sobota, 30 listopada 2024

Vianek Seria Czerwona, Przeciwzmarszczkowy krem pod oczy

Vianek Seria Czerwona, Przeciwzmarszczkowy krem pod oczy

 

Która z Nas nie marzy o pięknej, młodej, zdrowej skórze wokół oczu bez zmarszczek, sińców ani innych dolegliwości? Przekraczając próg 40stki moja pielęgnacja w tych okolicach skupia się chyba najbardziej. Staram się nie zapominać o porządnym oczyszczaniu, nawilżaniu ale przede wszystkim porządnym odżywieniu. Z wiekiem widzę, że już zwykłe, lekkie kremy pod oczy nie sprawdzają u mnie egzaminu, więc sięgam po nowe. A tym nowym jest przeciwzmarszczkowy krem pod oczy marki VIanek o którym dziś mowa. Ten produkt znalazłam oczywiście w boxie od Pure Beauty.

Krem otrzymujemy w ładnym kartoniku . W środku mamy fajną, zgrabną buteleczkę która mieści sporo fajnego okładu pod oczy w formie kremu. Kosmetyk posiada wygodny aplikator który dozuje odpowiednią ilość kremu. Konsystencja lekka z mnóstwem kompleksów składników ( teofilina, teombroina kofeina) silnie redukują obrzęki oraz koją skórę. Krem dobrze się wchłania i świetnie sprawdza się pod makijażem. Efekt zauważalny jest natychmiast. Skóra pod oczami jest bardziej napięta, wygładzona i nawilżona a do tego bardziej promienna, wypoczęta i mięciutka w dotyku. 

Bardzo się cieszę że ponownie mogłam odkryć swojego ulubieńca, i muszę go zapisać na swojej top liście. Krem jest nie tylko w doskonałej formie ale też pokazuje że regularne jego stosowanie to uczta dla skóry i przyjemna walka o bycie jędrniejszą i zdrowszą. 


Pozdrawiam 








 

piątek, 29 listopada 2024

Detoksykująca pianka do mycia twarzy z węglem aktywnym od HIMALAYA

Detoksykująca pianka do mycia twarzy z węglem aktywnym od HIMALAYA

 


Listopad już powoli żegnamy więc przydałoby się napisać o ulubieńcach, z boxa Proud Pink od Pure Beauty. Ogólnie cała zawartość bardzo przypadła mi do gustu i wiele kosmetyków z tej edycji wypadałoby pochwalić No ale dziś tylko jeden idzie na tapetę i będzie to kosmetyk do oczyszczania twarzy. Mianowicie jest nim detoksykująca pianka  z węglem aktywnym od HIMALAYA


"Dzięki zawartości węgla aktywnego, pochodzącego ze sproszkowanych łupin orzecha kokosowego, oraz jego właściwościom absorpcyjnym, pianka pomaga usuwać zanieczyszczenia oraz redukować przetłuszczanie się skóry twarzy. Antyoksydacyjne działanie organicznej zielonej herbaty powoduje, że skóra jest oczyszczona i świeża.
98% składników jest pochodzenia naturalnego. Przeznaczona do wszystkich typów skóry."


Piankę mamy w plastikowej butelce, która nie do końca jest zaklejona i dzięki małym lukom możemy widzieć jak przedstawia się sytuacja z zawartością. Wygodny i dość szeroki aplikator dozuje pokaźną dawkę pianki. Lekka chmurka o przyjemnym zapachu na pewno umila codzienny demakijaż zarówno ranny jak i ten wieczorny. Produkt łatwo się rozprowadza, a masaż jaki się nim wykonuje to przyjemność dla cery. Czuć , że jest porządnie oczyszczona, odświeżona i muśnięta miłym aromatem. Nie wyczułam by pianka podrażniała czy też wysuszała skórę. Jest na tyle świetna i delikatna w swoim działaniu, że nawet syn jej używa. Pianka zawiera zacny, naturalny skład , w którym znajdziemy między innymi węgiel aktywny pochodzący ze sproszkowanego kokosa jak też organiczną zieloną herbatę. Na plus zasługuje też jej wydajność jak i cena. 


