Blog o ręcznie robionej biżuterii i nie tylko.... This blog is about handmade jewelery and my other hobbies...
ALL RIGHTS RESERVED
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą needle tatted. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą needle tatted. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 29 listopada 2012
środa, 29 lutego 2012
Wsiorbało mnie :)
Ostatnio na tapecie u mnie patchwork i nie mogę go skończyć, straciłam zapał :( Żeby od niego odpocząć postanowiłam sobie usupłać jakieś frywolitkowe kolczyki. Wyszły tak eleganckie i dostojne, że aż nie w moim stylu :)
Autorką wzoru jest Jon jest to mniejsza część jednej z jej zakładek na dodatek pomyliłam się we wzorze więc z małymi modyfikacjami :)
Podoba mi się to połączenie masywnego, metalowego elementu(oczywiście z recyclingu) ze zwiewną koronką. Kolczyki bez bigla mają długość 10 cm.
Do kupienia tutaj
Autorką wzoru jest Jon jest to mniejsza część jednej z jej zakładek na dodatek pomyliłam się we wzorze więc z małymi modyfikacjami :)
Podoba mi się to połączenie masywnego, metalowego elementu(oczywiście z recyclingu) ze zwiewną koronką. Kolczyki bez bigla mają długość 10 cm.
Do kupienia tutaj
poniedziałek, 5 grudnia 2011
Wyzwanie śnieżynkowe 1
Oczywiście z małym poślizgiem ale mam nadzieję, że nadrobię w trakcie zaległości :) Miałam w zamyśle wszystkie śnieżynki robić czółenkiem ale kompletnie mi to nie szło więc wróciłam do kochanej igły... Od razu szybciej i ładniej poszło...
Wzór miałam ściągnięty z Internetu w wersji papierowej i nie wiem kto jest autorem ale na pewno nie ja :(
Wzór miałam ściągnięty z Internetu w wersji papierowej i nie wiem kto jest autorem ale na pewno nie ja :(
niedziela, 12 czerwca 2011
lato :) / Summer
Dawno mnie nie było... to dlatego, że ostatnio uczę się na czółenku i nie mam za wiele do pokazania. Zacznę od czółenkowych postępów...
Faktycznie robótki są sztywniejsze niż igłowe ale za to ciężko się pruje w razie pomyłki:( A mylę się często... w zasadzie nie udało mi się jeszcze niczego skończyć :)
W przerwie... kiedy mieliśmy z czółenkiem kryzys... powróciłam na chwilkę do igły i zrobiłam słodkie, letnie, frywolne kolczyki....
A któregoś wieczoru, jak nie mogłam spać, posplatałam sztuczne perły z recyklingu w taką oto bransoletkę :)
I tak się kolorowo i letnio zrobiło u mnie... :)
Pozdrawiam i miło mi, że zaglądacie i obserwujecie :*
A i w międzyczasie zrobiłam sobie makijaż permanentny brwi... Trochę bolało ale do przeżycia za to jestem bardzo zadowolona z efektu. Nim jednak ten efekt się ukazał chodziłam z karykaturalnymi czarnymi krechami, na dodatek strasznie swędziało jak się goiło... ale czego to się nie robi :p
Faktycznie robótki są sztywniejsze niż igłowe ale za to ciężko się pruje w razie pomyłki:( A mylę się często... w zasadzie nie udało mi się jeszcze niczego skończyć :)
W przerwie... kiedy mieliśmy z czółenkiem kryzys... powróciłam na chwilkę do igły i zrobiłam słodkie, letnie, frywolne kolczyki....
