się to cholernie dobrze. Cały czas też wyczekiwałam tego słynnego Wuhan, dzięki któremu świat na nowo sobie o książce przypomniał :)

Oczy ciemności to thriller oparty na dość sztampowym pomyśle, ale znaczenie ma tutaj styl Koontza i lekkość z jaką piszę. To, że pojawiają się rządkowe spiski i tajne akcje to już standard w amerykańskiej literaturze tego typu, za to autorowi nie można odmówić umiejętności porywania czytelnika oraz skupiania całej jego uwagi. Jedyne zastrzeżenie mam jednak do ilości "idealnych strzałów" UWAGA SPOILER!! - bohaterom mimo karkołomnej akcji wszystko się udaje. Biorą udział w pościgach i strzelaninach, wybuchają im domy, a nie zostają nawet ranni. Pomoc otrzymują zewsząd: od losu, przypadku, prawników będących tajnymi agentami, duchów, hipnotyzerów. Są tu również zdolności paranormalne oraz naukowiec, którego dręczy sumienie. Miałam napisać, że zabrakło jedynie kosmitów, ale nie... autor wspomina o nich w posłowiu - wprawdzie w innym kontekście, ale jednak (!!). Cóż poziom kiczu sięga zenitu, a mimo to jakimś cudem, wciąż dobrze się to czyta.

Przyjemna, rozrywkowa historia, byle tylko nie drążyć kwestii jej realności oraz ślepego przypadku ;)

Za możliwość lektury dziękuję Wydawnictwu
https://www.wydawnictwoalbatros.com/ksiazki/byla-sobie-rzeka/

Dean Koontz "Oczy ciemności"
Ilość stron: 386
Wyd. Albatros
Ocena: 3/6
Jest krew... - Stephen King

07:47

Jest krew... - Stephen King


Oto King w swej najlepszej, klasycznej postaci. Opowiadający o nawiedzonych telefonach, stworach w ludzkiej postaci, końcu świata czy utrapionym pisarzu, raczącym się specyfikiem doktora Kinga - dokładnie tak, jak w filmach również i w książce, autor nie zapomina o wmieszaniu w akcję własnej osoby.

Opowiada to rzecz po którą sięgam bardzo rzadko. Wolę wgryźć się w fabułę i na dłużej zaznajomić z bohaterami. Szczęśliwie Stephen umożliwia jedno i drugie. Autor, którego powieści mają po 700-800 stron, opowiadania pisze na 200, efektem czego są cztery nowe historie z pełnym rozwinięciem fabuły, rozbudowaną charakterystyką postaci oraz klimatem, za który uwielbiam całą jego twórczość.

Moim faworytem tomu nie jest wcale tytułowe Jest krew..., a Telefon Pana Harrigana - historia jedenastoletniego Craiga, który swemu wiekowemu już przyjacielowi, prezentuje telefon komórkowy. Krew zajmuje miejsce drugie, za przywrócenie do życia Holly znanej z Outsidera, potem planuje się Szczur i świetnie znany u Kinga motyw niemocy twórczej oraz popadającego w obłęd pisarza, na końcu zaś Życie Chucka przypominające klimatem Uniesienie.

Od horroru, przez motywy fantastyczne, obyczaj aż po kryminalne sprawy. Jest krew... to pełny przekrój styli w jakich gustuje autor. To idealny wstęp do jego twórczości, albo sposób na umilenie sobie oczekiwania na kolejną, pełnowymiarową powieść. Mimo sporych obaw, jak odbiorę go w skróconej formie, jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona. 


Stephen King "Jest krew..."
Ilość stron: 512
Wyd. Prószyński i S-ka
Ocena: 5/6
Była sobie rzeka - Diane Setterfield

14:52

Była sobie rzeka - Diane Setterfield


Pod łabędziem to gospoda w Radcot prowadzona przez Margot i Joego, z czego jedno słynie z napełniania kufli, a drugie ze snucia swych barwnych opowieści. Talent do przemawiania to jedno, ale ważniejszego od niego są przytaczane historie, a wiadomo - te najlepsze zawsze pisze życie.

Jedna z takich historii przytrafiła się w Radcot pewnej burzliwej nocy. To wówczas do gospody zawitał mężczyzna z zakrwawioną twarzą oraz dzieckiem. Czteroletnią dziewczynką u której w najpierw stwierdzono zgon, a po godzinie dziecko cudownie ożyło.