Zdecydowanie ja jestem na TAK i Wam polecam również ją wypróbować. Pianka świetnie się sprawdza w każdej sytuacji. Cera jest idealnie przygotowana do dalszej pielęgnacji i myślę, że nie pozostaje nic innego jak zaopatrzyć się w jakieś zapasy ;)


                                                            Pozdrawiam 





czwartek, 21 listopada 2024

HALLO GREEN CZYLI Halloweenowy BOX OD PURE BEAUTY

HALLO GREEN CZYLI Halloweenowy BOX OD PURE BEAUTY

 

Halloween mamy już za sobą ale nie było okazji by pokazać Wam jak Pure Beauty prężnie działa i wypuszcza co rusz to nowe boxy, które wpisują się w nie tylko w każdą pogodę ale też i okazję. Tym razem Halloween Hallo Green  nawiązuję do wiadomego święta ale też porusza kwestię idei "zero waste" czyli im mniej tym lepiej dla środowiska! W środku znalazły się produkty nie tylko do wykonania makijażu ale też znane perełki do pielęgnacji. Poniżej macie ściągawkę dokładnej zawartości pudełka ;)


GARNIER Skin Naturals Płyn Micelarny 3w1

Tego Pana chyba nie muszę przedstawiać, bo już jest znany chyba większości. Różowy micelek pokochała praktycznie cała Polska i nie ma co się dziwić. Świetny i skuteczny w tym co robi, dzięki czemu cera jest doskonale oczyszczona i pozbawiona resztek makijażu a przy tym dodatkowo ukojona. Płyn dedykowany jest skórom wrażliwym ale śmiało po niego mogą sięgać praktycznie wszyscy. 

GARNIER Skin Naturals Płyn Micelarny z Olejkiem Arganowym

Kolejny płyn do demakijażu tym razem wersja dwufazowa. Tutaj też raczej śmiało napiszę, że produkt dobrze sprawdza się w swojej roli. Mimo jego oleistej formuły na szczęście nie tłuści skóry za to przyjemnie ją koi przy tym usuwając dosłownie wszystko na swojej drodze. Podoba mi się wersja travel, którą można zabrać ze sobą wszędzie i do tego jest mega wydajna.


GARNIER Fructis Goodbye Damage Krem bez Spłukiwania 10w1

Ta wersja kuracji do włosów chyba też jest już obsławiona większości. Ta wielka butelka z wygodnym dozownikiem skrywa cenny środek w postaci kremu do włosów. To unikalne połączenie odżywki i maski z dodatkowym bagażem jakim jest olej z maruli oraz 7% odbudowujący kompleks keratynowy. Regularne stosowanie tego kosmetyku gwarantuje Wam dogłębnie nawilżone i zregenerowane włosy i do tego pięknie pachnące. 


NYX Professional MAKEUP Epic Ink Liner

Jeden z moich ukochanych kosmetyków jeśli chodzi o makijaż. Eyeliner musi być i koniec kropka! Zwłaszcza jeśli jest mega czarny, a ten dosłownie taki właśnie jest! Świetna forma pisaka, która dla mnie jest idealna, dzięki takiej opcji mam możliwość wykonania precyzyjnej i pięknej kreski! Świetnie napigmentowany, do tego wodoodporny z doskonałą, cienką końcówką. Czegóż chcieć więcej? Tylko się malować!


NYX Professional Makeup Epic Wear Eyeliner

Tu kolejny eyeliner/kredka w odcieniu niespotykanym bo zielonym. Pigmentacja świetna, formuła bardzo kremowa i mięciutka i nie do zdarcia. Do tej kredki nie potrzebujemy temperówki, gdyż jest wysuwana dzięki końcówce. W ofercie marka posiada ok 24 odcieni w tym o wykończeniu zarówno metalicznym jak i matowym więc na pewno znajdziecie coś dla siebie. 


