7.05.2013

Zostałam pierwszą ciocią:)

Chciałam Wam powiedzieć, że się strasznie cieszę, że znalazło się kilkoro chętnych na moje Candy i bardzo jestem ciekawa, do kogo trafi moje "dziecię"';) Na razie siedzi na biurku i cierpliwie czeka na "przeprowadzkę".

Dużo się dzieje, dużo się zmienia i staram się za tym wszystkim nadążyć. Byłam na majówce w górach, oczyściłam się ze wszystkiego, co zalegało i ciążyło i wróciłam pełna sił do kolejnego etapu mojego życia. Fajnie jest móc czasem wyłączyć się z tego, co się dzieje, skierować myśli na proste tory i po prostu zwyczajnie odpocząć. Zamknąć oczy i nie musieć się nigdzie spieszyć, gonić, pilnować godziny i stresować się, że nie da się jej rozciągnąć. Dawno nie miałam takiego błogiego spokoju. I chyba dzięki temu zdałam sobie sprawę z tego, jak wygląda moje życie, jak bardzo w nim gonię i o ilu ważnych rzeczach zapominam. I wkurzyłam się sama na siebie, że tak się zapętliłam, że nawet tego wcześniej nie zauważyłam. Tyle rzeczy muszę naprawić...

A kilka dni temu zostałam ciocią, hurra!!! I to nie taką daleką, ale bardzo bliską, bo urodził się mój pierwszy w życiu Siostrzeniec. Jest taki mały, taki piękny i kochany. Widziałam go na razie tylko na zdjęciach i nie mogę się nadziwić, że człowiek może być taki malutki. Takie drobne rączki i nóżki. Jak on później daje radę urosnąć do takiego dużego, dorosłego człowieka. Prawdziwy cud natury. No i bardzo wzruszający widok siostry w roli matki. Trudno jest mi to sobie uzmysłowić, bo niby przez tyle miesięcy wiedziałam, że urodzi dziecko, a jednak jak już się pojawiło, to czuję się jakaś taka zaskoczona. Jakbym myślała, że mnie wcześniej wszyscy nabierają. Dziwne uczucie, co jakiś czas powtarzam sobie: "moja siostra ma syna" i nie mogę w to uwierzyć. A za kilka dni urodzi się moja pierwsza w życiu Bratanica, a miesiąc później druga Siostrzenica. Ale będzie wesoło:) Nie wiem, jak ja to ogarnę:)