A któregoś wieczoru, jak nie mogłam spać, posplatałam sztuczne perły z recyklingu w taką oto bransoletkę :)
I tak się kolorowo i letnio zrobiło u mnie... :)
Pozdrawiam i miło mi, że zaglądacie i obserwujecie :*
A i w międzyczasie zrobiłam sobie makijaż permanentny brwi... Trochę bolało ale do przeżycia za to jestem bardzo zadowolona z efektu. Nim jednak ten efekt się ukazał chodziłam z karykaturalnymi czarnymi krechami, na dodatek strasznie swędziało jak się goiło... ale czego to się nie robi :p
środa, 27 kwietnia 2011
Początek czegoś większego/ The beginning of something bigger
Jestem w trakcie wielkiego pakowania bo w maju wracam do Polski... Nazbierało się tych klamotów, które muszę wysłać kurierem do domu. Popakowałam więc wszelkie szczypce, koraliki, bibeloty i pierdoty do pudeł. Zostawiłam tylko nici i postanowiłam nie zajmować się niczym innym tylko tym:
To będzie firanka do mojej kuchni :) Myślę, że będzie się cudnie prezentować w oknie i nikt inny na moim osiedlu, ba w moim mieście a nawet powiecie, takiej nie będzie miał ;-) Nie wiem tylko czy starczy mi cierpliwości.... Będę informować o postępach.
To będzie firanka do mojej kuchni :) Myślę, że będzie się cudnie prezentować w oknie i nikt inny na moim osiedlu, ba w moim mieście a nawet powiecie, takiej nie będzie miał ;-) Nie wiem tylko czy starczy mi cierpliwości.... Będę informować o postępach.
poniedziałek, 11 kwietnia 2011
Letnie kolczyki i Irlandia Północna/ Summerly earrings & Northern Ireland
Ostatnio nie robię za dużo. Mam jakoś ogólnie dość biżuterii i w ramach odpoczynku próbuję nowe techniki albo szydełkuję jakieś nowe motywy, z których nic potem nie powstaje albo muszę spruć... Wymyśliłam sobie takie oto kolczyki żeby wykorzystać te łezki z recyklingu. Te kremowe nawet lubię nosić bo są takie letnie :)
U nas już piękna wiosna dlatego staramy się wykorzystywać każdy weekend na zwiedzanie Irlandii. Głownie są to miejsca rodzinne, ze względu na dziecko. Szczerze mówiąc nie przepadam za takimi miejscami ale czego się nie robi dla swojej pociechy. Wczoraj byliśmy jednak w Irlandii Północnej. Cztery godziny jazdy samochodem w jedną stronę ale warto było... Mój aparat nie nadaje się do fotografowania krajobrazów (albo ja nie potrafię go dobrze ustawić), nie był w stanie oddać całkowicie piękna tych miejsc... Noszę się z zamiarem kupienia jakiegoś lepszego sprzętu.... Tymczasem podziwiajcie :)
U nas już piękna wiosna dlatego staramy się wykorzystywać każdy weekend na zwiedzanie Irlandii. Głownie są to miejsca rodzinne, ze względu na dziecko. Szczerze mówiąc nie przepadam za takimi miejscami ale czego się nie robi dla swojej pociechy. Wczoraj byliśmy jednak w Irlandii Północnej. Cztery godziny jazdy samochodem w jedną stronę ale warto było... Mój aparat nie nadaje się do fotografowania krajobrazów (albo ja nie potrafię go dobrze ustawić), nie był w stanie oddać całkowicie piękna tych miejsc... Noszę się z zamiarem kupienia jakiegoś lepszego sprzętu.... Tymczasem podziwiajcie :)
wtorek, 29 marca 2011
Frywolitkowy
Ostatnio wydziergałam taki naszyjnik. Nie mam już tyle cierpliwości do frywolitki, co kiedyś :) Może dlatego, że wiosna i dusza się rwie:)
Zrobiłam też dwie bransoletki- składaki z różnych odzyskanych elementów...
Zrobiłam też dwie bransoletki- składaki z różnych odzyskanych elementów...
czwartek, 25 listopada 2010
Frywolitkowa gwiazdka /tatted star
Wzór na tą gwiazdkę znalazłam u Jon Yusoff Jednak użyłam nici Aida nr 15 i niezbyt przyjemnie się frywolitkowało. Następnym razem użyję czegoś sztywniejszego... nie wiem czółenkiem pewnie by wyszło ładnie... Ech muszę się w końcu nauczyć...
zielony,frywolitkowy naszyjnik /green tatted necklace
Robiąc ten naszyjnik korzystałam z wzoru na zakładkę, który nalazłam u Midii
Najlepiej prezentuje się na gołej szyi... Niestety nie miałam pod ręką żadnej szyi do sfotografowania.
