Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kosmetyki hipoalergiczne. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kosmetyki hipoalergiczne. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 27 września 2012

Orientalna kąpiel z Born to Bio




Witajcie

Dzisiaj będzie orientalnie i zmysłowo, za sprawą produktu, który jest w stanie oczarować zapachem, a co więcej zapewnić naszej skórze pielęgnację w najlepszym wydaniu. Takim czarodziejem jest produkt pod nazwą Born to Bio Gel Douche Extra Doux z linii Argan & Orient (w tłumaczeniu żel pod prysznic bio).  

Moja opinia -  Bio Gel Argan & Orient Born to Bio


Jest to kosmetyk francuski, którego wyłącznym dystrybutorem w Polsce jest firma Bio-Beauty. Co więcej jest to kosmetyk ekologiczny, naturalny z certyfikatem EcoCert i Cosmebio, co dla mnie, posiadaczki skóry alergicznej, podatnej na podrażnienia ma znaczenie i to ogromne. 



Sam kosmetyk spodobał mi się nie tylko dzięki certyfikatom, ale ogromne wrażenie zrobiła na mnie butelka. Jak widzicie jest niezwykle kolorowa i jednocześnie przykuwa wzrok. Jest na tyle oryginalna, że mój syn, był przekonany, że ma do czynienia z jogurtem, a na całe szczęście nie zdążył próbować (kto wie, co by zrobił, gdyby nie było mnie w domu). Buteleczka, plastikowa o pojemności 300 ml z nakrętką i dozownikiem jest wygoda w użyciu, lekka i komfortowa. 



Sam żel ma bardzo delikatną konsystencję, lejącą się, koloru słabej herbaty bez cytryny. Bardzo łatwo się go aplikuje, a dodatkowo tworzy niezwykle lekką pianę, która mnie osobiście ogromnie zachwyciła. Jakby ciało było pieszczone mgiełką, przyjemną, delikatną a jednocześnie kojącą. Powiem Wam, że jeszcze nie miałam do czynienia z tego typu konsystencją, dlatego zrobiła na mnie ogromne wrażenie.

Kochając nowości nawet nie zdawałam sobie sprawy, że kosmetyk do kąpieli może mieć tak cudowne właściwości, a dzięki temu mam ochotę wskakiwać pod prysznic zdecydowanie częściej, niż nakazuje potrzeba czy zdrowy rozsądek (ekologia także). 



Teraz wspomnę o owej zmysłowości, która tak bardzo przylgnęła do mojego ciała, że czuję się piękna i kobieca. Mowa oczywiście o zapachu, a jak wiecie doskonale, jest to cecha, którą wielbię i wielbić będę (z maleńkimi wyjątkami, ale to inna bajeczka). Otóż otwierając balsam spotykamy się z bardzo ciekawą nutą arganu, który będzie doskonale znany tym osobom, które miały kiedykolwiek do czynienia z olejkiem arganowym. Jest to nuta ciężkawa, przypominająca nieco zapach orzechów, tutaj delikatnie złagodzony słodyczą. Zapach jest niezwykły i idealnie dobrany pod mój gust.



Po kąpieli żel pozostawia na skórze zapach delikatny, jednak znacząco skierowany ku orientalnym aromatom. Dla osób które nie potrafią sobie wyobrazić tej nuty przywołam wspomnienie kadzidełka. Nie jest to jednak zapach mocny czy dokuczliwy, a jedynie ta subtelna nutka błąkająca się po skórze. Mnie sprawia mnóstwo przyjemności, a tym samym wywołuje zachwyt, wielbicielki wszelkich kosmetyków opartych na olejku arganowym.



Muszę jeszcze dodać, że w ramach testów sprawdziłam zapach na skórze męża (nie miał nic przeciwko udawaniem królika), będąc ogromnie ciekawa subtelności zmian, jakie wywołuje inny typ skóry. I byłam zaskoczona faktem, że nuta zapachowa pozostała identyczna z moją własną, co jedynie dowodzi, mocy zawartej w tej mieszance. Tym samym wiem, że kosmetyk może być również idealnym prezentem dla mężczyzny (gdyż to oni zazwyczaj bardziej gustują w tych orientalnych nutach), chociaż marka ma specjalne kosmetyki przeznaczone właśnie dla Panów :). Sama pozostając jednak oryginałem do kwadratu lubuję się w tym żelu, stawiając go w szeregu moich ulubionych na jesienne zimne i smutne dni.

Skóra po kąpieli jest więc zniewalająco pachnąca, miękka i delikatna, a także zdumiewająco gładka, bez podrażnień czy suchości. Nawet bez balsamu czujemy komfort nawilżenia i przyjemnego odprężenia skóry. Jednym słowem, kąpiel z Born Bio to przyjemność, którą każda z Was pokocha.



