to tytuł albumu wędrownego Calisty.
Najpierw odkładałam wpis na później, a potem nie miałam pomysłu...
Wena mnie opuściła i wrócić nie chciała.
Wpis robiłam na dzień przed oddaniem albumu.
Wena mnie opuściła i wrócić nie chciała.
Wpis robiłam na dzień przed oddaniem albumu.
Wymyśliłam sobie, że te wszystkie różności jak: zdjęcie, koronki, stare bilety, listy, klucz, zasuszone kwiaty itd to pamiątki rodzinne jakie chciałabym znaleźć na strychu...
Ot i wyszedł taki misz masz.
Stemple i Cracle Accent pochodzą ze scrap.com.pl, papiery z ILS.