Wyjątkowość pomadek Mac polega na tym, że są bardzo trwałe, dodatkowo pielęgnują usta i co jest najważniej gama kolorów jest bardzo szeroka. Pomadki zawsze kojarzyły mi się z nierówno pomalowanymi ustami, ponieważ trzeba mieć wprawną rękę aby zrobić to w odpowiedni sposób.
Nie zapomnę mojej sąsiadki, która namiętnie malowała usta pomadką w kolorze marchewkowym co idealnie podkreślało jej żółty kolor zębów. Często też pomadka znajdowała się na jej zębach a także poza obrysem jej ust:) co było bardzo zabawne a z drugiej strony bardzo krępujące ponieważ ciężko było się skupić na rozmowie.
Alternatywą pomadki jest błyszczyk, pozwala on uniknąć takich atrakcji. Lekka formuła, subtelny kolor nawet jeśli szybko się "zjadał" nie było to problemem, ponieważ zawsze łatwo i dość dokładnie można było nim poprawić makijaż.
Mimo moich oporów namówiono mnie na pomadki Mac i wcale tego nie żałowałuję wręcz przeciwnie, bardzo mi się spodobały a błyszczyka używam teraz sporadycznie. Poniżej jedne z moich ostatnich zdobyczy w sklepie Mac. Pomadka z serii Pro Longwear, półmatowa w kolorze "Till Tomorrow", utrzymuje się jak zapewnia producent do 12 godzin. Kosmetyki o przedłużonej trwałości z reguły wysuszają skórę a ta pomadka nie wysusza, posiada właściwości pielęgnujące i usta pozostają miekkie i nawilżone.
Pro Longwear: Till Tomorrow |
Inna seria Sheen Supreme to pomadki z lekkim połyskiem dającym efekt błyszczyka, dodatkowo pielęgnuja usta i mocno je nawilżają. Pomadka nie jest kryjąca więc nawet małe niedociągnięcia nie zostaną zauważone a subtelne kolory podkreślą usta. Moja pomadka jest w kolorze neutralnego beżu "Can't Get Enough".
Sheen Supreme: Can't Get Enough |
Od lewej: Till Tomorrow; Can't Get Enough |