Autor:
Melissa Darwood
Wydawca:
Wydawnictwo Zielona Sowa
Liczba stron:
384
Moja ocena:
3/6
Forma:
ebook
Miłość, miłość, wszędzieee miłość. W książkach, filmach, serialach,
muzyce, prawdziwym życiu. Niektórzy znaleźli tę drugą połówkę, inni szukają.
Wiosna przyszła, hormony buzują! I tak oto przeczytałam kolejną historię o
pięknym i jednocześnie przesłodzonym uczuciu.
Główną
bohaterką jest Larysa Kubus, poznałam ją w dniu osiemnastych urodzin.
Obsesyjnie marzy o tym, aby znaleźć sobie chłopaka i się zakochać. Od pierwszej
strony tegoż ebooka miałam nadzieję, że to będzie całkiem ciekawa i
niewymagająca myślenia historia oraz, że bohaterka okaże choć ociupinę rozumu.
Myślałam tak do fragmentu, kiedy wymarzyła swoje marzenie. Powieść zaczyna się
wręcz wciągająco, Larze śni się sen, uczestniczy w pogrzebie...swoim na
dodatek. Oczywiście zauważa pewnego nieznajomego, ale jakże przystojnego
mężczyznę i tak zaczyna się jej obsesja na punkcie tego właśnie Nieznajomego.
Drugi
raz spotyka go, ale całkiem realnie, na swojej ulicy. Jej sąsiadka dostała
nagle zawału, przerażona bohaterka biegnie na pomoc i widzi Go. Zarzuca mu to,
że nie pomógł potrzebującej kobiecie. Chłopak jest niemiły dla niej, co
potęguje zainteresowanie Lary. W toku wydarzeń okazuje się, że są sobie
przeznaczeni (jakie to oczywiste!).
Piszę
tak, jakby książka mi się nie spodobała. No cóż, trochę tak jest. Naczytałam
się tyle paranormalnych romansów, że wszystko wydaje się takie samo, jednak
Larista ma swoje plusy: akcja rozgrywa się w Polsce, jest to chyba pierwszy
paranormal romanse, który przeczytałam, a akcja toczyła się w moim kraju.
Wydaje mi się, że autorka również jest Polką, ale pisze pod pseudonimem (brak
autora tłumaczenia! c;), wybranek Larysy pochodzi ze Szkocji! <3 Tajemnice
młodego Guardiana, któremu na imię Gabriel są tak ciekawe, że trudno oderwać
się od lektury i chce się czytać dalej.
Historia autorstwa Melissy Darwood
jest ciekawa, ale miałam okazje przeczytać znacznie lepsze książki. Chociaż
wykreowała bardzo ciekawego bohatera, jakim jest Gabriel Dunkeld, jego rodzina
oraz wrogowie, bo oczywiście nie obyłoby się bez walki zła z dobrem (albo na
odwrót). Nie jest to pozycja, którą trzeba koniecznie przeczytać, nie wnosi nic
do życia (poza tym, że miłość jest taaaka
piękna i trudna). Autorka nie omieszkała dodać również kilku scen
erotycznych(?), a na stronie promującej książkę można przeczytać uzupełnienie
tychże wybryków bohaterów. Komu bym poleciła? Zdecydowanie osobom, które lubią
gatunek paranormal romanse oraz tym, którzy chcą przeczytać coś niewymagającego
użycia mózgu. Słownictwo jest raczej zrozumiałe, nie pamiętam, żebym musiała
się nad większością tekstu zastanawiać i używać sjp.pl