piątek, 29 listopada 2024

Kartkowanie listopadowe z Ulą

 Witajcie kochani

Jak zwykle na ostatną chwilę  biegnę z moją listopadową kartką.

W tym miesiącu obowiązuje nas bingo a ja zawsze mam problemy żeby ustawić się w jednej linii.Cały miesiąc główkowałam i w końcu wyszło coś takiego:


 Kartka poleci do kołderkowa.Z tabelki proponowanej przez Ulę


 wybrałam linię:warstwy.serwetka i taśma.Czy tą falistą tasiemkę  można nazwać taśmą ,to zadecyduje Ula.Nic innego nie miałam.W karteczkach dla dzieci kołderkowych najważniejsza jest grafika która powinna pasować do tematyki kwadratów na kołderce.

Przy okazji pokazuję ukończony  hafcik Rudzika na gałązce.


 Ptaszek oprawiony jest w ramko-tamborek i prezentuje się na tle mojego patyczaka.Dodam że schemat znalazłam w gazetce"Kram z robótkami "z ubiegłego roku.Jest jeszcze schemat zięby

Kilka słów o patyczaku:jest to sukulent ,mało wymagający .podlewam go jak mi się przypomni i muszę go przycinać bo sięgałby już do podłogi.Ładniejsze gałązki wsadzam obok w doniczkę  i w ten sposób kwiat się zagęszcza.Stoi sobie w kuchni na lodówce i jest mu tam chyba dobrze  a wygląda obecnie tak:

U mnie rośnie już dwa lata,kupiłam go  kiedyś w Biedronce.

 

Pozdrawiam ciepło i trzymajcie się zdrowo.
 

 

niedziela, 24 listopada 2024

Listopadowe ,kołderkowe kwadraty

Witam prawie zimowo.

Prawie bo zostały jakieś brudne resztki śniegu a dzisiaj pada deszcz.

No cóż typowy listopad.

Pora żeby zaprezentować listopadowe kwadraty,ostatnie dwa wyszykowane do wysyłki .

Na kołderkę dla Igora -to będzie kosmiczna kołderka.

Wyszyłam kosmos z rakietą i promem kosmicznym



Julcia jest fanką jednorożców

Dla Bartka tęczowy konik

i dla Laury świnka Peppa

To tyle wyszywanek w listopadzie.  czekam na kolejne zapisy.

W moim przyrodniczym kąciku dekoracja balkonowa jeszcze jesienna.

Dynia poszła do garnka na zupę,begonie zupełnia przekwitły,pelargonia już szykuje się do przetrwania zimy  w domu.Rojniki będą zimować na balkonie, wrzos również.

Powiesiłam tłuszczowe kule dla sikorek, bardzo im smakują ale robią nieprawdopodobny bałagan .Trzeba codziennie zmywać podłogę.

Z zimowych widoków uchwyciłam w ostatniej chwili jeszcze resztki śniegu :fotka z osiedlowego parku i kaczki  które pływają sobie  w kanałku

Kaczki wiedzą że w tym miejscu zawsze  będzie  coś do jedzenia.Szczególnie dzieci lubią je karmić.

Kiedyś przez teren obecnego parku przepływała niewielka rzeczka.Był na tym terenie majątek p. Chomicza.W latach siedemdziesiątych powstało duże osiedle a do rzeczki ktoś niestety czasem wpuszcza ścieki.Mieszkańcy nazywają  ten"strumień" śmierdziawką  szczególnie latem.Aż dziwne że taka woda nie szkodzi kaczkom

Tyle u mnie blogowych wieści.

Trzymajcie się cieplutko i do następnego wpisu.