Od producenta:


Kosmetyki Born to Bio są specjalnie stworzone z myślą o potrzebach szybko żyjących dziś kobiet i mężczyzn a także przyszłych pokoleń. Producent marki Born to Bio – francuska firma Planete Bleue do produkcji organicznych kosmetyków wykorzystuje najłagodniejsze i najskuteczniejsze naturalne składniki. Natura jest bowiem źródłem rewitalizacji. Wszystkie produkty Planete Bleue są ekologiczne i organiczne!



Żel pod prysznic BIO „Argan & Orient”

Bardzo delikatny, kremowy żel pod prysznic o łagodnym działaniu i naturalnym orientalnym zapachu, zawierający wykwintny, intensywnie nawilżający olej arganowy.
Żel zawiera olej arganowy tłoczony ręcznie z ziaren  owoców z drzewa arganowego pochodzącego z południowo-zachodniej części Maroka. Ten drogocenny olej jest prawdziwym darem natury dlatego nazywany jest  „Złotem Maroka”. Jest on nieoceniony głównie ze względu na swoje działanie odmładzające. Jest prawdziwym hitem w grupie produktów przeciwzmarszczkowych (anti-aging) - zawdzięcza to dużej zawartości tokoferoli (witamina E), w tym również Beta-tokoferol, Gamma-tokoferol i Delta-tokoferol. Ponadto zawiera prowitaminę A (retinol) odpowiedzialną za utrzymanie prawidłowego stanu skóry.



Olej arganowy – „Złoto Maroka”:
·         to eliksir młodości o silnym działaniu regenerującym skórę,
·         wzmacnia włosy oraz paznokcie,
·         chroni przed agresywnym działaniem słońca i wiatru,
·         jest doskonały na dojrzałą i starzejącą się skórę,
·         chroni przed przedwczesnym pojawieniem się zmarszczek,
·         łagodzi objawy trądziku młodzieńczego, alergii, łuszczycy,
·         dzięki zawartej w nim Wit. F przynosi świetne efekty w chorobach skóry (m.in. przy egzemie, pęknięciach skóry),
·         ma właściwości antyalergiczne,
- w 100% naturalny zapach
- bez parabenów, 
- bez glikolu, 
- bez sztucznych barwników,
- bez silikonu,
- bez Phenoxyethanolu,
- bez PEG,
- fizjologiczne pH
- hypoalergiczny 
 

Składniki:

Aqua (Water), Pseudotsuga menziesii (Balsam Oregon) water*, Sodium cocoamphoacetate and glycerin and Lauryl glucoside and Sodium cocoyl glutamate and Sodium lauryl glucose carboxylate, Caprylyl capryl glucoside, Glycerin, Xanthan gum, Dehydroxyacetic acid and benzyl alcohol,  Sodium chloride, Potassium sorbate,  Parfum (Fragrance), Lactic acid, Argania spinosa (Argan) kernel oil**, Benzyl alcohol.
* 98,9% składników naturalnych
* 10% składników pochodzących z upraw organicznych 
Testowany dermatologicznie.
Posiada Certyfikat Ecocert oraz Cosmebio.
Cena: 21.99 PLN




Produkt otrzymałam w ramach współpracy z firmą Bio-Beauty, wyłącznego dystrybutora na rynek polski najlepszych producentów certyfikowanych kosmetyków naturalnych i organicznych.
Zachęcam Was bardzo serdecznie do odwiedzenia sklepu i poznania niesamowitych produktów ekologicznych i organicznych wielu znakomitych marek. Naprawdę jest w czym wybierać. Polecam Wam z przekonaniem, że to dobry wybór.
Dla zainteresowanych: http://www.bio-beauty.pl






Znacie już sklep Bio-Beauty?
A może macie swoje ulubione kosmetyki BIO?
Zapraszam do rozmowy...

sobota, 8 września 2012

AA Sensitive Nature Spa Mango - sekret peelingu





Witajcie

Za moim oknem świat utonął w szarzyźnie tak okrutnej, że od samego rana, już nic mi się nie chce. Dopadł mnie stan leniwca pospolitego, na tyle skoncentrowany na nic nierobieniu, że po prostu przez ładną część ranka siedziałam i gapiłam się jak mój Figiel smacznie śpi i pochrapuje cichutko. Ale niestety obowiązki zmusiły mnie do wyrwania się z objęć słodkiej stagnacji i rzucenia w wir prawdziwego życia. I tak z ranka zrobiło się późne popołudnie...

