Proszę
Państwo, Proszę Państwa
Proszę
Państwo
o
pieniądze,
ale Państwo
dać mi nie może
kieszonkowego
na życie,
bo forsa
jest im potrzebna
na zakupy w
pasmanterii.
Trzeba w
końcu załatać dziury
w
budżetowej skarpecie
grubymi
nićmi szytej.
Proszę
Państwa
o
pieniądze,
bo woda w
fontannie zamarzła,
a wdowa
wrzuciła doń ostatni grosz,
kasjerka
została zwolniona,
a w komisie
tuż za rogiem
Diabeł moją
duszę wycenił
na psie
pieniądze
Jest
przesyt na rynku- mówił.
Proszę,
proszę proszę... Kolejny sezon proszenia przede mną. Przyzwyczaiłam się już do
tego, że mi z tym niezręcznie. Ale czy mam inne wyjście? Choć- gdyby się
głębiej zastanowić- tak. Otóż na jednej ze zbiórek na moje leczenie, kiedy
chodziłam z puszką i prosiłam, jedna z pań uzmysłowiła mi, że jest jeszcze
jedno rozwiązanie... - Wolałabym umrzeć, niż się upokarzać i żebrać-
podpowiedziała. Zrobiłam sobie jednak szybką wizualizację, jak wsadzam pani
palec w oko. Poskutkowało. Napięcie zeszło, a pani nie straciła oka. Wilk syty
i owca cała.
Kiedyś na
treningu aikido Sensei, czyli trener naszej grupy, sprawdzał, czy dobrze się
bronię.
- Nie
zasłaniasz się - stwierdził.
- Zasłaniam
- zaprotestowałam.
Pyk i jego
wskazujący palec wylądował w moim oku.
Przez pół
godziny widziałam przez mgłę.
Palec w oko
tym, którym nie wstyd mnie zawstydzać.
Niech
nauczą się zasłaniać.
Pozostało
mi prosić. O wpłaty i o przekazanie na moje leczenie 1% podatku. Tak więc-
proszę Was!
Jeśli będziecie robić PITu PITu to polecam KRS: 0000 33 88 03, cel szczegółowy 1%: "Marzena Erm"
Wpłaty na konto Fundacji Rak'n'Roll
o numerze 34 1140 2017 0000 4002 1296 2440 z dopiskiem "Dla Marzeny Erm"
Odpłacę w
uśmiechu!
Obiecuję.