NYX Professional Makeup Fat Oil Slick Click

Na koniec zostawiłam coś fajnego, co może spodobać się większości. Jest to błyszczący balsam w sztyfcie, z którym od razu poczułam przychylny vibe. Kolor nr.12 Trending Topic...na pierwszy rzut oka wydaje się być ciemnym brązem z mieniącymi się drobinkami ale na ustach wygląda nieziemsko i dziwne ale chyba w końcu znalazłam swój kolor, którego poszukiwałam ponad 20 lat:) Odcień nie jest mocno spektakularny w tonacji ale nadaje ustom fajnej otoczki, która moim zdaniem lekko powiększa je i wydają się być bardziej wydajniejsze, pełniejsze? No dla mnie cacko, które jeszcze pięknie je nawilża dzięki mieszance zacnych olejków. Aplikacja też na plus bo wystarczy tylko kliknąć w końcówkę i jedziemy!

No i jak Wam się podoba zawartość? Prócz bestsellerów mamy tu kilka nowości, które dla mnie okazały się hitem. Wiadomo, że mówię tu o pomadce w sztyfcie oraz czarnym eyelinerze. Świetny duet, który będzie ze mną dosłownie każdego dnia! Oczywiście reszta produktów również uznaję za doskonały wybór!


@garnierpolska @nyxcosmetics_pl @purebeauty_pl


                                                          Pozdrawiam,







wtorek, 19 listopada 2024

"Niebezpieczna obsesja" - Małgorzata Rogala

 

Stawscy spełniają swoje marzenie: kupują dom na warszawskiej Ochocie, by nie tylko w nim zamieszkać, ale również urządzić tam galerię sztuki Skarabeusz. W połowie grudnia małżonkowie organizują pierwszą wystawę. Ozdobą wydarzenia ma być Kobieta z orchideą Gustave Courbeta. Po wernisażu Florentyna Stawska zauważa, że dzieło zostało uszkodzone, więc przenosi je do pracowni konserwacji malarstwa. Kilka dni później, gdy cały świat świętuje nadejście nowego roku, ktoś włamuje się tam i kradnie bezcenne płótno. Śledztwo prowadzą nadkomisarz Michalina Czaplińska i sierżant Zofia Maciejka. W toku postępowania policjantki dochodzą do wniosku, że w świecie sztuki są ludzie gotowi na wszystko, by zdobyć upragnioną rzecz, fascynacja może graniczyć z obsesją, a miłość do piękna bywa śmiertelnie niebezpieczna.


Moje pierwsze strony z tą książką nie szły jakoś żwawo. Miałam wrażenie, że niestety nie będzie to propozycja dla mnie i odłożyłam książkę na półkę by kilka dni później ponownie do niej wrócić. Tym razem skupiłam się na wątku i poszłam jak rakieta wtapiając się w całą historię, która nie dla każdego może okazać się ciekawą. Mamy tu bowiem przedstawioną wielką miłość do sztuki w tym kradzież cennego obrazu za którym skrywa się niestety krwawa zbrodnia. Kto dokonał grabieży i kto jest sprawcą wypadku? Tego próbuje dowiedzieć się nie tylko detektyw Czaplińska i Maciejka ale też sam czytelnik.


Książka może nie porywa od samego początku ale czasem trzeba się dokopać do głębszych partii by móc zaznać dreszczyku emocji. Autorka przedstawiła grono osób oraz ich fascynację dziełami sztuki, za które są w stanie dużo poświęcić, by móc cieszyć oko we własnym zaciszu domowym. Do tego dochodzą niespodziewane intrygi, zmieszania ale też można znaleźć między wierszami mnóstwo ciekawostek dotyczących malarstwa jak i samej galerii sztuki.
Nie przelewa się tu krew litrami, raczej jest to lekka książka z wątkiem kryminalnym, którą czyta się miło i chętnie. Wszystko podane jest w formie doskonale czytającej się opowieści, dążącej do zaskakującego rozwikłania całej kryminalnej zagadki. 
Jak dla mnie fajna pozycja dla wielbicieli sztuki malarskiej ale i nie tylko. 


     Pozdrawiam 



Copyright © 2016 My women's world , Blogger