Pijąc drugą czarną kawę (oczywiście w filiżance rozmiaru „w sam raz”) postanowiłam opisać kosmetyk, który może poprawić samopoczucie i przywołać wspomnienie lata. Mowa o (pewnie wam znanym) peelingu do ciała AA Sensitive Nature Spa Mango: sekret młodości. Tutaj zaznaczę, że jest to produkt z serii: kosmetyki ekologiczne, naturalne, do skóry wrażliwej i skłonnej do alergii, a także skóry dojrzałej (stąd nazwa).

AA Sensitive Nature Spa Mango: modelujący peeling do ciała – moja opinia


Opakowanie kosmetyku to białe kartonowe pudełeczko z bardzo dokładnym opisem rodzaju i typu kosmetyku oraz jego cech ekologicznych. Od razu po zerknięciu na opis wiemy, że mamy do czynienia z preparatem, który nie zawiera parabenów, barwników, alergenów, syntetycznych barwników, alkoholu (?*), olejów mineralnych i pochodnych ropy naftowej, silikonów, olejków eterycznych, glikolu propylenowego oraz PEG, a opakowanie jest wykonane z ekologicznego papieru. Długaśna lista oznaczona magicznym 0% przynajmniej dla mnie brzmi zachęcająco, więc należy sięgnąć dalej.








Otwieramy magiczne zamknięcia i wyjmujemy dość pokaźnych rozmiarów plastikowy słoiczek z nakrętką (pojemność 200 ml). Od razu zapala się zielone światełko z napisem: komfort używania bez konieczności wyciskania (cóż człowiek czasami nie czuje, że mu się "krakowsko" rymuje). Pod nakrętką jest również plastikowe zabezpieczenie, a wewnątrz sam preparat, który w pierwszym momencie wywołał u mnie lekką konsternację. Na tyle peelingów, które już miałam i używałam jeszcze nigdy nie widziałam tego typu kosmetyku o takiej konsystencji i wyglądzie. Momentalnie skojarzył mi się zupełnie inny produkt, typu maski z białą glinką marki Dr Irena Eris (który nawiasem mówiąc ma bardzo zbliżoną konwencję stylistyki).



Jednak zanim zacznę się dalej rozpisywać nad konsystencją, muszę zaznaczyć, że i tak zanim myśli zaczną się formować w skojarzenia uderza w nas zapach peelingu, który jest mocny, a zarazem niezwykle ciekawy. Jak zapewne wiecie, zapach opisać jest trudno, dlatego usilnie się staram aby posługiwać się pierwszym skojarzeniem, jakie mi się nasuwa i chociaż odrobinkę może poruszyć wyobraźnię. Dlatego powiem, że wdychając ten zapach przyszedł mi na myśl krem, a zaraz później pudding ryżowy z morelami...




Osłupiałam i zgłupiałam (mąż twierdzi, że to już niemożliwe, ale kto tam słucha zrzędzenia mężczyzn), wyraźnie przecież napisano na opakowaniu: mango. Ponownie więc zaczęłam czytać opis i skład (a naprawdę zawsze byłam zdania, że czytam ze zrozumieniem) i odsapnęłam z ulgą, dowiadując się, że mamy tutaj ekstrakt z owoców moreli. Zapach jest niezwykle przyjemny i co ciekawe dopasowuje się do typu skóry. U mnie pachnie słodkawo i ciepło, a na przykład u męża świeżo i soczyście (rozumiecie, test rodzinny :)). Jest to o tyle ważna moim zdaniem informacja, że zapach bardzo długo utrzymuje się na skórze, warto więc o tym pamiętać stosując wiele pachnących kosmetyków (mieszanina różnych aromatów bywa okrutną zemstą).



Wracając do konsystencji i aplikacji. Mamy tutaj do czynienia z bardzo gęstym kremem, który musimy dość energicznie wcierać w skórę, aż do momentu zniknięcia swoistej bieli którą kosmetyk "maluje" na ciele. Jeśli uda nam się przesadzić z ilością kosmetyku możemy mieć problem, dlatego warto zacząć od naprawdę niewielkiej ilości. Wchłania się ładnie, drobinki są dość ostre, dzięki czemu idealnie oczyszczają skórę, a dodatkowo bardzo przyjemnie masują. Podsumowując jest to preparat typu: stuprocentowy peeling i masaż w jednym, bez przesady czy pomyłki w nazewnictwie.



Skóra po aplikacji i zmyciu ciepłą wodą (pięknie się zmywa, bez problemów czy pienienia) i staje się gładka, miękka i pachnąca. Efekt jest naprawdę dostrzegalny od razu, co mnie osobiście ogromnie cieszy, lubię bowiem kosmetyki, które spełniają obietnice producenta. Jednym malutkim mankamentem, który zauważyłam (ale lubię się „czepiać”) jest fakt, że ten peeling należy używać pod prysznicem, a nie w kąpieli. Wiem, że większość z Was może być zaskoczona kąpielą z peelingiem (ale te cukrowe i solne się rozpuszczają i znam osoby które tak je stosują). Woda bowiem nabiera bardzo mlecznej barwy i przestaje być przyjemnością (jeśli możecie sobie to wyobrazić).


