10:16
Gra o miłość - Eve Edwards
Trzecie spotkanie z Eve Edwards
równie udane, jak dwa poprzednie. Tym razem autorka zabiera nas w świat teatru
i początków twórczości Williama Shakespeare’a.
Obserwując losy Mercy Hart,
córki bogatego kupca z Londynu, stajemy się świadkami tego, jak w XVI wieku
wyglądało życie trup teatralnych oraz w jaki sposób, odbierany był ten zawód przez ówczesne społeczeństwo.
Kit chłopak, którego Mercy
poznaje na przyjęciu organizowanym przez jej przyjaciółkę, z powodzeniem stawia
pierwsze kroki na deskach teatru. Jego ambicje sięgają jednak znacznie
dalej i przy udziale Mercy, chce zyskać przychylność jej zamożnego ojca,
purytanina. Co w tej sytuacji okaże się być silniejsze – miłość czy interesy? I
jak rodzina, o tak surowych zasadach moralnych, przyjmie do wiadomości, że ich
córka darzy uczuciem komedianta?
Podtrzymując stwierdzenie, że Edwards
jest godną następczynią Philippy Gregory, znowu będę rozpływać się w zachwytach.
To już tradycja, że powieści Eve za każdym razem zdumiewają mnie swą dokładnością
i ilością faktów. Fabularnie, miłość nastolatków, którym los
rzuca kłody pod nogi – nuda, za to obyczajowo, fantastyczna przygoda pełna etiud
i aktorskich smaczków.
Wiarygodna, dobrze napisana „bajka”
z sympatycznymi bohaterami. Czy na majówkę trzeba czegoś więcej? (słonecznej pogody!!)
Polecam każdemu, kto chce przeczytać
coś lekkiego, a niepozbawionego sensu.
Eve Edwards „Gra o miłość”
Ilość stron: 296
Wyd. Egmont
Ocena: 4,5/6