Najlepiej prezentuje się na gołej szyi... Niestety nie miałam pod ręką żadnej szyi do sfotografowania.
piątek, 5 listopada 2010
Tatted Heart. Frywolitkowe Serce...
Jestem w trakcie robienia serwetki. Ale jakoś straciłam do niej zapał...
Głównie przez stare kordonki, które okazały się w niektórych miejscach cieńsze, a w niektórych grubsze.
Kiedyś ją skończę... A w międzyczasie zrobiłam serce z bordowej Piroski nr 12, którą zakupiłam jak byłam w Polsce.
Wzór nie jest mojego autorstwa znalazłam gdzieś kiedyś w necie i zapisałam na komputerze. Jak tylko uda mi się dotrzeć do źródła to wrzucę linka.
Edit: znalazłam linka do wzoru tego serduszka :)
Głównie przez stare kordonki, które okazały się w niektórych miejscach cieńsze, a w niektórych grubsze.
Kiedyś ją skończę... A w międzyczasie zrobiłam serce z bordowej Piroski nr 12, którą zakupiłam jak byłam w Polsce.
Wzór nie jest mojego autorstwa znalazłam gdzieś kiedyś w necie i zapisałam na komputerze. Jak tylko uda mi się dotrzeć do źródła to wrzucę linka.
Edit: znalazłam linka do wzoru tego serduszka :)
czwartek, 4 listopada 2010
nowe frywolitki...
Wzór na te frywolitkowe kolczyki znalazłam u Middi Bardzo mi się spodobały na pewnej koleżance z Forum Crafladies Zrobiłam sobie też a co :) Niestety w moim irlandzkim domu jest kiepskie światło i na dodatek jeszcze cięgla pada... Dlatego z góry przepraszam za jakość zdjęć.
No i oczywiście nowa gwiazdka na święta... Wykonana z kordonków vintage, że tak powiem... Nigdzie w pobliżu nie mogę znaleźć kordonków... Wełny za to u nas dostatek... chyba zacznę się uczyć robić na drutach...
Niestety nie pamiętam skąd mam ten wzór :(
No i oczywiście nowa gwiazdka na święta... Wykonana z kordonków vintage, że tak powiem... Nigdzie w pobliżu nie mogę znaleźć kordonków... Wełny za to u nas dostatek... chyba zacznę się uczyć robić na drutach...
Niestety nie pamiętam skąd mam ten wzór :(
sobota, 23 października 2010
Ozdoby święteczne
Ani się obejrzymy i Święta nadejdą. Ostatnio frywolitkuję sobie różne gwiazdki. Wydziabałam już białe...
Cieniowane czerwone...
Były też niebieskie ale oddałam...
A tę gwiazdkę zrobiłam... korzystając z wzoru, który znalazłam u Midii
Cieniowane czerwone...
Były też niebieskie ale oddałam...
A tę gwiazdkę zrobiłam... korzystając z wzoru, który znalazłam u Midii
piątek, 10 września 2010
Ciągle wakacyjnie...
A u mnie ciągle frywolitkowo i ciągle wakacyjnie bo ja dopiero się wybieram na urlop :) Słodkie, różowe kolczyki z koralikami. Dzięki temu, że nitka jest cieniowana nie są zbyt cukierkowe (nie wiem czy zdjęcie do końca oddaje ich urok)
czwartek, 2 września 2010
Frywolitki dla Dorki
A te zrobiłam dla Dorotki. Jakoś wydawało mi się, że czerwone będą odpowiednie :) Ciekawe czy trafiłam :)
sobota, 21 sierpnia 2010
piątek, 13 sierpnia 2010
Frywolitka inaczej...
Pewnie nie takiej frywolitki się spodziewacie ale ja lubię tak na przekór czasem... Uwielbiam ten naszyjnik :)
Oczywiście zrobiony z materiałów odzyskanych :)
A tak wyglądały moje pierwsze frywolitkowe próby...
Oczywiście zrobiony z materiałów odzyskanych :)
A tak wyglądały moje pierwsze frywolitkowe próby...
Subskrybuj:
Posty (Atom)