Podsumowując mój okropnie długi monolog (dobrze że gadulstwo nie jest karalne, bo miałabym kilka wyroków i to tych dożywotnich) jest to peeling, który polecam za bardzo dobre efekty oczyszczania, ujędrniania, nawilżenia oraz nadania skórze owej miękkości, która naturalnie jest cechą tylko małych dzieci. Cudowna elastyczność i satynowa gładkość to chyba dobra rekomendacja. Osoby, które cenią kosmetyki naturalne, także powinny być zachwycone. I jeszcze ten zapach, piękny, ciepły i zmysłowo letni. Polubiłam ten peeling i jeśli będę miała okazję na pewno sięgnę także po inne produkty serii AA Nature Spa, dla własnej satysfakcji i zadowolenia mojej skóry (często słyszę jak wzdycha). I chociaż wolę peelingi typu gęstej galaretki, ten jakże inny i ciekawy produkt, naprawdę zrobił na mnie dobre wrażenie.

Od producenta:


Bogata konsystencja preparatu odżywia i regeneruje skórę, zapewniając chwile prawdziwej przyjemności. Peeling doskonale złuszcza naskórek oraz niweluje drobne niedoskonałości i przebarwienia skóry. Drobinki z łupin migdała stymulują krążenie krwi podczas masażu ciała, a organiczny ekstrakt z moreli, pochodzący z certyfikowanych upraw ekologicznych, nawilża skórę, nadając jej aksamitną miękkość. Skóra odzyskuje jędrność oraz młody i promienny wygląd. Szlachetne masła delikatnie natłuszczają skórę i chronią ją przed negatywnym działaniem promieniowania słonecznego. Subtelny zapach słodkiego mango będzie Ci towarzyszył przez cały dzień.




Kosmetyki z Serii AA Sensitive Nature SPA nie zawierają sztucznych barwników, silikonów, konserwantów ani alkoholu. Wyeliminowano z nich także substancje alergizujące. Receptury kosmetyków oparte są na wyselekcjonowanych składnikach pochodzących z certyfikowanych upraw.
Organiczny ekstrakt z moreli, pochodzący z certyfikowanych upraw ekologicznych, nawilża skórę, nadając jej aksamitną miękkość.

Skład (INCI): Aqua, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Prunus Amygdalus Dulcis Shell Powder, Glycerin, Dicaprylyl Carbonate, Cetyl Alcohol, Myristyl Myristate, Octyldodecanol, Glyceryl Stearate, Glyceryl Stearate Citrate, Passiflora Incarnata Seed Oil, Parfum, Prunus Armeniaca (Apricot) Fruit Extract, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Glyceryl Caprylate, Cucurbita Pepo Seed Extract, Citric Acid. (słowniczek)

Pojemność: 200 ml
Cena: ok. 52,00 zł
Więcej: http://www.kosmetykiaa.pl/




Dla dociekliwych:


Glycerin - 1,2,3-propanotriol, gliceryna, alkohol trójwodorotlenowy, hydrofilowa substancja nawilżająca, która ma zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka, dzięki czemu pełni rolę promotora przenikania, humektant, zapobiega krystalizacji (wysychaniu) masy kosmetycznej. 

Cetyl Alcohol (alkohol cetylowy) - mieszanina alkoholu cetylowego i stearylowego, niejonowa substancja powierzchniowo czynna. Emolient tzw. tłusty, emulgator, rozpuszczalnik. Substancja będąca pochodną nasyconych kwasów tłuszczowych olejku kokosowego, uzyskiwana także w sposób syntetyczny. Wykazuje bardzo duże właściwości emulgujące i stabilizujące. Ma też pozytywne działanie na skórę: powoduje utrzymanie wody w organizmie, nie ma typowych dla alkoholi właściwości wysuszających i antybakteryjnych.

Oktylododekanol - rozgałęziony długołańcuchowy alkohol tłuszczowy, emolient. Poprawia właściwości aplikacyjne: ułatwia rozprowadzanie preparatu na skórze, stabilizuje emulsję poprzez  ochronę przed separacją składników. 





Glyceryl Stearate (stearynian glicerolu, ester kwasu stearynowego i gliceryny) - alkohol estryfikowany, z tłoczenia oleju kokosowego, słonecznikowego, emolient tzw. tłusty. Emulgator W/O, składnik umożliwiający powstanie emulsji. Substancja konsystencjotwórcza.

