Zanim jednak dojrzeje twórczy zapał do pokazania mam tylko co nieco z archiwum.
Na przykład trochę biżuterii z przezroczystych kamyków.
Trzy bransoletki, zrobione kolejno z kwarcu dymnego, kwarcu ze złotym rutylem i opala.
Pięknie lśnią w słońcu, szczególnie takim ostrym.
I trzy pary kolczyków.
Pierwsze, długie, ze szklanych kryształowych kuleczek,
drugie malutkie, z kryształków Swarovskiego
i trzecie, z przepięknego żółtego cytrynu.
To moje faworytki.
A na koniec jeszcze raz ten niesamowity ostrego słońca blask!