Pokazywanie postów oznaczonych etykietą delia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą delia. Pokaż wszystkie posty

środa, 19 grudnia 2012

Świąteczny manicure!

Do dzisiejszego mani zainspirował mnie obrazek wrzucony przez koleżankę na facebooka, a dokładnie tutorial jak wykonać mani - czapkę mikołaja na paznokciach :) Bardzo mi się spodobał, a że wczoraj weszłam w posiadanie pięknego, srebrnego lakieru - wiedziałam, że muszę spróbować. Postawiłam na nieco delikatniejszą opcję i mikołajkową czapkę namalowałam tylko na jednym, serdecznym paznokciu.

wtorek, 11 września 2012

Niebieska głębia Marizy vs. ciepły granat by Delia

Wiecie jak to jest, kiedy okazuje się, że do wyjścia zostało niecałe dziesięć minut, a paznokcie nieumalowane? Niestety, moje w surowym stanie wyglądają bardzo niewyjściowo i staram się nigdy nie wychodzić z domu z takimi "gołymi" pazurkami. Kilka dni temu szłam na spotaknie ze znajomymi i właśnie w ostatniej chwili zauważyłam, że paznokcie są nieumalowane, zegarek pokazuje, że mam 5minut do wyjścia... Chwyciłam pierwszy lepszy lakier, nałożyłam jedną warstwę i wyszłam. Trochę zaryzykowałam, bo jakbym po drodze rozmazała lakier, to nie miałabym tego jak poprawić, a paznokcie wyglądałyby jeszcze gorzej niż przed malowaniem. Ale na moje szczęście na "chybił trafił" padło na niebieski lakier od Marizy, który dostałam od Agnieszki.
Z drugim lakierem, o którym chcę dziś napisać, zetknęłam się w nieco mniej ekstremalnych warunkach. Stonowany kolor był idealny do spódnicy o podobnym kolorze, więc umalowałam nim paznokcie, kiedy jechałam odwiedzić babcię :) 


Kolor

Kolor lakieru z Marizy jest naprawdę piękny, żywy, przyciągający uwagę. Jest delikatnie odblaskowy. Producent obiecuje mat, jednak go nie ma, co dla mnie jednak jest plusem. Bardzo lubię takie kolory, jestem pewna, że często będę do niego wracała. Natomiast lakier Delia Coral jest ciepły, spokojny, bardziej klasyczny. Jest ładny, polubiłam go, ale dla mnie za nudny. Moja rada na to, to jeden paznokiec w innym, bardziej żywym kolorze. Zdecydowanie w tej konkurencji punkt dla Marizy




Pędzelek

Pędzelki są dośc podobne, niemal identyczne. Jedyną różnicą, którą odczuwam podczas malowania paznokci jest kształt nakrętki - w lakierze Marizy jes okrągła, natomiast w Delii kwadratowa. Obydwa pędzelki są tak samo wygodne, klasyczne i nie potrafię zdecydowac, który lepszy. W tej konkurencji remis :)


Krycie i  trwałość

Zarówno lakier Marizy jak i Delii wystarczy nałożyc raz, aby wyglądał całkiem nieźle. Jeśli jednak chcemy otrzymac bardziej intensywny i trwały kolor polecam nakładanie dwóch warstw. Dla mnie jest to dobry wynik, ponieważ ostatnio wiele lakierów muszę nakładac x3, żeby nie było prześwitów. W tej konkurencji również remis :) Lakier Marizy trzyma się ok. trzy-cztery dni, natomiast Delia Color nawet do sześciu. Ja lakiery zmieniam bardzo często, więc już trzy dni mnie satysfakcjonują. Nie zmienia to jednak faktu, że punkt przyznaję dla Delii. 





The winner is...