Glyceryl Stearate Citrate (cytrynian, stearynian glicerolu) - wielowartościowy alkohol estryfikowany z kwasu cytrynowego oraz roślinnego kwasu stearynowego. Emulgator pochodzenia roślinnego (naturalnego) do tworzenia formulacji typu O/W, nie zawiera PEG. Stosowany jest także jako środek zapachowy oraz środek zmiękczający skórę, pomaga skórze zachować odpowiedni poziom nawilżenia. Pełni także funkcję stabilizatora.

Passiflora Incarnata Seed Oil - olej z nasion pasiflory (męczennicy), zawiera ok. 85% nienasyconych kwasów tłuszczowych, w tym ok. 70% kwasu linolowego (omega-6) dzięki czemu, jest to jeden z najbardziej interesujących olejów egzotycznych.  Emolient tzw. tłusty.

Prunus Armeniaca (Apricot) Fruit Extract - ekstrakt z owoców Prunus Armeniaca czyli moreli pospolitej.

Prunus Amygdalus Dulcis Shell Powder - proszek/drobinki otrzymywany z suszonych łupin migdała (drzewo migdałowe, Prunus amygdalus var. dulcis, Rosaceae).

Cucurbita pepo Seed Extract - organiczny ekstrakt z nasion dyni zwyczajnej (Cucurbita pepo L.) , przeciwutleniacz, działa kojąco oraz wspomaga procesy naprawcze skóry. 




Jak to więc jest z tym alkoholem? I dlaczego peeling nazywa się Mango?
Macie własne doświadczenia z tą serią?
   Zapraszam do dyskusji...


czwartek, 6 września 2012

Higiena intymna pod znakiem AA Intymna Pro Fresh


Dla mnie, jako kobiety dojrzałej i świadomej higiena intymna jest bardzo ważna, tym bardziej, że nie lubię częstych wizyt u ginekologa, a dosyć często (szczególnie latem) zdarza mi się odczuwać dyskomfort. Miałam już okazję poznać wiele różnych preparatów, w tym nawet tych typowo aptecznych, szukając tego idealnego. Jedne są lepsze, inne gorsze, jak to zawsze bywa z kosmetykami…




Mam dzisiaj ochotę opowiedzieć o płynie do higieny intymnej spod znaku AA Intymna Pro Fresh. Oczywiście każda z Nas ma swoje ulubione kosmetyki związane z higieną intymną. Sama do tej pory byłam zachwycona serią Biały Jeleń, aż trafiłam właśnie na ten produkt.
Dla niektórych higiena intymna pozostaje nadal tematem wstydliwym, często nawet tabu, dlatego właśnie zamierzam napisać recenzję wnikliwą i rzetelną – tym bardziej, że akurat ten produkt jest tego naprawdę warty. Może nie będzie to recenzja popularna w sieci, jednak warto, moim skromnym zdaniem przynajmniej zerknąć.


AA Intymna Pro Fresh – opinia


Pierwsze wrażenie po wyjęciu żelu z kartonowego pudełeczka (które wyrzuciłam zanim postanowiłam napisać o nim recenzję) to ogromna estetyka. Wiadomo, iż tego typu produkty zazwyczaj zamknięte są w buteleczkach z pompką, dlatego tutaj jest podobne. Jednak butelka sprawia wrażenie niezwykle eleganckie, a tym samym niemal natychmiast budzi zaufanie. Przynajmniej ja sama tak podchodzę do tego typu wrażeń, co jest częścią procesu darzenia sympatią pewnych marek. Nie ukrywam, że produkty AA należą do grupy moich ulubieńców, dlatego z taką przyjemnością opisuję pierwsze odczucia.




Butelka jest biała, zawiera szczegółowe i ważne informacje od producenta, dodatkowo element zieleni dodaje jej owego uroku, który idealnie komponuje się ze słowem „fresh”. Pojemność buteleczki to 200 ml, czyli ilość która powinna wystarczyć na ok. 2 miesiące używania, przy tym nie wywołując wrażenia nudy (okropna przypadłość, która często powoduje, iż moja łazienka zmienia się w drogerię). Smukła pompka zapewnia komfort użytkowania, co jest istotną zaletą każdego dobrego kosmetyku (prawda?). Jest przeznaczony do codziennego użytkowania, ze wskazaniem na potrzebę odświeżenia i problem upławów. Co także istotne, jest przeznaczony dla kobiet (nareszcie uniwersalizm przestał być domeną większości kosmetyków, a panowie mogą sięgać po preparaty przeznaczone specjalnie dla nich).