"Kiedy w jednym sercu żyją ze sobą żądza i pogarda, rodzą czarcie nasienie".

Historia zawarta w Była sobie rzeka biegnie, tak jak opowieść płynąca z ust doświadczonego bajarza. Raz dotyka jednych postaci, za chwilę tyczy się drugich, płynnie zmieniają swoje miejsce oraz czas w którzym się odbywa. Finalnie każdy wątek otrzymuje puentę, a czytelnik lawiruje między zdarzeniami, które łączy ze sobą rzeka oraz bogactwo społecznych relacji.

Dziecko, które nie mówi, nie może przedstawić swej wersji wydarzeń, dlatego u miejscowych wciąż rodzą się nowe pytania. Czy dziewczynka jest dzieckiem, które porwano przed dwoma laty? A to może to nieślubna córka pewnego młodzieńca, czy jak zapewnia inna kobieta, jej siostra, choć przeczy temu dzieląca je różnica wieku? Jednego można być pewnym, kimkolwiek dziecko to by nie było, na zawsze zmieni życie tego brzegu Tamizy.

Powieść Diany Setterfiled to prosta saga o ludziach oraz sprawach związanych z pochodzeniem i więzami krwi. Jest rok 1887, a w tym czasie wszystko co się działo mało swój społecznych powód oraz skutek. Grabierze, dzieciobójcza walka, bieda, dobroduszność i ciężka praca. Autorka zgrabnie dawkuje nam ten świat, a on pochłania nas bez reszty na długie godziny.  

Ciekawa i wciągająca - w sam raz na świąteczny weekend.


Za możliwość lektury dziękuję Wydawnictwu
https://www.wydawnictwoalbatros.com/ksiazki/byla-sobie-rzeka/


Diane Setterfield "Była sobie rzeka"
Ilość stron: 480
Wyd. Albatros
Ocena: 4/6
Lista Schindlera - Thomas Kenelly

09:14

Lista Schindlera - Thomas Kenelly

"Historia człowieka, który ocalił 1200 istnień ludzkich od
śmierci w Auschwitz
".

Lista Schindlera - film, który widział chyba każdy, choć trochę obyty z kinem człowiek, a także fabryka, którą kilka lat temu miałam okazję osobiście podziwiać. Miejsce to do teraz robi wrażenie - z jednej strony jest ogromne, a z drugiej zaadaptowane zostało na światowej jakości muzeum, pełne multimediów i interaktywnych form przekazu. Jednak dziś nie o zwiedzaniu a książce Thomas Kenellego - książce,  która łączy sobie elementy reportażu z powieścią obyczajową. 

Oskar Schindler to austriacki przedsiębiorca, która postanowił rozpocząć działalność na nowo zdobytych terenach w Polsce. Kupił Fabrykę Naczyń Emaliowanych i Wyrobów Blaszanych „Rekord” w Krakowie, a następnie najął do pracy w niej, pokaźną grupę żydowskich robotników. Rozpoczęta produkcja pierwotnie nie różniła się niczym od niewolniczej pracy w każdym innym przedsiębiorstwie, jednak zdarzenia związane z likwidacją getta oraz częstszymi egzekucjami odbywającymi się na ulicach sprawiły, że Schindler przejął na oczy i postanowił za wszelką cenę ocalić swoich pracowników.

Powieść jest niewątpliwie ważnym świadectwem pamięci, ale w porównaniu z filmem jest dużo trudniejsza i dużo bardziej wymagająca dla swojego odbiorcy. Winnym tego jest głównie styl wypowiedzi. Kenelly pisze w sposób bardzo suchy oraz rzeczowy. Sprawy nie ułatwia też reporterski charakter całości. W żaden sposób nie neguje walorów tej historii ani tym bardziej wartości samej książki, jednak jestem świadoma, że jest to powieść, która z racji języka oraz obszerność, zniechęci do lektury sporą grupę osób.

Cenna i bardzo ważna pozycja, ale dla wytrwałego czytelnika. 

Za możliwość lektury dziękuję Wydawnictwu
 https://www.wydawnictwoalbatros.com/ksiazki/swiatla-wojny/


Thomas Kenelly "Lista Schindlera"
Ilość stron: 480
Wyd. Albatros
Ocena: 4/6
Copyright © Varia czyta , Blogger