Na koniec muszę odjąć punkt Marizie za to, że bardzo mocno farbuję płytkę paznokcia. Tak oto otrzymujemy wynik, który przedstawia się następująco:
Mariza - punktów 1+1+1-1=2
   Delia - punktów 1+1+1=3
Takim oto sposobem, po dokładnym przyjrzeniu się obu lakierom wygrywa Delia. Mimo wszystko, oceniając czysto subiektywnie - bardziej lubię kolor 33 od Marizy. Jest piękny i jestem w stanie wybaczyc niedociągnięcia, a mam nadzieję, że producent popracuje nad składem i wkrótce lakiery przestaną tak odbarwiać paznokcie :) 



sobota, 8 września 2012

Wiedeński fiolet od KOBO

Kiedy do Natury weszła nowa seria lakierów KOBO - Colour Trends - wiedziałam, że muszę je miec! Skromnie, zaczęłam od kupna jednego, a konkretnie koloru nr 5 - Wien. Poza tym wiedeńskim kolorem podobają mi się jeszcze dwa inne i prawdopodobne w bliskiej przyszłości je nabędę :) 

Produkt: lakier Colour Trends - nr 5 Wien
Firma: KOBO
Zastosowanie: do paznokci
Cena: 10zł/7,5ml

Nowa seria lakierów wyszła w bardzo ładnej buteleczce, w kształcie walca - nakrętka jest o tej samej średnicy co szklana częśc lakieru. Nie jest to jakiś nowy innowacyjny kształt, bo o już było, ale jest nieźle! Kolor jak i w buteleczce, tak i na paznokciu bardzo mi się podoba. Krycie również dobre, po dwóch warstwach nie znajdziecie już żadnych prześwitów, dla mnie to bardzo ważne, ponieważ nienawidzę nakładania trzech warstw, które zasychają potem milion godzin. Wysychanie to dla mnie największy plus lakieru. Zasycha w kilkanaście minut. Nie, nie w kilka minut, ani nie w 60 sekund. W takim czasie, to lakier może wyschnąc tak, że możecie nim dotnąc wargi, a porządnie lakiery zasychają baaardzo długo, żeby można było nim puknąc o coś i nie został ślad. Ten, o dziwo, już po kilkunastu minutach był taki twardy, że mogłam na niego naciskac i nie zostawały żadne odgniecenia! Jestem zdumiona i przeszczęśliwa!  Pędzelek jest raczej standardowy i pewnie powtórzę się po raz tysięczny - ale takie najbardziej lubię.
Teraz spytacie o trwałośc? Testowała ją moja mama i po sześciu pracowitych dniach lakier jedynie starł się na końcówkach. Nie odpryskuje, jedynie się nieco ściera.
Niebieski lakier to Delia Coral, recenzja w przyszłym tygodniu
Ten lakier w pełni spełnił moje oczekiwania. Jestem gotowa zapłacic za niego 10zł i cieszyc się jego zaletami :) Zadowolona i usatysfakcjonowana wkrótce wybiorę się do jakiejś drogerii po kolejne dwie buteleczki z tej serii: "Tokyo" i "Athens" :)

A wy? Miałyście okazję poznac się bliżej z KOBO Colour Trends? Które kolory macie, a które planujecie kupic? 

sobota, 1 września 2012

Całkiem pokaźny haul

Wreszcie wypoczęta - przybywam do Was z nowym postem. W czwartek były urodziny mojego TŻ, więc z ekipą znajomych balowaliśmy w shisha barze :) Było bardzo klimatycznie i myślę, że naprawdę tą imprezę zaliczymy do udanych! Wczoraj nieco zmęczona snułam się cały dzień po domu, koło 20 poszłam spac, a dzisiaj przedstawiam Wam mój zakupowy haul...