Mimo iż mamy do czynienia z płynem, produkt ma bardziej konsystencję dość gęstego, bezbarwnego żelu, który nie spływa z dłoni, a tym samym jest łatwy do aplikacji. Bardzo dobrze się pieni i tym samym jest niezwykle wręcz wydajny (wystarczy jedno naciśnięcie pompki). Płyn ma bardzo świeży, przyjemny zapach, który mnie osobiście bardzo przypadł do gustu. Jest to nuta aloesu, która jednak dla mojego niezbyt wprawnego nosa, bardziej przypomina aromat cytrusów. Jednak wiadomo – zapach jest cechą tak subiektywną, że ile testów tyle wrażeń.




Efekty są bardzo zadowalające. Długo utrzymujące się wrażenie świeżości, komfort i zadowolenie. Preparat nie powoduje uczucia pieczenia, nie podrażnia, nie uczula (wyobraźcie sobie, że i takie miałam nieprzyjemność poznać). Jednym słowem jest bardzo dobry i faktycznie spełnia wszystkie obietnice producenta. Tym samym stał się moim ulubieńcem w dziedzinie higieny intymnej, po którego będę sięgać nadal z pewnością i zaufaniem. Komfort jaki mi zapewnia jest zaletą przewyższającą wszystkie inne (miło jednak, że opakowanie jest ładne i solidne, a zapach rześki i uroczo „czysty”).



Tym samym polecam Wam płyn AA Intymna Pro Fresh do codziennego użytkowania, jako produkt przetestowany i spełniający pokładane w nim nadzieje. Mając za sobą wiele testów, wiele marek i doświadczeń, mam pewność że trafiłam w dziesiątkę. Czego i Wam serdecznie życzę.

 

Od producenta:

 

Płyny do higieny intymnej z linii AA Intymna Pro to produkty wysoce specjalistyczne, ukierunkowane na najczęstsze problemy kobiet-pro problem:
- podrażnienia, stany zapalne miejsc intymnych, uczucie suchości;
- nadwrażliwość okolic intymnych, menstruacja, ciąża, kuracja antybiotykowa, obniżona odporność;
- problemy z upławami, potrzeba skutecznego odświeżenia zewnętrznych narządów płciowych.

Produkty zawierają wyjątkowo bezpieczne receptury pozbawione substancji uczulających, parabenów i barwników. Płyn do higieny intymnej zawiera substancje o działaniu silnie odświeżającym oraz przeciwbakteryjnym i przeciwgrzybicznym. Jest rekomendowany do codziennej higieny okolic intymnych, w sytuacjach gdy istnieje potrzeba wyjątkowo skutecznego i odświeżenia: po wysiłku fizycznym (siłownia, basen, fitness), po stosunku płciowym, przy problemach z upławami.


Receptura płynu zawiera czynnik aktywnie odświeżający, który neutralizuje niepożądane zapachy oraz hamuje rozwój bakterii odpowiedzialnych za ich powstawanie, dając uczucie długotrwałej świeżości przez cały dzień. Dzięki formule o pH 4 z naturalnym kwasem mlekowym (TUTAJ) i betainą (TUTAJ) płyn utrzymuje odpowiednią równowagę mikrobiologiczną miejsc intymnych, zmniejszając ryzyko infekcji i zapobiegając wysuszaniu śluzówki.  
Witamina A i D-panthenol wykazują działanie regenerujące i łagodzą podrażnienia.

Testowany dermatologicznie na osobach z chorobami alergicznymi skóry.
Z hypoalergiczną kompozycją zapachową.
Nie zawiera barwników.
Nie zawiera parabenów.





Skład (INCI): Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Lauramidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Undecylenamidopropyltrimonium Methosulfate, Coco-Glucoside, Triethyl Citrate, Retinyl Palmitate, Panthenol, Betaine, Glycerin, Glyceryl Oleate, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Lactic Acid, Allantoin, Tetrasodium EDTA, PEG-35 Castor Oil, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Parfum.

Cena: 12 zł/200 ml.

Produkt otrzymałam dzięki uprzejmości portalu Uroda i Zdrowie. Serdecznie dziękuję :)

Więcej: http://www.kosmetykiaa.pl























Znacie już ten produkt?
A może macie inne swoje ulubione produkty do higieny intymnej?
Przyjemnie mi będzie poznać Wasze opinie…



Z ogromną radością i uśmiechem na twarzy (od ucha do ucha) informuję, że recenzja otrzymała wyróżnienie w postaci Złotej Gwiazdki (to już moja 2) (TUTAJ)




Ogromnie dziękuję (na pewno wyfigluję koziołka :) )


piątek, 24 sierpnia 2012

Żele Apart - opinia


Dzięki portalowi Uroda i Zdrowie mam niezwykłą przyjemność opowiedzieć o żelach pod prysznic marki Apart, które miałam okazję testować przez ostatni weekend. Oto kilka słów opinii o tych pachnących i cudownych kosmetykach.

