Wszystko zaczęło się od tej koszulki...
potem poszło lawinowo :)
Tak zaczęła się nasza przygoda z mazakami do tkanin....
początkowo malowaliśmy takimi z IKEA....
a kiedy zabrakło ich w sklepach znaleźliśmy na allegro inne
i teraz malujemy nimi wszystko :)
doszło nawet do tego, że jeżeli Najmłodszy nie chce założyć jakiejś koszulki do żłobka to w 3 minuty jest na niej ciuchcia, albo traktor
i nie ma problemu z założeniem :)
UWAGA!
Jak to bywa z tak długą przerwą w pisaniu bloga zdjęć będzie dużo... ale zapraszam do oglądania :)
Były kolejne koszulki... baaardzo dużo koszulek
(których zdjęć nie mogę odnaleźć w katalogach w komputerze)
mam tylko jedną swoją "firmową"
a potem malowaliśmy już wszystko :)
torebki
i ogromną ilość poszewek na poduszki :)
było też zamówienie specjalne, czyli "a namalujesz świnkę morską? taką ze zdjęcia?"
proszę bardzo... jest poduszka ze świnką :)
Praca z mazakami i tkaninami może nie jest jakimś wielkim odkryciem,
ale ja bardzo to polubiłam.... dzieciaki też :)
Sami wybierają wzory (bo wystarczy wybrać kolorowankę w internecie), wydrukować, przekalkować i można kolorować :)
i mieć koszulkę, poduszkę, torebkę czy cokolwiek innego, czego nikt nie ma :)
Poduszki były hitem prezentowym w tym roku :) na urodziny i na gwiazdkę :)
Jednak ostatnio znalazłam nowe zastosowanie mazaków.... ale o tym w kolejnym.... bajkowym poście :)
cieplejszych dni...
Mruwka