Koniec wakacji to idealny czas na zakupy. Po pierwsze, ogromna ilośc wyprzedaży. Po drugie, przygotowujemy się do powrotu do pracy/szkoły/itd. No i po trzecie, mamy dostatecznie dużo czasu, aby móc sobie pozwolic na częste wypady do galerii. U mnie zadziałały trzy czynniki i tym sposobem kupiłam bardzo dużo rzeczy. Od lakierów i błyszczyków, przez szampony, aż po bluzki i sukienkę. Jesteście ciekawi? 
(1) Editt, szybkoschnący lakier -ognisto-pomarańczowy kolor, nie posiada numer, kupiony za 2,50 w osiedlowym sklepie, bo bardzo spodobał mi się kolor
(2) Delia Coral nr 11 - beżowo-różowy, kupiony w Super-Pharm na przecenie za 3,50 tak jak kolejne dwa
(3) Delia Coral nr 139 - niebieski kolor, w takim odcieniu, jakiego szukałam od dawna
(4) Delia Coral nr 222 - klasyczna czerwień, której zabrakło w mojej kolekcji
(5) Bell Air Flow - nie wiem jaki to numer, ale ciemna czerwień, kupiła go moja mama, za ok. 6zł
(6) KOBO Colour Trends - kupiony jak tylko seria pojawiła się w naturze, 10zł za 7,5mililitra ślicznego fioletu
(7) Mannhattan Lotus Effect 68A - kolor tzw. benzyny, bardzo ładny, ale nakładam go 4 warstwy, kupiony za 15zł w Rossmanie przez mojego TŻ
(8) Essence lakier bazowy - 8zł w Naturze, to moja pierwsza baza pod lakier i bardzo ją polubiłam
(9) Błyszczyk Lip Care Balm KOBO - Kupiony na przecenie w Naturze -50% za 8zł, kolor HOT AUTUMN, czyli nr 403
(10,11,12) Pigment sypki KOBO - 20zł każdy, kolejno kolory: 406 - Lavender, 402 - Hot orange, 408 - Cornflower

(13) Bic Miss Soleil maszynki do golenia x4 - dorwałam je w Super-Pharm z gazetkowej promocji za 10,50 i kupiłam sobie dwa opakowania, bo to moje ulubione maszynki

(14) Garnier Fructis Oleo Repair 250ml - Nie wiem o co chodzi, ale to chyba linia, kóra zastąpiła moją ukochaną - Garnier Fructis Nutri-Odbudowa. Ta mniejsza buelka miała byc odzywką, a w domu okazało się, że to mały szampon. Tak to jest, jak chce się wszystko szybko zrobic.
(15) Garnier Fructis Oleo Repair 400ml - kupiony w Naturze, za 11zł w promocji :)

(16) Top by Stradivarius - bluzka kupiona na wyprzedaży za 30zł, urzekł mnie ten motyl na plecach i kolory. Jest z bardzo delikatnego materiału, niemal przezroczysta. Na zdjęciu wygląda niepozornie, na sylwetce bardzo uroczo.

(17) Sukienka by Zara - gdy między wieszakami wypatrzyłam miętowy kolor, byłam pewna, że to coś dla mnie. Jej krój również mnie urzekł i wiedziałam, że muszę ją miec! Dodatkową motywacją była myśl, że wkrótce impreza z okazji urodzin TŻ i wypadałoby jakoś wyglądac... :) Sukienka w rzeczywistości ma żywszy kolor i jest zdecydowanie bardziej miętowa, niż szara.

(18,19) T-shirt'y by Carry - mojego TŻ, ale podobają mi się tak bardzo, że postanowiłam je wam pokazac :) 

(20) Essence 01 bienvenido a miami - lakier z ostatniej limitki Essence, który kupiłam dzisiaj w Rossmanie :) 

Miałam zamiar kupic również róż z limitki Essence, ale dziś zobaczyłam go na żywo i zdecydowanie uznałam, że nie jest to coś, na co liczyłam. W najbliższym czasie nie planuję już dużych zakupów, jedyne czego nie mam, to jakaś nowa torba :) A wy? Czy wakacje również dały Wam się we znaki i porwały w wir zakupowego szaleństwa? 

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...