Do testowania otrzymałam serię czterech hipoalergicznych żeli Apart Natural preBIOtic:
1. Jedwab i noni
2. Figa i irys
3. Oliwka i buriti
4. Algi i goji
oraz ku mojemu ogromnemu zdumieniu i radości dodatkowo prześliczny kuferek, który od razu przeznaczyłam na biżuterię.

Moja opinia:

Ponieważ upały doskwierają, szybki prysznic to jedna z najlepszych metod odświeżenia. Mając tak cudowne żele pod prysznic, można natychmiast poczuć się lepiej. Oczywiście można też pojechać nad rzekę, z której uroków korzystam i którą wykorzystałam jako plener do zdjęć. Tak dla różnorodności.
  
Żele zamknięte w ładnych profilowanych butelkach o pojemności 400 ml z bardzo dobrym zamknięciem po pierwsze urzekają zapachem. Każdy jest swoiście wyjątkowy, zarówno słodki jak i rześki, dzięki czemu kompozycje idealnie pasują do letnich kąpieli, nadając im tę czarującą nutę egzotyki, a zarazem czystej przyjemności. Nie bardzo umiem powiedzieć, który z żeli jest najpiękniejszy, gdybym jednak musiałabym wybrać postawiłabym chyba na zapach oliwka i buritii. Jest dla mnie najbardziej orientalno-egzotyczny, podczas gdy żel algi i goji jest najbardziej czysty, jedwab i noni słodki, a figa i irys kwiatowo-korzenny.
 
Tak jednym słowem opisałabym zapachy, zdając sobie sprawę, że jest to ocena bardzo indywidualna. Ogólnie wszystkie cztery żele pachną cudownie i ich stosowanie to ogromna przyjemność, zwłaszcza jeśli ktoś (tak jak ja) zwraca szczególną uwagę na zapachy. Tutaj podkreślam to zdecydowanie, można dać się oczarować i zniewolić, tym bardziej, że żel długo pachnie, unosi wokół nas tę subtelną nutę, która może nawet zastąpić perfumy, zwłaszcza w te niesamowicie upalne dni. Sama jestem zachwycona i prysznic z żelami Apart jest dla mnie czystą, pachnącą rozkoszą.
Żele mają dość gęstą konsystencję, niezwykle ładnie się pienią i dzięki temu są bardzo wydajne. Jest to ogromna zaleta, która sprawia, że możemy długo cieszyć się przyjemnością posiadania żelu, a zarazem myć się w przyjemnej, jedwabistej pianie. Otulać się aksamitem i sprawiać ciału przyjemność – tak ja przynajmniej odbieram moc cudownej kąpieli. Tutaj warto podkreślić że wszystkie żele Apart są hipoalergiczne oraz zawierają naturalne prebiotyki, więc kąpiel jest ponadto swoistą kuracją dla naszej skóry, która wzmacnia naturalną florę bakteryjną. Dzięki temu zyskujemy dodatkowy efekt zdrowotny.
Żele pozostawiają skórę pachnącą, gładką i nawilżoną. Nie uczulają (mam bardzo małą tolerancję na wiele chemicznych składników), nie ma więc mowy o podrażnieniach czy zaczerwienieniu skóry lub jej wysuszeniu podczas częstych kąpieli. Nie pozostawiają też swoistego tłustego filtra, który mnie bardzo drażni, zwłaszcza w okresie upałów. Po kąpieli z żelami Apart czujemy się świeżo, pachnąco, a skóra staje się gładka, miła w dotyku i przyjemnie aksamitna. Jednym słowem można poczuć się pięknie i czysto, a dla mnie jako kobietki nieco próżnej, to swoisty synonim luksusu.
Jestem zachwycona żelami Apart ich zniewalającym zapachem i cudownymi właściwościami myjącymi. To wspaniałe, wydajne kosmetyki, które mają moc urzekania zapachem i swoją aksamitnością. Polecam je z ogromną przyjemnością, świadoma, że każda kąpiel z nimi stanie się nie tylko koniecznością, ale prawdziwą chwilą przyjemności dla skóry i zmysłów. Przypuszczam, że gdyby moje ciało umiało mówić, westchnęłoby z radości i ogromnej wdzięczności.
Żele Apart, każdy z osobna i wszystkie razem, są cudowną kompozycją woni i aromatów, z których każdy jest na swój sposób inny, ale równie piękny i zmysłowo czarujący. To kosmetyki, które myją, a zarazem pielęgnują i dbają o zdrowie naszej skóry. To w końcu produkty, po które można sięgnąć z przekonaniem, że są dobre, sprawdzone i wyjątkowe. Warto mieć je we własnej łazience i rozkoszować się kąpielą, która dba o naszą skórę oraz cudowne samopoczucie, a tym samym dobry nastrój.
Polecam gorąco.

