
10:32
Pewnego dnia, w grudniu - Martyna Ochnik

Gęsta linia połączeń splata ze
sobą człowiecze losy. Od skutku do przyczyny, wędrujemy z Basią w rytmie jej
prywatnego śledztwa. Przez rozmowy z obcymi ludźmi, po głąb samego siebie, odważając się w końcu, wziąć odpowiedzialność za popełnione czyny.
Książka Martyny Ochnik z początku wywołała
we mnie zachwyt, porównywalny do czytanej kiedyś Dziuni Anny
Nowakowskiej. Szkoda tylko, że w pewnym momencie pisarka niepotrzebnie zapędziła
się w taroty, medytację oraz resztę dziwacznych historii, które paradoksalnie
odebrały jej całą magię.
Składana z przypadkowych
fragmentów, opowieść o życiu Poli - pół sieroty, oustiderki, dziewczyny, która
nieświadoma swej siły, naznaczyła przyszłość dziesiątek ludzi. Podobała mi się konwencja
Pewnego dnia i pomysł na „puzzlową układankę”. Rozczarowało zakończenie
oraz ilość pytań na które nie ma odpowiedzi.
Coś po tej książce zostaje w
człowieku, ale jest to bardzo nietrwałe. Liczyłam na dużo więcej.
Martyna Ochnik „Pewnego dnia, w
grudniu”
Ilość stron: 316
Wyd. Zysk i S-ka
Ocena: 3,5/6