W tym miesiącu króluje orchidea. Jako, że bardzo chciałam szybko wrócić do haftowania mojego haeda, to postawiłam w tym miesiącu na miniaturową odsłonę orchidei. Oto i ona:
Skromniutka, malutka w sam raz na kartkę (może kiedyś powstanie) - u Sylwii z tym samym motywem powstała cudnej urody karteczka :)
***
Całe szczęście, że podmuchy wiatru już zelżały, mam nadzieję, że wiatr u was nie narobił żadnych szkód, bo jak popatrzy się na to co pokazują w wiadomościach to naprawdę w wielu miejscach było bardzo nieciekawie...
***
A co do mojej wersji kawki, to serducho ogromnie mi się raduje, że przypadła wam i samej organizatorce do gustu :)
Ściskam was mocno i wracam do mojego kolosa, który nawołuje mnie już od dłuższego czasu.