Od producenta:

Hipoalergiczny żel pod prysznic Apart Natural- jedwab i noni zawiera naturalne prebiotyki, które odbudowują i wzmacniają korzystną dla człowieka florę bakteryjną. Wspomaga ona ochronę skóry przed chorobotwórczymi mikroorganizmami, podrażnieniami, starzeniem oraz utratą wilgoci. Proteiny jedwabiu tworzą ochronną warstwę, broniącą skórę przed niepożądanym wpływem środowiska zewnętrznego oraz utrzymują wysoki poziom wilgoci. Noni zapobiega cellulitowi oraz starzeniu się skóry oraz pomaga naprawić mikrouszkodzenia naskórka. Stymuluje podział komórek oraz zwiększa poziom ich dotlenienia, dzięki czemu skóra staje się bardziej jędrna. Chroni naskórek przed szkodliwym działaniem środowiska zewnętrznego. Mleczko owsiane nawilża i odżywia skórę. Pochodna masła Murumuru chroni warstwę hydrolipidową naskórka.
Hipoalergiczny żel pod prysznic Apart Natural – algi i goji zawiera naturalne prebiotyki, które odbudowują i wzmacniają korzystną dla człowieka florę bakteryjną. Wspomaga ona ochronę skóry przed chorobotwórczymi mikroorganizmami, podrażnieniami, starzeniem oraz utratą wilgoci. Algi morskie z uwagi na bogactwo mikroelementów, białek, aminokwasów i witamin działają antyrodnikowo, wspomagają proces regeneracji i odnowy skóry, pobudzają syntezę kolagenu oraz nawilżają. Ekstrakt z tybetańskiego „superowocu” goji rewitalizuje oraz zapobiega starzeniu się skóry, która jest narażona na szkodliwe działanie wolnych rodników. Jagody Goji odżywiają i regenerują naskórek, gdyż zawierają proteiny, aminokwasy, minerały oraz witaminy: B1, B2, B6, C, E. Mleczko owsiane nawilża i odżywia skórę. Pochodna masła Murumuru chroni warstwę hydrolipidową naskórka.
Hipoalergiczny żel pod prysznic Apart Natural – figa i irys zawiera naturalne prebiotyki, które odbudowują i wzmacniają korzystną dla człowieka florę bakteryjną. Wspomaga ona ochronę skóry przed chorobotwórczymi mikroorganizmami, podrażnieniami, starzeniem oraz utratą wilgoci. Figa zapewnia długotrwale nawilża i odżywia skórę. Dzięki witaminie C stymulującej produkcję kolagenu, posiada właściwości przeciwstarzeniowe. Irys pobudza metabolizm regeneracji komórek skóry przez co jest doskonałym środkiem wygładzającym i ujędrniającym. Hamuje działanie enzymów odpowiedzialnych za rozkład cząsteczek kolagenu i elastyny, uelastycznia skórę. Pochodna masła Murumuru chroni warstwę hydrolipidową naskórka.
Hipoalergiczny żel pod prysznic Apart Natural – oliwka i buriti zawiera naturalne prebiotyki, które odbudowują i wzmacniają korzystną dla człowieka florę bakteryjną. Wspomaga ona ochronę skóry przed chorobotwórczymi mikroorganizmami, podrażnieniami, starzeniem oraz utratą wilgoci. Oliwka natłuszcza i zapobiega nadmiernej utracie wody, zmiękcza i uelastycznia naskórek. Wygładza oraz wzmacnia lipidowe bariery ochronne naskórka. Tworzy na skórze delikatny film chroniący ją przed niekorzystnym wpływem czynników zewnętrznych. Buriti chroni przed wolnymi rodnikami odpowiedzialnymi za przedwczesne starzenie się komórek, natłuszcza, odżywia, wygładza i uelastycznia skórę. Jest bogatym źródłem karotenoidów (prowitaminy A), tokoferoli (witaminy E) i niezbędnych dla skóry kwasów tłuszczowych. Mleczko owsiane nawilża i odżywia skórę. Pochodna masła Murumuru chroni warstwę hydrolipidową naskórka.
Więcej informacji o właściwościach kosmetycznych składników zawartych w produktach znajdziesz na stronie www.apartnatural.eu
Test został opublikowany dnia 9 lipca 2012 roku na portalu Uroda i Zdrowie: http://urodaizdrowie.pl/zele-pod-prysznic-apart-probiotic-opinia